(Wiedomosti/Piotr Stępiński/Financial Times/Wojciech Jakóbik)
– Nie będę ryzykował swojej reputacji i przewidywał ceny ropy naftowej – powiedział Khalid al-Falih, dyrektor generalny Saudi Aramco, a obecnie minister zdrowia Arabii Saudyjskiej, w odpowiedzi na pytanie prowadzącego sesję w trakcie Forum Ekonomicznego w Davos o to ile może wynieść cena ropy w tym roku.
Al.-Falih ocenił, że spadek ceny ropy poniżej 30 dolarów za baryłkę jest „irracjonalny”. – Myślę, że rynek ogromnie się skurczył, ale nieuchronnie zacznie rosnąć. Nie wiem na jakim poziomie będzie cena do końca roku, ale niewątpliwie będzie on wyższa od tej dzisiaj – dodał al-Falih.
Zadeklarował, że Arabia Saudyjska nie wprowadzi jednostronnie cięć eksportu ropy naftowej, bo pozwoliłaby wtedy na przejęcie rynku przez jej rywali. Dopuściła taką możliwość tylko w wypadku skoordynowanych działań całego kartelu OPEC. Ocenił jednak, że decyzja kartelu będzie miała mały wpływ na ceny surowca. – Arabia nigdy nie deklarowała, że przejmie rolę stabilizatora rynku wobec obecnej nierównowagi – powiedział Al.-Falih.
Przedstawiciel Saudi Aramco przyznał, że firma rozważa częściową prywatyzację ze względu na „marne” perspektywy rynkowe i konieczność poszukiwania środków na spłatę długów. – Jeśli ceny ropy pozostaną niskie, będziemy w stanie sobie długo radzić, choć oczywiście nie czekamy na taki scenariusz – powiedział.
Daniel Yergin, wiceprezes firmy badawczej IHS, także odmówił określenia średniej ceny w tym roku.
– W pierwszym półroczu będzie niższa, w drugiej trochę wyższa – powiedział Yergin zauważając, że ceny surowców wróciły do poziomu z 2003 roku, czyli momentu, kiedy rozpoczęły spekulacje surowcowe.
W czwartek rynek ropy zachowywał się spokojnie. Cena ropy spadła poniżej 28 dolarów za baryłkę to do 17.30 polskiego czasu wykazała wzrost o 2,8 procent do poziomu 28,7 dolarów.
– Podczas gdy wielu bije się o udziały na rynku, cena surowca spada. Świat potrzebuje energii a 80 procent jest wytwarzane z paliw kopalnych – powiedział dyrektor generalny rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich Kirył Dmitriew.
– Przez jakiś czas cena będzie pozostawała na wystarczająco niskim poziomie. Dzisiaj dla wzrostu światowej gospodarki potrzeba dwukrotnie mniej energii niż 10 lat temu. Odłożono projekty warte 400 mld dolarów. Dlatego w przyszłym roku cena będzie bardziej stabilna, a prognozowana cena to 57,95 dolarów. Ale nie jest to moja prognoza tylko 31 analityków ankietowanych przez Reutersa – zaznaczył Dmitriew.
400 mld dolarów to suma projektów jakie zostaną odłożone w latach 2016-2020 o czym kilka dni wcześniej poinformował Wood Mckenzie przypomniał prowadzący sesję John Defterios, redaktor naczelny CNN International oraz redaktor ds. rynków rozwijających się. Według szacunków IHS w 2015-2020 inwestycje kapitałowe będą o 1,8 bln dolarów mniej niż oczekiwano w 2014 roku dodał Yergin i oznacza to spadek o 40 procent w porównaniu z zakładanymi planami.
Z powodu trwającej redukcji inwestycji można w najbliższych latach oczekiwać zniknięcia nadpodaży ropy i wzrostu cen – zgodzili się uczestnicy dyskusji.
– W ciągu trzech, czterech lat można oczekiwać boomu cenowego, ale czy będzie on silny, czy nie zależy od pozostałych czynników – powiedział Yergin. Zdaniem eksperta w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy należy obserwować dwie kwestie: ile w rzeczywistości surowca na rynek wprowadzi Iran, ponieważ szacunki wahają się od 0,3 do 1 mln baryłek dziennie i w związku z tym co się stanie z wydobyciem w Stanach Zjednoczonych. Tam już ono spadło o 0,5 mln baryłek dziennie w porównaniu ze swoim szczytem w kwietniu 2015 roku ,,musimy zobaczyć co z nim się w tym okresie stanie, powiedzmy do lata”.
– Zmiany, któregokolwiek z tych czynników mogą wpłynąć na psychologię rynku. Obecnie każda nowość, każda informacja negatywnie na niego działa. Należy śledzić informacje, które nie będą negatywnymi – uważa Yergin.
Obecnie cena spada nie tylko ze względu na zbyt duże ilości surowca, ale także z powodu słabnącego zapotrzebowania na ropę a to w znaczącym stopniu jest związane z sytuacją w Chinach. W grudniu Chiny importowały 7,4 mln baryłek dziennie co jest ilością dostatecznie dużą – wskazał przewodzący sesji forum w Davos.
– Import jest duży ale zapotrzebowanie jest słabe, część ropy jest magazynowana i traktowana jako rezerwy strategiczne – powiedział Lin Boqiang, rektor Instytutu Badań Polityki Energetycznej przy Xiamen University. – Zużycie energii jest skoncentrowane w przemyśle szczególnie w przemyśle ciężkim gdzie wykorzystywane jest ponad 60 procent wszystkich surowców energetycznych, wyjaśnia Boqiang. Obecnie mamy do czynienia z trudnym okresem przejściowym, ale popyt wróci dlatego gdyż Chiny nadal znajdują się w procesie industrializacji – uważa przedstawiciel Xiamen University.
Czy państwa członkowskie OPEC mogą jednak osiągnąć porozumienie wewnątrz kartelu o zmniejszeniu wydobycia i wsparciu rynku? – zapytał uczestników panelu John Defterios. Minister ropy Nigerii oraz szef OPEC Emmanuel Ibe Kachikwu powiedział, że sytuacja na rynku wymaga omówienia czy to na nadzwyczajnym szczycie czy na tym zaplanowanym na czerwiec.
– Jesteśmy optymistami i myślimy, że w tym roku będzie lepsza od tej obecnej – stwierdził Kachikwu.
Na chwile obecną wiele państw różnie postrzega tą sytuację, problemy dlatego obecnie koordynacja jest prawie niemożliwa, twierdzi Dmitriew. Może się okazać, że o jakakolwiek formie współpracy pomiędzy państwami członkowskimi OPEC i tymi spoza będzie można mówić za rok gdy ich punkty widzenia staną się bardziej zbieżne.
– Po każdym spotkaniu OPEC cena ropy spada dlatego jesteśmy bardzo zaniepokojeni możliwością nowego szczytu może byłoby lepiej go nie przeprowadzać – powiedział prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew czym wywołał śmiech na sali.
– Nie jesteśmy największymi wydobywcami ropy ale jesteśmy gotowi rozmawiać o koordynacji. Jednakże powinna ona mieć miejsce pomiędzy OPEC a największymi wydobywcami nie będący członkami kartelu – powiedział azerski lider.
Może się też okazać, że obecny poziom cen ropy spadnie o jeszcze 2-3 dolary a następnie w drugim kwartale będzie rosła i nastąpi stabilizacja, uważa Alijew.
– Także nie chce prognozować ale myślę, że dla spółek, inwestorów, rządów cena 60-70 dolarów byłaby bardzo dobra i mam nadzieję zobaczyć je już wkrótce na tym poziomie ale myślę, że nie później niż w 2017 toku – powiedział azerski prezydent.