Najważniejsze informacje dla biznesu

Ukraina nie potrzebuje Gazpromu, ale Gazprom potrzebuje Ukrainy

(Naftogaz/Kommiersant/RBC.ua/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Jak poinformował ukraiński Naftogaz na swojej stronie internetowej, nie zamierza wznawiać zakupów rosyjskiego gazu ponieważ zaproponowana cena surowca na drugi kwartał 2016 roku jest wyższa od tej oferowanej przez europejskich dostawców ukraińskiej spółki.

Gazprom odmówił przedłużenia obowiązywania tzw. pakietu zimowego określającego przejściowe warunki zakupu rosyjskiego gazu dla Ukrainy. Naftogaz pozostaje otwarty na rozmowy dotyczące dostosowania warunków zakupu surowca do zasad rynkowych. Dostawy rosyjskiego paliwa do europejskich odbiorców będą realizowane nieprzerwanie zgodnie z warunkami kontraktu podpisanego pomiędzy stronami a także obowiązującymi przepisami.

25 listopada 2015 roku Naftogaz przerwał zakupy rosyjskiego gazu biorąc pod uwagę spadek cen surowca na europejskim rynku. Według stanu na 31 marca 2016 roku od 125 dni Kijów nie importuje surowca Gazpromu w tym w ciągu trzech pierwszych, zimowych miesięcy. W tym czasie europejskim odbiorcom dostarczono ok. 27 mld m3 gazu z Rosji. Przesył paliwa odbywa się bez zakłóceń i w pełnym wolumenie zgodnym z zobowiązaniami Naftogazu.

Rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak uważa, że Ukraina wróci do importu rosyjskiego gazu, by stworzyć zapasy przed następną zimą. Według niego znacząco spadło zużycie surowca przez ukraiński przemysł. Podkreślił, że mówienie o utraceniu przez Gazprom tego rynku jest bezpodstawne. – Jesteśmy przekonani, że Ukraina będzie kupowała gaz, w tym od Rosji, ponieważ dla zapewnienia przejścia przez okres zimowy konieczne jest wcześniejsze zgromadzenie zapasów – powiedział rosyjski polityk.

Jego zdaniem Kijów zaczął fizycznie zużywać mniej gazu w wyniku skurczenia się gospodarki a wiele ukraińskich spółek, które wcześniej korzystały z paliwa nie pracuje. – Dotychczas ceny były wystarczająco elastyczne, uwzględniając zniżki, które były udzielane przez ostatnie dwa lata oraz z uwzględnieniem spadków cen ropy naftowej. To nie oznacza, że straciliśmy rynki. Dostarczamy gaz – przekonuje minister dodając, że wszystko będzie zależało od całkowitego zapotrzebowania Ukrainy na surowiec.

Koniec sezonu grzewczego i rabatu cenowego

Z początkiem kwietnia upływa termin obowiązywania zniżki na dostawy gazu dla Ukrainy – przypomniał w czwartek 31 marca rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak. W pierwszym kwartale 2016 roku Kijów swoje zapotrzebowanie na gaz pokrywał dzięki rewersowym dostawom z Europy Zachodniej oraz krajowemu wydobyciu. Ukraina do początku marca posiadała blisko 10 mld m3 gazu w swoich podziemnych magazynach. Po raz pierwszy w historii robi to bez wykorzystania surowca od Gazpromu.

Rosyjskie ministerstwo energii przypominało Naftogazowi, że 1 kwietnia upływa okres obowiązywania zniżki na dostawy gazu na Ukrainę. Zgodnie z opublikowaną informacją na stronie internetowej resortu, Aleksander Nowak zapowiedział, że cena paliwa dla Kijowa będzie odpowiadała obowiązującemu kontraktowi podpisanemu pomiędzy Gazpromem a Naftogazem. – 31 marca 2016 roku wygaśnie zniżka na gaz dla Ukrainy, która została udzielona w pierwszym kwartale bieżącego roku i wynosiła 17,77 dolarów za 1000 m3. Końcowa cena gazu dla Ukrainy w pierwszym kwartale 2016 roku wyniosła 212 dolarów za 1000 m3 – poinformował Nowak. Z obniżką wartą około 13 procent gaz dla Ukrainy kosztował według Kommiersanta około 185 dolarów za 1000 m3. Powodem miała być niska cena ropy.

 

Gazprom jest niepotrzebny Ukrainie, ale Ukraina nadal potrzebna Gazpromowi

Jak informował w ubiegłym tygodniu Kommiersant według Aleksandra Nowaka w drugim kwartale 2016 roku cena gazu dla Ukrainy wyniesie poniżej 180 dolarów za 1000 m3. Powodem jest spadek cen ropy naftowej, od których jest uzależniona formuła cenowa w kontrakcie długoterminowym Gazprom-Naftogaz. Z kolei zdaniem ukraińskiego ministra energetyki oraz przemysłu węglowego Wołodymyra Demczyszyna Kijów jest gotów kupować rosyjskie paliwo w cenie 160-170 dolarów za 1000 m3 zaznaczając, że obecnie kupuje surowiec od niemieckich dostawców w cenie 170 dolarów.

Według agencji Bloomberg powołującej się na grudniowy, niepublikowany budżet Gazpromu, koncern planuje transportować gaz przez Ukrainę jeszcze przez co najmniej 3 lata, wobec zapowiedzi o rezygnacji z tego szlaku w 2019 roku. Jeżeli Rosjanom uda się zbudować gazociąg Nord Stream 2, będą mogli użyć go do przerzucenia tam przepustowości słanej obecnie przez terytorium ukraińskie. Magistrala może powstać w 2019 roku. Wcześniej Rosja chce utrzymać tranzyt przez Ukrainę i w tym celu zaoferować ustępstwa.

Gazprom zamierza słać na Ukrainę od 8,8 mld do 14,1 mld m3 rocznie w latach do 2018 roku. W zeszłym roku sprzedał 6,1 mld m3. Firma wyznaczyła kilka scenariuszy, z których jeden opiera się na średnich cenach sprzedaży gazu do Europie, które w tym roku mogą być o około 15 procent tańsze niż dostawy w ramach konraktu Gazprom-Naftogaz. Oznacza to, że Rosjanie dopuszczają możliwość nowego rabatu na korzyść Ukrainy.

(Naftogaz/Kommiersant/RBC.ua/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Jak poinformował ukraiński Naftogaz na swojej stronie internetowej, nie zamierza wznawiać zakupów rosyjskiego gazu ponieważ zaproponowana cena surowca na drugi kwartał 2016 roku jest wyższa od tej oferowanej przez europejskich dostawców ukraińskiej spółki.

Gazprom odmówił przedłużenia obowiązywania tzw. pakietu zimowego określającego przejściowe warunki zakupu rosyjskiego gazu dla Ukrainy. Naftogaz pozostaje otwarty na rozmowy dotyczące dostosowania warunków zakupu surowca do zasad rynkowych. Dostawy rosyjskiego paliwa do europejskich odbiorców będą realizowane nieprzerwanie zgodnie z warunkami kontraktu podpisanego pomiędzy stronami a także obowiązującymi przepisami.

25 listopada 2015 roku Naftogaz przerwał zakupy rosyjskiego gazu biorąc pod uwagę spadek cen surowca na europejskim rynku. Według stanu na 31 marca 2016 roku od 125 dni Kijów nie importuje surowca Gazpromu w tym w ciągu trzech pierwszych, zimowych miesięcy. W tym czasie europejskim odbiorcom dostarczono ok. 27 mld m3 gazu z Rosji. Przesył paliwa odbywa się bez zakłóceń i w pełnym wolumenie zgodnym z zobowiązaniami Naftogazu.

Rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak uważa, że Ukraina wróci do importu rosyjskiego gazu, by stworzyć zapasy przed następną zimą. Według niego znacząco spadło zużycie surowca przez ukraiński przemysł. Podkreślił, że mówienie o utraceniu przez Gazprom tego rynku jest bezpodstawne. – Jesteśmy przekonani, że Ukraina będzie kupowała gaz, w tym od Rosji, ponieważ dla zapewnienia przejścia przez okres zimowy konieczne jest wcześniejsze zgromadzenie zapasów – powiedział rosyjski polityk.

Jego zdaniem Kijów zaczął fizycznie zużywać mniej gazu w wyniku skurczenia się gospodarki a wiele ukraińskich spółek, które wcześniej korzystały z paliwa nie pracuje. – Dotychczas ceny były wystarczająco elastyczne, uwzględniając zniżki, które były udzielane przez ostatnie dwa lata oraz z uwzględnieniem spadków cen ropy naftowej. To nie oznacza, że straciliśmy rynki. Dostarczamy gaz – przekonuje minister dodając, że wszystko będzie zależało od całkowitego zapotrzebowania Ukrainy na surowiec.

Koniec sezonu grzewczego i rabatu cenowego

Z początkiem kwietnia upływa termin obowiązywania zniżki na dostawy gazu dla Ukrainy – przypomniał w czwartek 31 marca rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak. W pierwszym kwartale 2016 roku Kijów swoje zapotrzebowanie na gaz pokrywał dzięki rewersowym dostawom z Europy Zachodniej oraz krajowemu wydobyciu. Ukraina do początku marca posiadała blisko 10 mld m3 gazu w swoich podziemnych magazynach. Po raz pierwszy w historii robi to bez wykorzystania surowca od Gazpromu.

Rosyjskie ministerstwo energii przypominało Naftogazowi, że 1 kwietnia upływa okres obowiązywania zniżki na dostawy gazu na Ukrainę. Zgodnie z opublikowaną informacją na stronie internetowej resortu, Aleksander Nowak zapowiedział, że cena paliwa dla Kijowa będzie odpowiadała obowiązującemu kontraktowi podpisanemu pomiędzy Gazpromem a Naftogazem. – 31 marca 2016 roku wygaśnie zniżka na gaz dla Ukrainy, która została udzielona w pierwszym kwartale bieżącego roku i wynosiła 17,77 dolarów za 1000 m3. Końcowa cena gazu dla Ukrainy w pierwszym kwartale 2016 roku wyniosła 212 dolarów za 1000 m3 – poinformował Nowak. Z obniżką wartą około 13 procent gaz dla Ukrainy kosztował według Kommiersanta około 185 dolarów za 1000 m3. Powodem miała być niska cena ropy.

 

Gazprom jest niepotrzebny Ukrainie, ale Ukraina nadal potrzebna Gazpromowi

Jak informował w ubiegłym tygodniu Kommiersant według Aleksandra Nowaka w drugim kwartale 2016 roku cena gazu dla Ukrainy wyniesie poniżej 180 dolarów za 1000 m3. Powodem jest spadek cen ropy naftowej, od których jest uzależniona formuła cenowa w kontrakcie długoterminowym Gazprom-Naftogaz. Z kolei zdaniem ukraińskiego ministra energetyki oraz przemysłu węglowego Wołodymyra Demczyszyna Kijów jest gotów kupować rosyjskie paliwo w cenie 160-170 dolarów za 1000 m3 zaznaczając, że obecnie kupuje surowiec od niemieckich dostawców w cenie 170 dolarów.

Według agencji Bloomberg powołującej się na grudniowy, niepublikowany budżet Gazpromu, koncern planuje transportować gaz przez Ukrainę jeszcze przez co najmniej 3 lata, wobec zapowiedzi o rezygnacji z tego szlaku w 2019 roku. Jeżeli Rosjanom uda się zbudować gazociąg Nord Stream 2, będą mogli użyć go do przerzucenia tam przepustowości słanej obecnie przez terytorium ukraińskie. Magistrala może powstać w 2019 roku. Wcześniej Rosja chce utrzymać tranzyt przez Ukrainę i w tym celu zaoferować ustępstwa.

Gazprom zamierza słać na Ukrainę od 8,8 mld do 14,1 mld m3 rocznie w latach do 2018 roku. W zeszłym roku sprzedał 6,1 mld m3. Firma wyznaczyła kilka scenariuszy, z których jeden opiera się na średnich cenach sprzedaży gazu do Europie, które w tym roku mogą być o około 15 procent tańsze niż dostawy w ramach konraktu Gazprom-Naftogaz. Oznacza to, że Rosjanie dopuszczają możliwość nowego rabatu na korzyść Ukrainy.

Najnowsze artykuły