icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Pani Teresa nie żyje

– Teresa Wójcik była częścią historii polskiej energetyki, na temat której sama zapisała setki stronnic. Wiele z nich można znaleźć w naszym portalu. Zmarła w nocy z 5 na 6 lipca – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Wraz z odejściem Pani Teresy kończy się symbolicznie pewien etap w polskim dziennikarstwie poświęconym sektorowi energetycznemu. Nasza wspaniała autorka zaczynała jeszcze w latach osiemdziesiątych, w czasach słusznie minionych. Zawsze stała na straży warsztatu dziennikarskiego. Zawsze szukała drugiego dna. Uczyła nas.

Informacja o jej śmierci pojawiła się niespodziewanie z natury rzeczy. W tej trudnej chwili redakcja łączy się z jej rodziną i bliskimi. Pozostaje mi wyrazić głęboką wdzięczność za to, że mogłem uczyć się od prawdziwej dziennikarki z innego pokolenia. Niektóre jej teksty z naszego portalu i nie tylko uznaję za kanoniczne.

Odejście Pani Teresy kończy pewien etap i nie jest to frazes. Być może powinno być okazją do refleksji na temat kondycji dziennikarstwa, potrzeby powrotu do jego korzeni pomimo rewolucji cyfrowej. Byłyby to pocieszające owoce wyrosłe z tej tragicznej wiadomości, która wciąż nie przechodzi mi przez krtań: Pani Teresa nie żyje.

Wójcik: Skąd importować gaz na wschodnią flankę NATO?

– Teresa Wójcik była częścią historii polskiej energetyki, na temat której sama zapisała setki stronnic. Wiele z nich można znaleźć w naszym portalu. Zmarła w nocy z 5 na 6 lipca – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Wraz z odejściem Pani Teresy kończy się symbolicznie pewien etap w polskim dziennikarstwie poświęconym sektorowi energetycznemu. Nasza wspaniała autorka zaczynała jeszcze w latach osiemdziesiątych, w czasach słusznie minionych. Zawsze stała na straży warsztatu dziennikarskiego. Zawsze szukała drugiego dna. Uczyła nas.

Informacja o jej śmierci pojawiła się niespodziewanie z natury rzeczy. W tej trudnej chwili redakcja łączy się z jej rodziną i bliskimi. Pozostaje mi wyrazić głęboką wdzięczność za to, że mogłem uczyć się od prawdziwej dziennikarki z innego pokolenia. Niektóre jej teksty z naszego portalu i nie tylko uznaję za kanoniczne.

Odejście Pani Teresy kończy pewien etap i nie jest to frazes. Być może powinno być okazją do refleksji na temat kondycji dziennikarstwa, potrzeby powrotu do jego korzeni pomimo rewolucji cyfrowej. Byłyby to pocieszające owoce wyrosłe z tej tragicznej wiadomości, która wciąż nie przechodzi mi przez krtań: Pani Teresa nie żyje.

Wójcik: Skąd importować gaz na wschodnią flankę NATO?

Najnowsze artykuły