Terroryści tracą kolejne miasto w Iraku

23 grudnia 2015, 06:33 Alert

(BBC/Ekurdi  Daily/Teresa Wójcik)

Rafineria Baiji w Iraku - okolice
Rafineria Baiji w Iraku - okolice

Dziś w nocy (23.12.)  siły irackie znacznie zbliżyły się do centrum Ramadi. Ofensywa rządowych oddziałów irackich w mieście trwa  już drugą dobę. W oblężonych dzielnicach miasta terroryści znęcają się nad ludnością cywilną, wykorzystują mieszkańców jako żywe tarcze. W części miasta jeszcze okupowanej przez Państwo Islamskie panuje głód.  

Siły rządowe wspierane  przez zbrojne grupy  sunnickiej opozycji w pełni opanowały dwie dzielnice Ramadi i wkroczyły do kolejnych dwóch. Operacje żołnierzy irackich  mają wsparcie powietrzne koalicji antyterrorystycznej.

Rząd iracki utracił miasto Ramadi w kwietniu br. Obecna skuteczna ofensywa sił irackich odcina bojowników Państwa Islamskiego w centrum Iraku od prowincji Anbar oraz od Syrii.

Rzecznik irackiej służby antyterrorystycznej Sabah al-Numani potwierdził dziś dla AFP, że rządowe oddziały specjalne wraz z wojskiem i policją rozpoczęły atak na centrum Ramadi we wtorek rano. Obecnie w walkach posuwają się w kierunku kompleksu budynków władz miasta. „Wkroczyliśmy do centrum Ramadi z kilku stron, obecnie czyścimy dzielnice mieszkalne. Miasto uwolnimy w zupełności od terrorystów w ciągu 72 godzin, pomimo snajperów i ataków samobójczych.” – powiedział al-Numani.

Przedstawiciel Pentagonu, płk. Steve Warren potwierdził wczoraj, że trwają walki o wyzwolenie Ramadi. Powiedział też, że centrum miasta broni się 250 – 350 terrorystów. Dla sił irackich najtrudniejszym problemem jest ratowanie cywilów wykorzystywanych przez Państwo Islamskie jako żywe tarcze.

Ramadi będzie drugim dużym miastem odebranym terrorystom po Tikricie.

Zwycięska operacja w Ramadi – ocenia BBC – będzie mieć duże znaczenie nie tylko militarne, ale także podniesie morale  irackich sił rządowych  i bojowników sunnickiej opozycji plemiennej, którzy podjęli walkę z terrorystami. Znaczenie udziału opozycji sunnickiej docenił rząd iracki, który w tej ofensywie nie korzysta już ze wsparcia grup paramilitarnych szyitów  al-Hashd al-Shaaba. Grupy te dotychczas uczestniczyły w walkach z ISIS, ale były oskarżane o łamanie praw człowieka i prześladowanie sunnitów w toku walk o Tikrit.