icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Mikulska: Nie ma układu USA-Niemcy o Nord Stream 2

Prezydent USA powiedział polskiemu odpowiednikowi, że w chwili obecnej USA nie rozważają możliwości wprowadzenia sankcji wobec projektu Nord Stream 2. Czy to owoc układu USA-Niemcy o dostawach LNG? Komentuje Anna Mikulska z Rice University i Kleinman Center for Energy Studies.

Prezydent Donald Trump powiedział Andrzejowi Dudzie, że USA obecnie nie zamierzają wprowadzić sankcji wobec spornego projektu Nord Stream 2. Amerykanie i Polacy krytykują go z obawy o zwiększenie zależności Europy od gazu z Rosji, zagrożenie dla rynku i stabilności Ukrainy.

– To dobre posunięcie z punktu widzenia USA. Stany nie potrzebują więcej problemów z Europą Zachodnią. Wprowadzenie sankcji wobec zachodnich firm zaangażowanych finansowo w Nord Stream 2 jedynie pogorszyłoby te relacje, co byłoby szczególnie niekorzystne wobec zaostrzania kursu wobec Rosji.

BiznesAlert.pl informował w czerwcu, że administracja USA oczekuje od Europy, że ta ustali wspólne stanowisko względem Nord Stream 2, a wtedy Amerykanie będą mogli działać i ewentualnie wprowadzą sankcje. – Unilateralne sankcje USA wzmocniłyby pęknięcie w Europie wokół Nord Stream 2. Gdyby z butami wszedł w te i tak trudne spory wielki gracz jak Ameryka, doszłoby do jeszcze większego zaognienia sytuacji. Jeżeli Europa zdecydowałaby się na ruch w sprawie Nord Stream 2, dla Amerykanów naturalne byłoby jego poparcie – oceniła dr Mikulska.

W mediach pojawiły się sugestie, że Amerykanie nie wprowadzają sankcji, bo Niemcy zainteresowali ich dostawami do planowanego terminalu LNG w Brunsbuttel. Ten nienowy projekt został w ostatnim czasie przyspieszony. – Niemcom niekoniecznie chodzi wyłącznie o dostawy z USA. Mogą pokazać, że są otwarci na różne źródła dostaw, co będzie dobre dla ich gospodarki wobec zwiększenia dostaw przez Nord Stream 2. Nie można powiedzieć, że doszło do wymiany „coś za coś” – oceniła nasza rozmówczyni. – To nie rząd amerykański decyduje o umowach na dostawy LNG od firm z USA oraz o ich kierunku. Dostawy będą zależały od rynku. Nie wiadomo kto miałby zawrzeć taki układ.

Jakóbik: Jest sygnał USA dla Polski, ale nie taki, jakiego się spodziewaliśmy

Prezydent USA powiedział polskiemu odpowiednikowi, że w chwili obecnej USA nie rozważają możliwości wprowadzenia sankcji wobec projektu Nord Stream 2. Czy to owoc układu USA-Niemcy o dostawach LNG? Komentuje Anna Mikulska z Rice University i Kleinman Center for Energy Studies.

Prezydent Donald Trump powiedział Andrzejowi Dudzie, że USA obecnie nie zamierzają wprowadzić sankcji wobec spornego projektu Nord Stream 2. Amerykanie i Polacy krytykują go z obawy o zwiększenie zależności Europy od gazu z Rosji, zagrożenie dla rynku i stabilności Ukrainy.

– To dobre posunięcie z punktu widzenia USA. Stany nie potrzebują więcej problemów z Europą Zachodnią. Wprowadzenie sankcji wobec zachodnich firm zaangażowanych finansowo w Nord Stream 2 jedynie pogorszyłoby te relacje, co byłoby szczególnie niekorzystne wobec zaostrzania kursu wobec Rosji.

BiznesAlert.pl informował w czerwcu, że administracja USA oczekuje od Europy, że ta ustali wspólne stanowisko względem Nord Stream 2, a wtedy Amerykanie będą mogli działać i ewentualnie wprowadzą sankcje. – Unilateralne sankcje USA wzmocniłyby pęknięcie w Europie wokół Nord Stream 2. Gdyby z butami wszedł w te i tak trudne spory wielki gracz jak Ameryka, doszłoby do jeszcze większego zaognienia sytuacji. Jeżeli Europa zdecydowałaby się na ruch w sprawie Nord Stream 2, dla Amerykanów naturalne byłoby jego poparcie – oceniła dr Mikulska.

W mediach pojawiły się sugestie, że Amerykanie nie wprowadzają sankcji, bo Niemcy zainteresowali ich dostawami do planowanego terminalu LNG w Brunsbuttel. Ten nienowy projekt został w ostatnim czasie przyspieszony. – Niemcom niekoniecznie chodzi wyłącznie o dostawy z USA. Mogą pokazać, że są otwarci na różne źródła dostaw, co będzie dobre dla ich gospodarki wobec zwiększenia dostaw przez Nord Stream 2. Nie można powiedzieć, że doszło do wymiany „coś za coś” – oceniła nasza rozmówczyni. – To nie rząd amerykański decyduje o umowach na dostawy LNG od firm z USA oraz o ich kierunku. Dostawy będą zależały od rynku. Nie wiadomo kto miałby zawrzeć taki układ.

Jakóbik: Jest sygnał USA dla Polski, ale nie taki, jakiego się spodziewaliśmy

Najnowsze artykuły