Resort klimatu zmienia filozofię walki z kryzysem energetycznym. Liczy na to, że ceny rynkowe będą spadać, a pomoc skieruje głównie do ubogich energetycznie. – Widzimy przestrzeń do dalszej obniżki cen energii – oceniła minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
– Przedmiotem naszych rozmów w Unii Europejskiej w czasie prezydencji Polski będzie nowa odsłona sprawiedliwej transformacji, która nie będzie już mówiła tylko o sektorze, ale także o ubóstwie energetycznym i o tym, że musimy mieć zgodę społeczną na zmiany – powiedziała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Wzrost ubóstwa energetycznego w scenariuszu bazowym z 9 do 11 procent odnosi się do obecnych uwarunkowań i wynika ze zmiany metodologii.
– Mieliśmy model dosypywania wszystkim po trochu zamiast zwiększenia wsparcia uboższym – przyznała minister Hennig-Kloska.
– Jesteśmy w stanie zwalczyć ubóstwo energetyczne stawiając na wycelowane rozwiązania systemowe zamiast rozrzucania pieniędzy z helikoptera – powiedziała wiceminister Urszula Zielińska na spotkaniu z dziennikarzami.
Ministerstwo klimatu i środowiska zapowiedziało na marzec przedstawienie założeń wsparcia w kryzysie energetycznym po 30 czerwca 2024 roku, które zakłada mrożenie cen energii, gazu oraz ciepła. Przekazało swe wytyczne resortowi finansów, który oceni możliwości budżetowe.
Wojciech Jakóbik
Nowa-stara strategia ma pomóc Polsce walczyć z kryzysem klimatycznym