– Rosjanie niszczą energetykę Ukrainy. To forma zemsty za ataki Ukraińców na rafinerie rosyjskie. Różnica polega na tym, że Ukraina, w przeciwieństwie do Rosji, nie chce terroryzować obywateli, a zatrzymać machinę wojenną Władimira Putina – mówi redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik w Spięciu.
W najnowszym odcinku podcastu Spięcie, dziennikarze BiznesAlert.pl poruszają temat inwazji Rosji na Ukrainie i wzajemnych ataków na infrastrukturę krytyczną obu krajów, w tym rafinerie i elektrownie, oraz wpływu tego typu incydentów na ceny ropy.
– Rosjanie niszczą infrastrukturę krytyczną Ukrainy. Ukraińcy odpłacają się atakami na rafinerie rosyjskie. Czy można postawić znak równości pomiędzy tego typu działaniami obu państw? – podnosi Marcin Karwowski, redaktor BiznesAlert.pl.
– Ataki rosyjskie odbywają się w innej sytuacji, niż na początku inwazji. W 2022 roku było najciężej dlatego, że ataki rosyjskie ruszyły w październiku, gdy rozpoczynał się sezon grzewczy na Ukrainie. Teraz ataki rozpoczynają się późną wiosną, po zakończeniu sezonu grzewczego – mówi Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
– To forma zemsty za ataki Ukraińców na rafinerie rosyjskie. Ukraina robi to nie w celu terroryzowania obywateli Rosji, ale raczej w celu zatrzymania machiny wojennej Władimira Putina. I tu jest różnica w porównaniu do Kremla, który chce pozbawić społeczeństwo ukraińskie dostępu do podstawowych dóbr, jak energia elektryczna czy ciepło – tłumaczy Wojciech Jakóbik.
– Retoryka Rosji ma na celu sprawić, abyśmy zaczęli się zastanawiać, czy to dobrze, że ich rafinerie płoną. To dobrze i kropka – dodaje redaktor Jakóbik.
Najnowszy odcinek Spięcia można znaleźć na platformach YouTube, Spotify oraz SoundCloud:
– Rosji chodzi o to, aby forma współpracy pomiędzy Ukrainy a Unią Europejską w kontekście energii, rozmyła się. Ma to doprowadzić do destabilizacji systemu, co również może dotknąć Polski – podkreśla Jakóbik.
– Inwazja Rosji na Ukrainę pokazała, że energetyka rozproszona jest bardziej odporna na działania wojenne. Zniszczenie np. farmy wiatrowej wymaga znacznie większych nakładów finansowych i operacyjnych – zaznacza Marcin Karwowski.
– Pojawiały się opinie płynące ze Stanów Zjednoczonych, że dronopad, który uderza w rafinerie rosyjskie, może mieć negatywny wpływ na rynek ropy i wzrost cen. Otóż tak się nie dzieje, co widzimy po spadkach nawet podczas kolejnych ataków – mówi Wojciech Jakóbik.
Opracował Jędrzej Stachura