Korea Południowa i USA podejmą działania proporcjonalne do zacieśniającego się sojuszu Rosji i Korei Północnej. Ostatnie doniesienia o żołnierzach Kima udających się na front, otworzyły nowy rozdział deklaracji i obietnic ze strony południowego sąsiada i jego amerykańskiego protektora.
Jak poinformowała wicerzecznik Pentagonu Sabrina Singh, decyzja w tej sprawie należy do Rosji. Ograniczenia związane z użyciem broni, będą odpowiedzią na zaangażowanie żołnierzy z Północnej Korei.
Deklaracja USA, to kolejny krok, mający na celu odwiedzenie Rosji, od wykorzystania żołnierzy z Korei Północnej na froncie. Działania Korei Północnej prowadzą do eskalacji konfliktu i mogą przeważyć szalę zwycięstwa na stronę Rosji.
Odnowione relacje
Udział żołnierzy z Północy, to kolejny krok w zacieśnianiu relacji Korei Północnej z Rosją. Od początku wybuchu pełnoskalowej wojny, państwo Kimów, staje się kluczowym sojusznikiem dla rosyjskiej armii. Początkowo wsparcie obejmowało jedynie amunicję produkcji koreańskiej, następne było wsparcie sprzętowe aż do obecnej fazy tj. wysyłania żołnierzy.
Działania te to zasługa dobrych relacji pomiędzy oboma państwami istniejącymi jeszcze od czasów ZSRR. 24 października, Duma Państwowa Rosji-rosyjski parlament, zdecydował o jednomyślnym ratyfikowaniu traktatu o kompleksowym partnerstwie strategicznym z Koreą Północną. Celem tego porozumienia jest współpraca w zakresie kosmosu, energii jądrowej, handlu, gospodarki i inwestycji. Zawiera ona również zapis o wzajemnej pomocy wojskowej w razie wypowiedzenia wojny jednej ze stron umowy.
W chwili obecnej potwierdzone szacunki mówią o obecności żołnierzy Kima w okolicach frontu w obwodzie Kurskim i kolejnych 10 tysiącach w obozach szkoleniowych na wschodzie Rosji. Dane te podaje agencja Reuters, powołując się na źródła wywiadowcze w Korei Południowej i USA. Nie jest wiadome czy wszyscy wojskowi z Korei trafią na front, czy pełnić będą funkcje w drugiej linii. Prawdopodobnie na froncie w pierwszej kolejności, zobaczymy Północnokoreańskie siły specjalne.
Amerykańsko — koreańska odpowiedź
– Żołnierze z Korei Płn. będą stroną w wojnie i nie będziemy wprowadzać żadnych dodatkowych ograniczeń dotyczących użycia przez Ukrainę amerykańskiej broni przeciwko nim – powiedziała wicerzecznik Pentagonu Sabrina Singh.
Deklaracja USA, to kolejne ostrzeżenie dla Korei Północnej i Rosji. Początkowe dotyczyły niewysyłania żołnierzy na teren Rosji, a następne mówiły już tylko o wojskowych na froncie. Obecna deklaracja to również dopuszczenie do eskalacji konfliktu, w razie radykalnych kroków podejmowanych przez Rosję.
– Jeśli zobaczymy wojska KRLD wkraczające na linię frontu, to staną się one stroną w wojnie. Tak więc to jest kalkulacja, którą musi wykonać Korea Północna. Wysyłają swoich żołnierzy na wojnę, gdzie widzimy rosyjskie ofiary i straty sięgające ponad 500 tysięcy żołnierzy w tym momencie — dodała wicerzecznik w konferencji w rozmowie z mediami.
Głos w sprawie zabrali również przedstawiciele Korei Południowej. Poinformowali oni o rozpoczęciu „etapowych działań”, które wspierać mają Ukrainę w walce z Rosją. Jest to odpowiedź i stworzenie przeciwwagi dla zacieśniającego się sojuszu Północy z Rosją. W ramach podjętych działań zorganizowane mają zostać dostawy amunicji i broni defensywnej. Broń ofensywna ma być właśnie objęta etapowymi działaniami. Jak informuje portal „Euromaidan Press”, podając jako źródło urzędnika z Korei Południowej, władze Południa rozważają wysłanie odpowiedniej liczby personelu, w tym oficerów wywiadu i ekspertów w zakresie taktyki wroga.
Należy pamiętać również o posiadanych przez Koreę czołgach T-80 oraz pojazdach BWP-3. Od 2022 roku, Ukraina regularnie zwracała się z prośbą o przekazanie radzieckich pojazdów dla swojej armii. Dotychczas Korea Południowa odrzucała tę prośbę, nie chcąc osłabiać swojego potencjału i nie eskalować dalej konfliktu.
Do współpracy NATO i Korei Południowej w zakresie wsparcia Ukrainy pozytywnie odniósł się również sekretarz generalny Mark Rutte. Jest on zwolennikiem zbliżenia relacji i zacieśnienia współpracy.
Cel — sprawdzić granicę cierpliwości
Współpraca Korei Północnej oraz Rosji to również test dla państw Zachodu. Dotychczas to Rosjanie mówili o kolejnych „czerwonych liniach”, których przekroczenie miało wiązać się z konsekwencjami dla państw wspierających. Jak wiadomo, żadne z tych ostrzeżeń nie zostało zrealizowane. Obecnie sytuacja została odwrócona i to Rosja jest w pozycji rozgrywającego. Najbliższe dni pokażą, czy USA zgodzi się na użycie broni bez ograniczeń, a Korea zacznie jawnie wspierać Ukrainę.
Warto nadmienić, że w walkę psychologiczną, zaangażować się chcą również uciekinierzy z Korei Północnej jako tłumacze i propagandyści. Wysyłali oni w tej sprawie pisma do ambasady Ukrainy w Seulu. Na ten moment ich prośby pozostały bez odpowiedzi.
Sytuacja związana z udziałem żołnierzy z Północy jest bardzo dynamiczna, zwłaszcza że dzieje się w cieniu nadchodzących wyborów w USA, które mogą poskutkować całkowitą zmianą polityki lidera NATO wobec trwającej wojny. Obecnie celem Ukraińców jest zabezpieczenie się i utrzymanie terenów obwodu Kurskiego, w razie potrzeby pilnej negocjacji warunków pokoju.
Piotr Brzyski
Kimowie będą wykrwawiali się za tendencje imperialistyczne Putina i dolary