(Trend/Piotr Stępiński/Teresa Wójcik)
Jeśli Rosja wstrzyma dostawy gazu ziemnego do Turcji, to Ankara zwiększy zakup surowca w Azerbejdżanie oraz Iranie – stwierdził wicepremier Turcji Mehmet Simsek, o czym poinformował dzisiaj kanał TRT Haber. Według niego nie jest wykluczone, że Ankara rozważy także kwestię dostaw dodatkowego wolumenu skroplonego gazu ziemnego (LNG).
50 proc. importowanego przez Turcję gazu pochodzi z Rosji.
Turcja importuje gaz z Azerbejdżanu poprzez gazociąg Południowo-kaukaski (Baku-Tbilisi- Erzurum). Ankara ma podpisany kontrakt na zakup 6,6 mld m3 surowca z azerskiego złoża Szach Deniz. Na chwilę obecną, Turcja sprowadza gaz z Iranu, Rosji oraz Azerbejdżanu. Ponadto Ankara podpisała z Algierią umowy na dostawę odpowiednio 4,4 mld oraz 1,2 mld m3 LNG rocznie.
Co ciekawe Teheran poinformował, że nie zwiększy dostaw gazu do Turcji, jeśli na rynku tego kraju, ze względu na poważny konflikt z Rosją po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu Su-24, pojawią się niedobory surowca. Irański minister ds. ropy Bijan Zanganeh powiedział na konferencji prasowej 28 listopada, że jego rząd jest w stanie dostarczać do Turcji gaz, tylko w ramach obowiązującej już umowy z tureckim rządem. Zgodnie z nią, strona irańska jest zobowiązana dostarczać do Iranu do 10 mld m3 gazu rocznie.
Wcześniej rosyjski wiceminister energetyki Anatolij Janowskij stwierdził, że dostawy rosyjskiego gazu do Turcji będą kontynuowane zgodnie ze zobowiązaniami zawartymi w umowie.
W mediach zaczęły pojawiać się informacje, że ze względu na fakt zestrzelenia przez Turcję rosyjskiego samolotu bojowego, rosyjsko-tureckie rozmowy na temat cen dostaw gazu od Gazpromu i ewentualnej budowy nowego gazociągu – Turkish Stream mogą być trudniejsze. Możliwe jest też zaprzestanie przesyłu gazu do Turcji.