Rosja przekonuje, że Turcja nie porzuciła Turkish Stream

11 lipca 2016, 06:45 Alert

(Interfax/RIA Novosti/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Władimir Putin (L) i Recep Tayyip Erdogan (P)

Zdaniem rosyjskiego wiceministra rozwoju gospodarczego Aleksieja Lichaczewa, minister gospodarki Turcji Nihat Zeybekci nie widzi przeszkód dla realizacji projektu gazociągu Turkish Stream. Tych informacji nie potwierdza Ankara.

– Z naszej strony nie ma problemów odnośnie projektu. Konflikty w relacjach dwustronnych (z Rosją – przyp. red.) nie wpłynęły na Turkish Stream. Oczywiście rozmowy w sprawie projektu będą kontynuowane. Wkrótce dojdzie także to spotkania ministrów energetyki – powiedział Lichaczew dziennikarzom.

Wcześniej rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak stwierdził, że w najbliższym czasie może dojść do porozumienia w sprawie organizacji posiedzenia rosyjsko-tureckiej komisji międzyrządowej. – Z wizytą w Turcji przebywa Aleksiej Lichaczew, gdzie spotka się z ministrem rozwoju gospodarczego Turcji. Sądzę, że zostanie osiągnięte porozumienie o tym, aby zorganizować spotkanie międzyrządowej komisji  – powiedział Nowak.

Z kolei po rozmowie Zeybekcim Lichaczew stwierdził, że do spotkania tureckiego ministra gospodarki z Aleksandrem Nowakiem może dojść pod koniec lipca w Kazaniu.

Podstawowym problemem, który może utrudnić realizację Turkish Stream jest spór o cenę gazu ziemnego pomiędzy tureckim BOTAS a rosyjskim Gazpromem. Strona turecka wielokrotnie podkreślała, że brak porozumienia w tej materii jest główną przeszkodą dla powodzenia projektu. 

Gazociąg miał pozwolić Rosji na dostarczenie nowych ilości gazu na rynek turecki i południowoeuropejski bez konieczności budowy przez Gazprom na terenie Unii Europejskiej, która zablokowała jego projekt South Stream. Spór z Turcją uniemożliwił jednak jego realizację, a priorytetem pozostaje projekt Nord Stream 2, który ma poparcie niemieckiej dyplomacji i spółek europejskich.

Więcej: Dyktatorzy listy piszą, ale o zwrocie Turcji ku Rosji nie ma mowy