icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Opóźnienie lądowej odnogi Turkish Stream wymusi większy przesył gazu przez Ukrainę

Uruchomienie odcinka lądowej części Turkish Stream do Węgier zostanie prawdopodobnie przesunięte na maj 2021 roku. Powodem opóźnienia jest problem z rozbudową tłoczni gazu na terytorium Serbii. Kolejne opóźnienie wymusi na Gazpromie  konieczność rezerwacji przepustowości większej niż zakontraktowana przez system ukraiński. 

Terminy

Wojisław Wuletić poinformował o możliwym opóźnieniu budowy tłoczni w serbskim Zajecar. Prezes Serbskiego Stowarzyszenia Gazu Ziemnego przyznał, że pomimo połączenia elementów gazociągu na granicy Serbii i Bułgarii, rozbudowa tłuczni po stronie serbskiej może zostać zakończona dopiero w maju 2021 roku. Gazprom ani Serbijagaz nie komentują doniesień o ewentualnym opóźnieniu inwestycji. Wcześniej problem z terminowym zakończeniem inwestycji po swojej stronie miała Bułgaria, której odcinek formalnie miał zostać ukończony do końca 2019 roku. Ten termin został kilka razy przekroczony. Według najnowszego harmonogramu oddanie w pełni gotowego ponad 400 km odcinka gazociągu powinno nastąpić do końca 2020 roku.

Biorąc pod uwagę opóźnienie w oddaniu gazociągu Turkish Stream oraz problemy z realizacją Nord Stream 2, Gazprom może stanąć przed koniecznością zarezerwowania dodatkowych mocy przesyłowych gazu do Europy z wykorzystaniem systemu ukraińskiego. Zgodnie z umowa podpisaną pomiędzy Gazpromem a Naftogazem z końca 2019 roku, rosyjska spółka ma zagwarantowane 65 mld m sześc gazu w 2020 roku oraz po 40 mld m sześc gazu rocznie w latach 2021-2024.

W związku z brakiem możliwości wykorzystania nowych, alternatywnych wobec ukraińskich tras, może okazać się konieczne zarezerwowanie w trybie aukcyjnym kolejnych przepustowości na pierwsze półrocze 2021 roku. Mowa nawet o około 10 mld m sześc gazu. Im szybciej Gazprom dokona rezerwacji, tym mniej za to zapłaci. Rosnący współczynnik mnożnikowy wykorzystywany do obliczania kosztu przesyłu gazu przez Ukraine ustalony jest w okresie kwartalnym na 1,1, w okresie miesięcznym 1,2 a w dziennym 1,45.

Alternatywą Gazpromu jest ciepła zima i wykorzystanie gazu zmagazynowanego w podziemnych magazynach.

Gazprom dementuje

Gazprom jednak dementuje doniesienia Kommiersanta. Koncern zaznacza, że nie spodziewa się uruchomienia tłoczni w Serbii w 2020 roku. – W związku z tym błędnym jest twierdzenie o zmianie terminu uruchomienia serbskiej odnogi Turkish Stream – powiedział Siergiej Kuprijanow, oficjalny przedstawiciel Gazpromu. – Zwracam uwagę na to, że zgodnie z planami strony serbskiej nie przewidywano uruchomienia tłoczni w Serbii w 2020 roku, dlatego błędem jest mówienie o opóźnieniu jej uruchomienia – cytuje agencja TASS Kuprijanowa. Kommiersant informował, że ​​uruchomienie serbskiego odcinka gazociągu Turkish Stream może zostać przesunięte przynajmniej na wiosnę przyszłego roku.

Platts/Kommiersant/Mariusz Marszałkowski/Bartłomiej Sawicki

Aktualizacja, 25 listopada 2020 roku, godz. 16:45, dodano komentarz Gazpromu za agencją TASS. 

 

Marszałkowski: Kreml chce ujarzmić Arktykę, ale nie wiadomo, czy będzie go stać

Uruchomienie odcinka lądowej części Turkish Stream do Węgier zostanie prawdopodobnie przesunięte na maj 2021 roku. Powodem opóźnienia jest problem z rozbudową tłoczni gazu na terytorium Serbii. Kolejne opóźnienie wymusi na Gazpromie  konieczność rezerwacji przepustowości większej niż zakontraktowana przez system ukraiński. 

Terminy

Wojisław Wuletić poinformował o możliwym opóźnieniu budowy tłoczni w serbskim Zajecar. Prezes Serbskiego Stowarzyszenia Gazu Ziemnego przyznał, że pomimo połączenia elementów gazociągu na granicy Serbii i Bułgarii, rozbudowa tłuczni po stronie serbskiej może zostać zakończona dopiero w maju 2021 roku. Gazprom ani Serbijagaz nie komentują doniesień o ewentualnym opóźnieniu inwestycji. Wcześniej problem z terminowym zakończeniem inwestycji po swojej stronie miała Bułgaria, której odcinek formalnie miał zostać ukończony do końca 2019 roku. Ten termin został kilka razy przekroczony. Według najnowszego harmonogramu oddanie w pełni gotowego ponad 400 km odcinka gazociągu powinno nastąpić do końca 2020 roku.

Biorąc pod uwagę opóźnienie w oddaniu gazociągu Turkish Stream oraz problemy z realizacją Nord Stream 2, Gazprom może stanąć przed koniecznością zarezerwowania dodatkowych mocy przesyłowych gazu do Europy z wykorzystaniem systemu ukraińskiego. Zgodnie z umowa podpisaną pomiędzy Gazpromem a Naftogazem z końca 2019 roku, rosyjska spółka ma zagwarantowane 65 mld m sześc gazu w 2020 roku oraz po 40 mld m sześc gazu rocznie w latach 2021-2024.

W związku z brakiem możliwości wykorzystania nowych, alternatywnych wobec ukraińskich tras, może okazać się konieczne zarezerwowanie w trybie aukcyjnym kolejnych przepustowości na pierwsze półrocze 2021 roku. Mowa nawet o około 10 mld m sześc gazu. Im szybciej Gazprom dokona rezerwacji, tym mniej za to zapłaci. Rosnący współczynnik mnożnikowy wykorzystywany do obliczania kosztu przesyłu gazu przez Ukraine ustalony jest w okresie kwartalnym na 1,1, w okresie miesięcznym 1,2 a w dziennym 1,45.

Alternatywą Gazpromu jest ciepła zima i wykorzystanie gazu zmagazynowanego w podziemnych magazynach.

Gazprom dementuje

Gazprom jednak dementuje doniesienia Kommiersanta. Koncern zaznacza, że nie spodziewa się uruchomienia tłoczni w Serbii w 2020 roku. – W związku z tym błędnym jest twierdzenie o zmianie terminu uruchomienia serbskiej odnogi Turkish Stream – powiedział Siergiej Kuprijanow, oficjalny przedstawiciel Gazpromu. – Zwracam uwagę na to, że zgodnie z planami strony serbskiej nie przewidywano uruchomienia tłoczni w Serbii w 2020 roku, dlatego błędem jest mówienie o opóźnieniu jej uruchomienia – cytuje agencja TASS Kuprijanowa. Kommiersant informował, że ​​uruchomienie serbskiego odcinka gazociągu Turkish Stream może zostać przesunięte przynajmniej na wiosnę przyszłego roku.

Platts/Kommiersant/Mariusz Marszałkowski/Bartłomiej Sawicki

Aktualizacja, 25 listopada 2020 roku, godz. 16:45, dodano komentarz Gazpromu za agencją TASS. 

 

Marszałkowski: Kreml chce ujarzmić Arktykę, ale nie wiadomo, czy będzie go stać

Najnowsze artykuły