Niemcy prowadzą rozmowy na temat ratowania koncernu energetycznego Uniper, aby powstrzymać szersze skutki działań Rosji na rzecz ograniczenia dostaw gazu ziemnego. Uniper, który jest największym nabywcą rosyjskiego gazu w Niemczech, podał, że rozważa dalsze zadłużenie, a nawet inwestycje kapitałowe w celu zabezpieczenia płynności.
Kłopoty Unipera
Trwają rozmowy w celu zapewnienia „środków stabilizacyjnych” dla Unipera, o czym poinformowało niemieckie ministerstwo gospodarki. Powodem tego jest gwałtowny wzrost cen gazu i zmniejszone wolumeny dostaw z Rosji. Akcje Uniperu spadły w czwartek o 23 procent do najniższego poziomu od ponad pięciu lat.
Rząd Niemiec nie wdrożył przepisów, które pozwoliłyby firmom energetycznym przerzucić podwyższone ceny surowców na klientów. Władze uzasadniają, że rachunki za energię dla konsumentów mogłyby w rezultacie podwoić się lub potroić. – Ponieważ Uniper nie może jeszcze przerzucić tych dodatkowych kosztów, powoduje to znaczne obciążenia finansowe – przekazała firma. Zdolność do przerzucenia wyższych kosztów „byłaby niezbędnym i niezbędnym warunkiem wstępnym, aby móc wydać nowe prognozy zysków z wystarczającą pewnością” – czytamy w oświadczeniu.
Według Unipera, rosyjski Gazprom dostarcza tylko około 40 procent zakontraktowanych wolumenów od połowy czerwca po odcięciu przepływów przez gazociąg Nord Stream.
Bloomberg/Michał Perzyński
Perzyński: Wyłączając atom, Niemcy ryzykują nie tylko własną recesją