Nasza propozycja jest ambitna i wymaga udziału wszystkich państw członkowskich – powiedziała o przedstawionych przez Komisję Europejską sposobach walki o bezpieczeństwo cybeprzestrzeni Linda Cogruedo Steneberg, dyrektor w Dyrekcji Generalnej KE ds. Sieci Komunikacyjnych, Treści i Technologii.
Zagrożenia cyfrowe nie mają granic i dlatego Europejczycy odczuwają narastające niebezpieczeństwa. W przypadku cyberbezpieczeństwa pojedyncze państwo nie może zrobić zbyt wiele, by ograniczyć zagrożenia związane z działalnością cyberprzestępców, których metody cały czas się zmieniają – powiedziała Cogruedo Steneberg w rozmowie z portalem Euractiv.com.
Jak dodała, w 2016 roku liczba ataków wzrosła o 300 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Podkreśliła, że KE opowiada się także za swobodnym przepływem danych. – Patrząc z punktu widzenia bezpieczeństwa, przechowywanie danych na serwerze w swoim państwie niekoniecznie jest bardziej bezpieczne od trzymania ich na bardziej zaawansowanym serwerze w innym kraju – wyjaśniła.
Dodała, że „Europa zmierza we właściwym kierunku”. – Komisja położyła na stole wszystko, co obiecała w maju 2015 roku (rozpoczęto wówczas program Jednolitego Rynku Cyfrowego – przyp. red.) – powiedziała i dodała, że wciąż jest wiele do zrobienia, a kolejne projekty regulacji mają zostać przygotowane do końca tego roku.
13 września KE przyjęła projekt regulacji w sprawie swobodnego przepływu danych na terenie UE oraz szeregu innych działań, które mają pomóc w odpowiedniej ochronie cyberprzestrzeni.
Euractiv.com