(Market Watch/BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński)
Dyrektor wykonawczy francuskiego Totalu Patrick Pouyanne oczekuje w najbliższych latach wzrostu konkurencji na europejskim rynku gazu w związku z rozpoczęciem dostaw amerykańskiego LNG.
– Europa, która znajduje stosunkowo blisko i gdzie są terminale do regazyfikacji, może otrzymać gaz ze Stanów Zjednoczonych – powiedział szef Totalu w kuluarach odbywającej się Paryżu konferencji poświęconej energetyce. Jego zdaniem amerykańscy wydobywcy będą mogli konkurować na rynku europejskim ze swoimi odpowiednikami z Rosji, Algierii oraz Bliskiego Wschodu, którzy także dostarczają LNG. – To powinno być bardzo korzystne dla konsumentów – dodał Puyanne.
Należy przypomnieć, że francuski koncern zamierza stać się głównym graczem na rynku skroplonego gazu ziemnego poprzez uruchomienie w najbliższych latach kliku projektów.
Z kolei według szefa Engie Energy North America Zina Smata w czasie gdy wzdłuż amerykańskiego wybrzeża rozpoczyna się budowa gazowych terminali eksportowych, w Zatoce Perskiej spadek cen ropy naftowej spowodował, że dostawy LNG zza oceanu stały się nieopłacalne.
Jego zdaniem koszt transportu gazu w formie skroplonej będzie wynosił ok. 2 dolary za mmbtu plus dodatkowo 3 dolary, które są konieczne dla tego aby dostarczyć surowiec ze Stanów Zjednoczonych do Azji. Gdy różnica pomiędzy cenami LNG w Azji, a cenami gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych wynosi więcej niż 14 dolarów za mmbtu zapewnia to wystarczające dochody. Jednakże na chwilę obecną według danych Bloomberga spread wynosi mniej niż 5 dolarów.
Więcej: Liczby po stronie LNG dla Europy