Po studniach artezyjskich, redystrybucji wody pomiędzy różnymi zbiornikami wodnymi, pomysłem budowy stacji odsalania wody, następnym rosyjskim pomysłem na zapewnienie wody pitnej na potrzeby nielegalnie okupowanego Krymu jest przeprowadzenie odwiertów na dnie Morza Azowskiego.
Rosjanie chcą wydobywać wodę metodą wydobycia ropy naftowej
Metoda ta ma być analogiczna do metod zastosowanych przy poszukiwaniu i wydobyciu ropy naftowej.
– Teraz kontynuujemy badanie możliwości pozyskania wody z dna Morza Azowskiego. Wykonaliśmy pewne prace projektowe i w kwietniu rozpoczniemy wiercenie pierwszych studni – powiedział Marat Chasnulin, wicepremier Rosji.
Chasnulin wyjaśnił, że pod dnem Morza Azowskiego znajdują się ogromne rezerwy wody pitnej. – Jesteśmy już tego pewni, kluczowym pytaniem jest, w jakiej odległości od wybrzeża i na jakiej głębokości jej pokłady się znajdują. Omawiamy to teraz szczegółowo z Rosgeologią. Jeśli możemy tam wydobywać wodę, to będziemy to realizować analogiczną metodą do wydobycia ropy naftowej. Po wydobyciu, woda ta będzie dostarczana do wodociągów krymskich – wskazał wicepremier.
Według harmonogramu, pierwsza woda miałaby być dostarczona na półwysep od lipca. Jednak proces ten wymaga jeszcze doprecyzowania, a samo wydobycie wody spod dna morza będzie bardzo kosztowne.
Interfax/Mariusz Marszałkowski