icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Turkish Stream nie jest zgodny z interesem Turcji

(Anadolu/Bloomberg/Teresa Wójcik)

Interesy polityczne państw nie zawsze są dobrze rozumiane przez ich władze. Tak można oceniać koncepcję zbudowania na terytorium Turcji dużego gazociągu Turkish Stream, który jest potrzebny i korzystny dla Moskwy, natomiast niekoniecznie odpowiada interesom politycznym i energetycznym Ankary. Warto zastanowić się nad tą kwestią, gdy jeszcze nie zostały podpisane ostateczne umowy ze stroną rosyjską, gdy realizacja projektu Turkish Stream nie jest jeszcze wcale przesądzona i władzom tureckim zupełnie łatwo byłoby się wycofać z całej koncepcji – przekonują analitycy agencji Trend.

Tym bardziej, że ta rosyjska koncepcja jest mocno naciągana. Od samego początku, kiedy się pojawiła w rozmowach z Ankarą było jasne, że Turkish Stream nie jest racjonalną alternatywą dla Gazociągu Transanatolijskiego – TANAP. Choć strona rosyjska to właśnie miała na względzie obok pozbycia się tranzytowej trasy przez Ukrainę i zastąpienia jej tranzytem przez Turcję – czytamy w analizie.

Jak utrzymują autorzy analizy, obecnie jest pora, aby zastanowić się nad plusami i minusami obu projektów. Rosja i Turcja nawet w zarysie nie uzgodniły przebiegu Turkish Stream. Prace nad realizacją TANAP już się rozpoczęły, 17 marca w regionie Kars zaczęto układać i spawać elementy przyszłej magistrali gazowej.

Unia Europejska uznała TANAP za inwestycję zgodną z prawem UE, szczególnie z trzecim pakietem energetycznym. Konsorcjum realizujące i finansujące TANAP jest trwałą prawną strukturą dysponującą odpowiednimi środkami kapitałowymi. Turecka firma państwowa BOTAS ma udział w tym konsorcjum i będzie uczestniczyć w budowie gazociągu, co stanowi poważną rękojmię dla interesów i politycznych i energetycznych Turcji. Tymczasem BOTAS jest całkowicie odizolowany od projektu Turkish Stream, wszystkie prace ma prowadzić Gazprom Russkaja, spółka zależna Gazpromu. BOTAS w tych dniach opublikował poważne oświadczenie.

TANAP nie tylko zapewni bezpieczeństwa energetycznego w Europie, dla Turcji ma dodatkowe znaczenie, ponieważ oznacza wsparcie rozwoju regionów, przez które rura będzie przebiegać. Ten ważny dla Turcji element projektu jest jedną z podstaw całej koncepcji. W przypadku projektu Turkish Stream ten element w ogóle nie istnieje, co wynika z faktu, że jest to projekt polityczny, nie energetyczny. Ma nie tylko zapewnić realizację interesów Rosji, ale definitywnie osłabić relacje Ankary z NATO z państwami zachodnimi.

Jedyną korzyść będzie mieć Turcja z opłat za tranzyt gazu. Ankara nie będzie mieć prawa kontroli nad przepływem gazu, bo to zostało w projekcie zapewnione dla strony rosyjskiej. Gazprom za jego pomocą zdobyłby niemal monopol dostawczy na rynku tureckim. Nie są to rozwiązania zapewniające realizację koncepcji tureckiej, aby stać się centrum energetycznym regionu, przeciwnie Turkish Stream oznacza rezygnację z tureckich interesów na rzecz Rosji- przekonują autorzy Trend.

(Anadolu/Bloomberg/Teresa Wójcik)

Interesy polityczne państw nie zawsze są dobrze rozumiane przez ich władze. Tak można oceniać koncepcję zbudowania na terytorium Turcji dużego gazociągu Turkish Stream, który jest potrzebny i korzystny dla Moskwy, natomiast niekoniecznie odpowiada interesom politycznym i energetycznym Ankary. Warto zastanowić się nad tą kwestią, gdy jeszcze nie zostały podpisane ostateczne umowy ze stroną rosyjską, gdy realizacja projektu Turkish Stream nie jest jeszcze wcale przesądzona i władzom tureckim zupełnie łatwo byłoby się wycofać z całej koncepcji – przekonują analitycy agencji Trend.

Tym bardziej, że ta rosyjska koncepcja jest mocno naciągana. Od samego początku, kiedy się pojawiła w rozmowach z Ankarą było jasne, że Turkish Stream nie jest racjonalną alternatywą dla Gazociągu Transanatolijskiego – TANAP. Choć strona rosyjska to właśnie miała na względzie obok pozbycia się tranzytowej trasy przez Ukrainę i zastąpienia jej tranzytem przez Turcję – czytamy w analizie.

Jak utrzymują autorzy analizy, obecnie jest pora, aby zastanowić się nad plusami i minusami obu projektów. Rosja i Turcja nawet w zarysie nie uzgodniły przebiegu Turkish Stream. Prace nad realizacją TANAP już się rozpoczęły, 17 marca w regionie Kars zaczęto układać i spawać elementy przyszłej magistrali gazowej.

Unia Europejska uznała TANAP za inwestycję zgodną z prawem UE, szczególnie z trzecim pakietem energetycznym. Konsorcjum realizujące i finansujące TANAP jest trwałą prawną strukturą dysponującą odpowiednimi środkami kapitałowymi. Turecka firma państwowa BOTAS ma udział w tym konsorcjum i będzie uczestniczyć w budowie gazociągu, co stanowi poważną rękojmię dla interesów i politycznych i energetycznych Turcji. Tymczasem BOTAS jest całkowicie odizolowany od projektu Turkish Stream, wszystkie prace ma prowadzić Gazprom Russkaja, spółka zależna Gazpromu. BOTAS w tych dniach opublikował poważne oświadczenie.

TANAP nie tylko zapewni bezpieczeństwa energetycznego w Europie, dla Turcji ma dodatkowe znaczenie, ponieważ oznacza wsparcie rozwoju regionów, przez które rura będzie przebiegać. Ten ważny dla Turcji element projektu jest jedną z podstaw całej koncepcji. W przypadku projektu Turkish Stream ten element w ogóle nie istnieje, co wynika z faktu, że jest to projekt polityczny, nie energetyczny. Ma nie tylko zapewnić realizację interesów Rosji, ale definitywnie osłabić relacje Ankary z NATO z państwami zachodnimi.

Jedyną korzyść będzie mieć Turcja z opłat za tranzyt gazu. Ankara nie będzie mieć prawa kontroli nad przepływem gazu, bo to zostało w projekcie zapewnione dla strony rosyjskiej. Gazprom za jego pomocą zdobyłby niemal monopol dostawczy na rynku tureckim. Nie są to rozwiązania zapewniające realizację koncepcji tureckiej, aby stać się centrum energetycznym regionu, przeciwnie Turkish Stream oznacza rezygnację z tureckich interesów na rzecz Rosji- przekonują autorzy Trend.

Najnowsze artykuły