Komisja Europejska (KE) zatwierdziła ponad 124 mln euro na budowę 253-kilometrowego odcinka gazociągu przesyłowego między Leśniewicami a Wronowem. Będzie on częścią szerszego systemu, który obejmuje połączenia do Baltic Pipe oraz do terminalu LNG w Świnoujściu, umożliwiając dostawy do obszarów zużycia gazu w centralnej i południowo-wschodniej części kraju oraz eksport do krajów sąsiednich poprzez interkonektory z Litwą, Słowacją i Ukrainą.
KE zatwierdziła ponad 124 mln euro z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na lata 2014-2020 na budowę 253-kilometrowego odcinka gazociągu przesyłowego między Leśniewicami a Wronowem, w województwach mazowieckim, łódzkim i lubelskim. Odcinek ten jest częścią liczącego ponad 300 km gazociągu biegnącego z Gustorzyna do Wronowa – czytamy w komunikacie Komisji.
– Ten projekt jest konkretnym przykładem wsparcia polityki spójności na rzecz bezpieczeństwa energetycznego w Europie. W znaczący sposób przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski poprzez dywersyfikację źródeł dostaw gazu oraz umożliwi eksport gazu do Litwy, Słowacji i Ukrainy. To konkretny symbol unijnej solidarności między państwami członkowskimi UE a Ukrainą, wzmacniający połączenia i poprawiający nasze ogólne bezpieczeństwo – powiedziała Elisa Ferreira, komisarz do spraw spójności i reform.
Projekt ten znajduje się na czwartej liście przedsięwzięć będących przedmiotem wspólnego zainteresowania (PCI) i jest częścią Korytarza Północ-Południe w Polsce Wschodniej, będącego ważnym elementem szerszego systemu połączeń gazowych w Europie Środkowo-Wschodniej i Południowo-Wschodniej – podaje Komisja Europejska. Dodaje, że szerszy system obejmuje połączenia do Baltic Pipe (łącząc go z Danią) oraz do terminalu LNG w Świnoujściu, umożliwiając dostawy do obszarów zużycia gazu w centralnej i południowo-wschodniej części kraju oraz eksport do krajów sąsiednich poprzez interkonektory z Litwą, Słowacją i Ukrainą.
Projekt ma zostać ukończony do grudnia 2023 roku.
Komisja Europejska/Jędrzej Stachura
Gaz-System: Badamy, czy Polska będzie potrzebować dwóch FSRU