Karwowski: Unia musi pamiętać o zamykaniu drzwi na klucz

21 grudnia 2023, 07:35 Bezpieczeństwo

– Strefa Schengen i swoboda poruszania się po niej towarzyszą nam od długiego czasu, Polska jest członkiem tej grupy od 2007 roku. W przypadku co młodszych dorosłych, jest to większość ich życia. Tym samym, jako polskie społeczeństwo, coraz słabiej pamiętamy kontrole graniczne i kolejki na nich. O konieczności pilnowania naszych limesów przypominają nam jednak kryzysy, jak chociażby ten na granicy Polski i Białorusi. Pokazuje on, że Unia Europejska powinna być w stanie zamknąć drzwi na klucz w razie potrzeby – pisze Marcin Karwowski, redaktor BiznesAlert.pl.

Kontrola transgraniczna, fot. Frontex

Swoboda poruszania się po Unii Europejskiej może sprawić, że zapomnimy o tym jak ważne jest strzeżenie granic. Na północy kraje UE sąsiadują z Norwegią, której politykę względem unii można określić jako sojuszniczą. Również z tego kierunku jak i zachodu granice wytyczone są wzdłuż linii brzegowych, w połączeniu z wielkością akwenów czyni to kraje członkowskie względnie bezpiecznymi. Gorzej sytuacja prezentuje się na wschodzie i południu UE. Wojna hybrydowa, nieregularne wkraczanie na obszar państwa czy przemyt to tylko część zagrożeń przed którymi chronią służby graniczne. Czym są granice zewnętrzne Unii Europejskiej? Odpuszczając suchą definicję ze strony Głównego Urzędu Statystycznego, są to granice krajów członkowskich UE z krajami nie należącymi do unii ani strefy Schengen.

Frontex broni, Frontex radzi, Frontex nigdy nas nie zdradzi

Jako, że obrona granic zewnętrznych jest w interesie nie tylko jednego państwa, wymaga również koordynacji i współpracy między służbami różnych krajów, powołano Frontex. Pod tą nazwą kryje się Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej powstała w 2004 roku. Jak czytam na stronie organizacji, jej celem jest: „pomoc państwom członkowskim UE i państwom stowarzyszonym w ramach Schengen w ochronie granic zewnętrznych unijnej przestrzeni swobodnego przepływu osób.” Od 2016 roku jej rolą jest też zarządzanie granicami i zwalczanie przestępczości transgranicznej. Frontex ma też uprawnienia pozwalające na przeprowadzanie akcji poszukiwawczych i ratowniczych związanych z granicami morskimi.

Kluczowe jest to, że Frontex wspiera i pomaga służbom poszczególnych państw członkowskich. Główne zadania i jurysdykcja pozostaje przy danym kraju wnioskującym o pomoc. Dodatkowo agencja zajmuje się systemem szkoleń i współpracy, aby służby różnych krajów mogły efektywnie współpracować. Więcej o roli Frontexu można przeczytać w wywiadzie z jej rzecznikiem Piotrem Świtalskim.

Pierwszy kryzys migracyjny, kłopoty Grecji

W 2015 roku doszło do masowych migracji, w znacznym stopniu przez Morze Śródziemne. Według danych opracowanych przez Komisję Europejską, do krajów UE w wspomnianym roku imigrowało około 2,7 miliona osób z krajów nieczłonkowskich.

Przyczyną masowych migracji były wojny domowe i niepokoje w krajach Bliskiego Wschodu. Jeden z szlaków migracyjnych biegł przez turecko-grecką granicę morską. Greckie służby nie były w stanie monitorować przybycia grup migrantów. Spotęgowało to kryzys ekonomiczny państwa trwający od 2010 roku. Jak w swojej analizie pisał Ośrodek Studiów Wschodnich, do października 2015 roku 600 tysięcy migrantów trafiło do UE przez Turcję. Jednym z kierunków zwalczania nieregularnej migracji, czyli takiej z pominięciem procedur i punktów granicznych, było poprawienie szczelności granicy z Turcją. Ankara domagała się również pomocy finansowej w celu polepszenia bytu uchodźców znajdujących się na terenie kraju.

W odpowiedzi na nowe wyzwania Grecja wystąpiła do Unii Europejskiej o pomoc, zarówno w kwestii uchodźców jak i finansowej. W tej pierwszej zdecydowano się na relokację, w celu odciążenia państw granicznych jak Grecja czy Włochy, na przesiedlenie migrantów do innych części Unii Europejskiej. 14 września 2014 roku Decyzją Rady Unii Europejskiej 2015/1523 ustanawiającej środki tymczasowe w obszarze ochrony międzynarodowej na rzecz Włoch i Grecji określono zasady relokacji. Przede wszystkim tyczyły się one tylko migrantów, którzy złożyli wniosek w jednym z dwóch wspomnianych krajach. Według unijnych przepisów, to kraj, w którym migrant ubiega się o udzielenie ochrony międzynarodowej, ma rozpatrzyć wniosek i ewentualnej ochrony udzielić. Z racji jednak na znaczne obciążenie Włoch i Grecji, Rada Europy zgodziła się na relokację, czyli aby to inny kraj członkowski rozpatrzył aplikację i udzielił pomocy. Dodatkowo dotyczyły one tylko obywateli państwa, którego obywatele doczekali się minimum 75 procent decyzji pozytywnych, udzielonych w pierwszej instancji, w sprawie udzielenia ochrony międzynarodowej. Według danych Ośrodka Badań nad Migracją, na koniec 2015 roku, byli to obywatele Syrii oraz Erytreii.

Masowe migracje, często za pomocą łodzi nienadających się do takich zadań lub przewożących zbyt dużo osób, poskutkowały wypadkami śmiertelnymi na morzu. Rada Europejska podaje, że w 2015 roku podczas prób dotarcia do Europy przez Morze Śródziemne i Atlantyk zginęło lub zaginęło 25 000 osób. Stąd Unia Europejska rozpoczęła działania mające nie tylko uniemożliwić nieregularną migrację, ale i mająca na celu zminimalizować ofiary wśród migrantów. Oprócz Frontexu, unia powołała w 2016 roku, Europejskie Centrum Zwalczania Przemytu Migrantów. Nawiązano również współprace z krajami pochodzenia i tranzytowymi migrantów.

Unia Europejska postawiła przed patrolami na Morzu Śródziemnym trzy zadania: chronić granice UE, namierzać przemytników i ratować migrantów znajdujących się w niebezpieczeństwie. Do dzisiaj trwają trzy operacje na Morzu Śródziemnym i są to: Temida (która zastąpiła Trytona), Posejdon i Indalo. Obejmują one, odpowiednio, rejon środkowy, wschodni oraz zachodni akwenu. Oprócz głównych zakresów obowiązków, siły państw członkowskich realizują i inne zadania. Przykładowo operacje Temida w swoich założeniach ma również uniemożliwiać przedostatnie się do Europy bojowników terrorystycznych.

Bliższa koszula ciału, czyli granica polsko-białoruska

W 2021 roku, realizując swoją politykę, władze Mińska i Kremla otworzyły szlak migracyjny, przez swoje rejony do sąsiadów: Polski, Łotwy i Litwy. W odpowiedzi na to do pomocy polskiej Straży Granicznej (SG) skierowano policję oraz wojsko. 2 września 2021 roku, prezydent Andrzej Duda, na wniosek Rady Ministrów, wprowadził stan wyjątkowy. Na granicy dochodziło do sytuacji patowej, gdzie białoruscy pogranicznicy uniemożliwiali migrantom powrót a polskie służby nielegalne wkroczenie na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. W 2022 roku na granicy powstało ogrodzenie będące fizyczną przeszkodą między Polską a Białorusią. Patrole i system monitoringu miały utrudnić nielegalne przedostanie się przez granicę.

Sytuacja z 2015 roku i dziejąca się od 2021 roku różni się na wielu płaszczyznach. W obu przypadkach, grupy migrantów próbują dostać się w sposób nielegalny na teren Unii Europejskiej i dopiero wtedy ubiegać się o pomoc oraz legalizację pobytu. Zgodnie z procedurą, wszelkie formalności powinny być realizowane przez placówki dyplomatyczne lub przejścia graniczne. Jak pokazała sytuacja Grecji, masowa migracja stanowi znaczne obciążenia dla państwa.  Konieczne jest korzystanie z nadzwyczajnej pomocy Unii Europejskiej. A ta, jak wszystko co nadzwyczajne, nie jest łatwa do uzyskania. Ani pewna.

Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że sztuczne spotęgowanie migracji nastąpiło w 2021 roku. Na początku 2022 roku doszło do inwazji Rosji na Ukrainę. Według propagandy Kremla, planowo Kijów miałby zostać zajęty w trzy dni. Tym samym Polska miałaby przy granicy wojska rosyjskie, a część własnych sił związanych na granicy polsko-białoruskiej.

Niewłaściwym jest też porównywanie migracji z Bliskiego Wschodu przez Białoruś z ukraińską. W tym drugim przypadku, mowa o przekraczaniu granic w sposób legalny, za obustronną zgoda obu państw. Osoby przybywające są sprawdzane na granicy, a dzięki wsparciu państwa oraz społeczeństwa, rozlokowywane i asymilowane ze społeczeństwem. W przypadku masowej, nielegalnej migracji, traci się kontrolę nad procesem. Co jest utrudnieniem nie tylko dla państwa ale i samych migrantów, którzy są pozbawieni pomocy i pewnych praw. Dodatkowo, analogicznie jak w sytuacji z 2015 roku, ułatwia to przedostanie się agentów służb innych krajów lub przedstawicieli organizacji terrorystycznych czy przestępczych. Oczywiście mowa tu o marginalnych sytuacjach, jednak stanowiących realne niebezpieczeństwo dla bezpieczeństwa narodowego.

Zielona granica, która jest biała, czyli problem graniczny Finlandii

Frontex i fińska straż graniczna. Fot. Frontex

Straż Graniczna Finlandii oskarżyła Rosję o sprowadzanie na wspólną granicę migrantów, utrudnianie im powrotu i zmuszanie do nielegalnego wejścia na teren kraju. Pod koniec listopada 2023 roku Finowie zamknęli granice na okres dwóch tygodni. 14 grudnia otwarto tylko dwa przejścia: Vaalima i Niirala. Dzień później, w piątek ponownie zamknięto granicę, a rząd zaczął mówić o wypracowaniu trwalszych i bardziej długotrwałych rozwiązań.

Jednocześnie, przy samym początku kryzysu Finlandia poprosiła o pomoc Frontex. Agencja wysłała tam 50 oficerów, w tym dwóch polskich specjalistów, oraz sprzęt ułatwiający kontrolę graniczną. Zwłaszcza patrolowanie tzw. zielonej granicy.

– Po zaobserwowaniu wzmożonego ruchu granicznego fińskie władze poprosiły o dodatkowe wsparcie agencji. Dotyczyło ono głównie pograniczników, do patrolowania między punktami granicznymi, tzw. Zielonej granicy. Mówiąc lekko żartobliwie, aktualnie można by ją nazwać białą granicą, ze względu na zimowe warunki pogodowe. Wysłaliśmy tam około 50 oficerów. Oprócz służby patrolowej oddelegowano też ludzi do wsparcia przy ewentualnej rejestracji migrantów – wyjaśnił w rozmowie z BiznesAlert.pl Piotr Świtalski, rzecznik Frontexu.

Rosja testuje antykryzysową komunikację i działania państw NATO, którego świeżym członkiem jest Finlandia. W szczególności tam, gdzie Kreml wycofał wojska, aby skoncentrować je na agresji na Ukrainę – na pytanie redakcji wyjaśniła możliwą motywację Kremla Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Zagrożenia granic zewnętrznych Unii Europejskiej

Wszystkie trzy powyższe przykłady pokazują, że nieregularna migracja stanowi zagrożenie wobec danego państwa jak i całej unii. Obciąża je ekonomicznie, nadwyręża administrację i angażuje siły oraz środki. Problemem nie jest jednak imigrant, a sztucznie napędzany masowy charakter. Również mimo podobnego ogólnego charakteru, każdy z kryzysów ma swój nietuzinkowy charakter wymagający odmiennego typu reakcji. Przedostawanie się drogą morską na południe Europy, długotrwałe napięcie na granicy polsko-białoruskiej czy nielegalne forsowanie długiej granicy fińskiej wymaga innych działań.

Kontrola transgraniczna, oficer z psem. Fot. Frontex

Nie są to jednak jedyne zagrożenia. W tym miejscu należy wymienić chociażby przestępczość transgraniczną, na czele której stoi przemyt. Mowa o nielegalnym przewożeniu zarówno papierosów czy elektroniki, jak i broni, narkotyków czy ludzi. Tym samym, ochronie granic zewnętrznych, swoistych wrót do Unii Europejskiej, należy ciągle poświęcać dużo uwagi.

Gibała: Kryzys graniczny w Finlandii z rosyjskim śladem