Najważniejsze informacje dla biznesu

TVP Info usuwa krytyczną wypowiedź o Tusku i nie widzi problemu. W komentarzach burza

Wpis zawierający krytyczną wobec Donalda Tuska wypowiedź Jacka Żakowskiego zniknął z konta TVP Info na platformie X. Publicysta porównał działania lidera PO do „metody putinowskiej”. W mediach społecznościowych wybuchła burza. Jedni apelowali, aby już więcej nie zapraszać Żakowskiego do TVP, inni byli zaszokowani cenzurą w tej instytucji, która miała być według zapowiedzi „czystą wodą”.

W programie „Redakcja” Jacek Żakowski, publicysta tygodnika „Polityka”, ostro skrytykował premiera Donalda Tuska, oskarżając go o autorytarny styl zarządzania podczas kryzysu powodziowego. Żakowski stwierdził, że Tusk stosuje „metodę putinowską”, co w jego ocenie jest nietypowe dla przywódców demokratycznych państw.

Dobry car

„Okazało się, po raz kolejny, że mechanizm nie działa. Że musi wejść dobry car, przynajmniej tak uważają politycy koalicji rządzącej, żeby ratować sytuację. Jaki jest długofalowy skutek czegoś takiego? Tusk sięgnął po metodę putinowską, której się w demokracjach nie stosuje. Nie ma tak, że jak jest powódź w Stanach, to prezydent siedzi i ruga publicznie urzędników i to jest transmitowane. Tak nie ma w Niemczech, w Wielkiej Brytanii, we Francji, nigdzie” – mówił Żakowski.

Wypowiedź ta wywołała burzę w mediach społecznościowych. Zwolennicy lidera Platformy Obywatelskiej, w tym politycy Koalicji Obywatelskiej, ostro skrytykowali Żakowskiego, a niektórzy sugerowali, by zakończyć współpracę z publicystą. Pojawiły się także oskarżenia o wspieranie narracji PiS. Tak pisała m.in. youtuberka Eliza Michalik, czy Roman Giertych (KO).

Standardowa praktyka

W międzyczasie TVP Info usunęło z platformy X post z fragmentem wypowiedzi Żakowskiego. To posunięcie wywołało falę spekulacji o cenzurze. Część komentatorów uznała, że Telewizja Polska chroni wizerunek Donalda Tuska.  Piotr Semka z tygodnika „Do Rzeczy”, napisał: ”Żakowski awansowany do rangi czołowego pisowskiego propagandysty. Amok”.

TVP tłumaczyło jednak, że cały odcinek programu wciąż jest dostępny online, a usunięcie wpisu było standardową praktyką.

Na krytyczne uwagi Żakowskiego zareagował także Donald Tusk. Choć nie odniósł się bezpośrednio do publicysty, w swoim wpisie na platformie X podkreślił, że nie warto przejmować się komentarzami w mediach, a najważniejsze są realne działania na rzecz ludzi: „Bolą Was niektóre komentarze w mediach i szczucie PiS? Niepotrzebnie. Dziś liczą się tylko skuteczna pomoc, ludzka solidarność i bezpieczeństwo mieszkańców. Ważne jest, co kto robi, nie co kto mówi” – napisał Tusk.

>>>> Utajnione pensje dziennikarzy TVP w likwidacji

Żakowski, mimo krytyki, nie zamierza wycofywać się ze swoich słów i zauważa, że coraz częściej w polskim dyskursie politycznym dominuje dążenie do jednomyślności. Stwierdził także, że nie spotkał się z żadnymi sankcjami ze strony TVP i nie wie, czy zostanie wykluczony z dalszych wystąpień w telewizji.

Wpis zawierający krytyczną wobec Donalda Tuska wypowiedź Jacka Żakowskiego zniknął z konta TVP Info na platformie X. Publicysta porównał działania lidera PO do „metody putinowskiej”. W mediach społecznościowych wybuchła burza. Jedni apelowali, aby już więcej nie zapraszać Żakowskiego do TVP, inni byli zaszokowani cenzurą w tej instytucji, która miała być według zapowiedzi „czystą wodą”.

W programie „Redakcja” Jacek Żakowski, publicysta tygodnika „Polityka”, ostro skrytykował premiera Donalda Tuska, oskarżając go o autorytarny styl zarządzania podczas kryzysu powodziowego. Żakowski stwierdził, że Tusk stosuje „metodę putinowską”, co w jego ocenie jest nietypowe dla przywódców demokratycznych państw.

Dobry car

„Okazało się, po raz kolejny, że mechanizm nie działa. Że musi wejść dobry car, przynajmniej tak uważają politycy koalicji rządzącej, żeby ratować sytuację. Jaki jest długofalowy skutek czegoś takiego? Tusk sięgnął po metodę putinowską, której się w demokracjach nie stosuje. Nie ma tak, że jak jest powódź w Stanach, to prezydent siedzi i ruga publicznie urzędników i to jest transmitowane. Tak nie ma w Niemczech, w Wielkiej Brytanii, we Francji, nigdzie” – mówił Żakowski.

Wypowiedź ta wywołała burzę w mediach społecznościowych. Zwolennicy lidera Platformy Obywatelskiej, w tym politycy Koalicji Obywatelskiej, ostro skrytykowali Żakowskiego, a niektórzy sugerowali, by zakończyć współpracę z publicystą. Pojawiły się także oskarżenia o wspieranie narracji PiS. Tak pisała m.in. youtuberka Eliza Michalik, czy Roman Giertych (KO).

Standardowa praktyka

W międzyczasie TVP Info usunęło z platformy X post z fragmentem wypowiedzi Żakowskiego. To posunięcie wywołało falę spekulacji o cenzurze. Część komentatorów uznała, że Telewizja Polska chroni wizerunek Donalda Tuska.  Piotr Semka z tygodnika „Do Rzeczy”, napisał: ”Żakowski awansowany do rangi czołowego pisowskiego propagandysty. Amok”.

TVP tłumaczyło jednak, że cały odcinek programu wciąż jest dostępny online, a usunięcie wpisu było standardową praktyką.

Na krytyczne uwagi Żakowskiego zareagował także Donald Tusk. Choć nie odniósł się bezpośrednio do publicysty, w swoim wpisie na platformie X podkreślił, że nie warto przejmować się komentarzami w mediach, a najważniejsze są realne działania na rzecz ludzi: „Bolą Was niektóre komentarze w mediach i szczucie PiS? Niepotrzebnie. Dziś liczą się tylko skuteczna pomoc, ludzka solidarność i bezpieczeństwo mieszkańców. Ważne jest, co kto robi, nie co kto mówi” – napisał Tusk.

>>>> Utajnione pensje dziennikarzy TVP w likwidacji

Żakowski, mimo krytyki, nie zamierza wycofywać się ze swoich słów i zauważa, że coraz częściej w polskim dyskursie politycznym dominuje dążenie do jednomyślności. Stwierdził także, że nie spotkał się z żadnymi sankcjami ze strony TVP i nie wie, czy zostanie wykluczony z dalszych wystąpień w telewizji.

Najnowsze artykuły