Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) podpisała umowę o współpracy z Gdańskim Uniwersytetem Medycznym, Politechniką Gdańską i Uniwersytetem Gdańskim, tworzącymi Uczelnie Fahrenheita (FarU). Gdańskie uczelnie we współpracy z PEJ będą szkolić kadry dla przemysłu jądrowego. Nie jest to pierwsza współpraca przedsiębiorstw z politechnikami mająca na celu wykształcenie kadr do obsługi polskiego atomu – w tym tygodniu Orlen i Synthos ogłosiły podobne współprace z czołowymi polskimi uczelniami technicznymi.
Współpraca PEJ z uczelniami gdańskimi
Zapotrzebowanie na wysokiej klasy specjalistów i ekspertów gotowych włączyć się w polski projekt jądrowy będzie rosnąć. Jak podają Polskie Elektrownie Jądrowe, umowa z gdańskimi uczelniami pozwoli studentom i absolwentom, chcącym związać swoje życie zawodowe z branżą jądrową, na zdobywanie wiedzy z tego zakresu, jak i rozwijanie praktycznych umiejętności. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa skomentowała, że podpisanie umowy między PEJ i uczelniami wyższymi otwiera kolejny etap realizacji programu polskiej energetyki jądrowej i przyczynia się do dalszego rozwoju potencjału kadrowego. – Elektrownia jądrowa to nie tylko technologie i wykonawstwo. To również potencjał ludzki, który powinniśmy jak najlepiej wykorzystać. Chcemy stworzyć w naszym kraju centrum szkoleniowe i stać się regionalnym hubem we wszystkich dziedzinach energetyki. To ważny sygnał dla krajowego przemysłu, umożliwiający jego rozwój przy budowie i użytkowaniu elektrowni jądrowej – powiedziała.
Z kolei prezes Polskich Elektrowni Jądrowych Tomasz Stępień powiedział, że przy projekcie jądrowym zatrudnienie znajdą specjaliści właśnie z regionu pomorskiego zarówno w okresie budowy, jak i późniejszej eksploatacji elektrowni. – Dlatego już na tym etapie projektu inwestycyjnego spółka rozwija współpracę z kluczowymi uczelniami wyższymi w Gdańsku. Z jednej strony pozwoli ona na pozyskanie pracowników z kompetencjami, które są niezbędne przy tym projekcie. Z drugiej strony wzbogaci ofertę edukacyjną uczelni o elementy praktyczne wynikające z doświadczenia pracowników naszej spółki – ocenił Stępień.
Podpisana umowa określa ramy współpracy między PEJ a FarU. Obejmuje m. in. przygotowanie i przeprowadzanie przez pracowników spółki wybranych zajęć edukacyjnych dla studentów, a także przedstawianie rekomendacji odnośnie treści nauczania, które umożliwią uzyskanie przez absolwentów niezbędnych wiadomości i umiejętności potrzebnych w pracy w branży energetyki jądrowej. W ramach współpracy Polskie Elektrownie Jądrowe zaoferują też płatne staże w spółce dla najlepszych absolwentów wybranych kierunków studiów dotyczących energetyki jądrowej, którzy uzyskali najwyższą średnią ocen z przedmiotów zawodowych lub wykażą się innymi szczególnymi osiągnięciami.
Przyszła elektrownia jądrowa w Polsce wymagać będzie wykształcenia znacznej liczby ekspertów i pracowników, którzy zapewnią profesjonalną wiedzę i doświadczenie w obsłudze tego typu obiektów. Przyszła kadra to nie tylko osoby z wykształceniem technicznym, ale i reprezentanci takich profesji jak mechanicy, spawacze, elektrycy, monterzy itp. działanie elektrowni jądrowej nie obyłoby się również bez kadry administracyjnej (księgowość, zarządzanie, administracja, marketing, public relations, prawo).
Specjalizacje, których przedstawiciele będą potrzebni przy budowie i obsłudze bloków atomowych w Polsce to: fizyka (specjalność: bezpieczeństwo jądrowe oraz ochrona radiologiczna), elektrotechnika, energetyka (specjalność: energetyka jądrowa), elektroenergetyka, ochrona środowiska, automatyka, elektronika, informatyka i chemia.
W tym tygodniu PKN Orlen wraz z Synthos Green Energy, z którą ma zamiar inwestować w małe reaktory jądrowe w Polsce (SMR), podpisały listy intencyjne o współpracy przy kształceniu kadr z takimi uczelniami technicznymi jak Akademia Górniczo-Hutnicza im. St. Staszica w Krakowie, Politechnika Gdańska, Politechnika Poznańska, Politechnika Śląska, Politechnika Warszawska i Politechnika Wrocławska.
Polskie Elektrownie Jądrowe/Michał Perzyński
Atomowe studia mają rosnąć w Polsce jak grzyby po deszczu i małe reaktory Orlenu