(Interfax Ukraina/Piotr Stępiński)
Od kwietnia 2016 roku ukraińscy konsumenci będą płacili za gaz na podstawie dwóch umów: comiesięcznej, stałej kwoty za dostęp do przepustowości na rzecz spółek dystrybucyjnych (regionalnych spółek gazowniczych – przyp. red.) a także wartości odebranego gazu na rzecz dostawcy (zużycie synchroniczne). O tym agencji Interfax Ukraina powiedział wiceszef Sojuszu New Energy of Ukraine oraz członek grupy ds. opracowania ram regulacyjnych w sektorze gazu Mirosław Bodnar.
– Według propozycji szefa Naftogazu Andrieja Kobolewa była przyjęta koncepcja zgodnie z którą konsumenci będą płacić za usługi dystrybucyjnych spółek równym grafikiem przez cały rok. Abonamentowa płatność za dostęp do ,,rury dystrybucyjnej” będzie wynosiła od 17 do 29 hrywien miesięcznie. W zależności od tego jaki posiadamy licznik i jakie urządzenia: jeśli tylko kuchenka – 17 hrywien, jeśli piec – 29 hrywien. Owszem istnieje mankament – w pewnym momencie ,,gaz nie jest potrzebny ale płacić trzeba” ale system musi być utrzymywany w koniecznej gotowości – powiedział Bodnar.
Według niego wielkość opłaty za ,,dostęp do przepustowości” jest przemyślana w ten sposób, aby każda regionalna spółka otrzymała równo, dokładnie taką sumę, którą otrzymuje przy zastosowaniu starego systemu (łączne przychody regionalnych spółek gazowych pozostawały na poziomie 11,875 mld hrywien – dane z kwietnia 2014 roku.
– Obecnie cena dystrybucji jest zawarta z ostatecznej cenie gazu dla konsumenta a po przejściu na nowy system ta składowa już nie będzie uwzględniona w rachunkach wystawianych przez dostawców – wyjaśnia wiceszef New Energy of Ukraine.
Ekspert podkreślił, że przejście na nowe zasady tworzy bardziej konkurencyjne warunki – wyklucza wpływ regionalnych spółek gazowych na wybór przez konsumenta dostawcy gazu.
– Jakie są zalety takiej decyzji? uproszczeniu ulegają wzajemne relacje na rynku, nie ma trójstronnych porozumień (spółka dystrybucyjna-dostawca-konsument). Istnieje jedna ,,wieczysta” umowa pomiędzy konsumentem oraz dystrybutorem, która nie będzie miała formy pisemnej: warunki określa Państwowa Komisja ds. Regulacji Energetyki oraz Usług Komunalnych, spółka publikuje je na stronie internetowej a konsument zgadza się bądź prosi żeby odłączyć mu gaz… A dalej konsument może swobodnie wybrać dostawcę gazu i podpisać z nim oddzielną umowę a na to regionalne spółki gazownicze nie mogą wpływać – uważa Bodnar.
Ponadto, zdaniem eksperta, wprowadzenie systemu pozwoli rozwiązać problem braku płatności ze strony wspomnianych spółek wobec Naftogazu za koszty wytwórczo-technologiczne.
– Obecnie harmonogram otrzymywania pieniędzy od spółek dystrybucyjnych jest związany z harmonogramem zużycia gazu w państwie to tzw. parabola siodła. Co się dzieje? W okresie letnim jest minimalne zużycie i nie wystarcza pieniędzy nawet na wypłaty, a w tym czasie są potrzebne środki na remonty! Regionalne spółki gazowe zostały zmuszone do przejścia na czterodniowy tydzień pracy i nie ma z czego zapłacić za koszty wytwórczo-technologiczne – uważa Bodnar.
Zdaniem eksperta wprowadzenie nowego sytemu pozwoli rozwiązać także problem bezpodstawnego rezerwowania przepustowości w systemie gazowym.
– Często dochodzi do takiej sytuacji: jest punkt dystrybucji gazu o przepustowości 100 m3/godzinę i do niego podłączony jest niewielki wieżowiec i wszyscy jakby nie mieli dostępu do wolnej przepustowości. Jeśli się przyjrzeć to okaże się, że w mieszkaniach są tylko kuchenki ale liczniki są ustanowione nie na G1,6 (możliwość przepustowa – 1,6 m3/godzinę) a G6 (możliwość przepustowa – 6 m3/godzinę). Dlaczego? W tym czasie innych nie było na składzie… To znaczy, że konsument rezerwuje w systemie przepustowość wielokrotnie wyższą niż jest potrzebna. To odnosi się do starych, wielkich przedsiębiorstw – powiedział Bodnar.
Jego zdaniem obecnie konsumenci odmawiają przejścia na mniejszą przepustowość nawet jeżeli jest im obiektywnie niepotrzebna.
– Powstaje pytanie, czy płacić więcej lub mniej i już konsumenci mają nad czym myśleć. Jeśli ktoś napisze wniosek do regionalnej spółki gazowej o zmianę licznika o mniejszej przepustowości to spółka dystrybucyjna zrobi to na własny koszt i to z przyjemnością ponieważ w przyszłości koszty eksploatacyjne zmniejszą się dla wszystkich – podsumował ekspert.
Według Bodnara nowy system odpowiada europejskiemu doświadczeniu i został stworzony w oparciu o model obowiązujący w Austrii.