Ukraina negocjuje z Białorusią i Rosją dostawy oleju napędowego wobec widma niedoborów w maju. Teoretycznie mogłaby importować to paliwo z Unii Europejskiej, na przykład z Polski.
Rząd ukraiński rozpoczął rozmowy z Białorusinami i Rosjanami o wznowieniu dostaw przez ropociąg Samara-Zachód, który trafił pod kontrolę Kijowa na mocy decyzji Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy.
Rozmowy zostały ogłoszone przez Andrija Kobolewa, wówczas jeszcze szefa Naftogazu. Zapewnił, że czynnik polityczny nie będzie najważniejszy w tych rozmowach, ale nie może mówić o opcjach alternatywnych.
Ukraińcy znacjonalizowali wspomniany ropociąg, który znajdował się wcześniej pod nieoficjalną kontrolą oligarchy Wiktora Miedwiedczuka uznawanego za prorosyjskiego. Zmiany własnościowe spowodowały zatrzymanie dostaw paliwa diesla tym szlakiem i sprawiły, że eksperci ukraińscy cytowani przez BiznesAlert.pl zaczęli ostrzegać przed niedoborami tego surowca w maju 2021 roku. Teoretycznie dostawy paliwa diesla mogłyby docierać na Ukrainę z Unii Europejskiej, na przykład z Polski.
Neftegaz.ru/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Nowa broń energetyczna Putina zagraża Ukrainie. Polacy mogą pomóc