Wysokie ceny benzyny skłaniają USA do kolejnego apelu do krajów OPEC+ o zwiększenie wydobycia ropy naftowej, ale i szukania winnych podwyżek cen benzyny na rynku krajowym.
– Chociaż OPEC+ zdecydowała się ostatnio na zwiększenie wydobycia, nie wynagrodzi ono poprzednich cięć wprowadzonych przez tę organizację w czasie pandemii do 2022 roku. To po prostu za mało w krytycznym momencie odrodzenia gospodarczego na świecie – pisze doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego Białego Domu Jake Sullivan w stanowisku na ten temat.
– Chociaż nie jesteśmy członkami OPEC, USA zawsze będą rozmawiać z partnerami międzynarodowymi o sprawach mających znaczenie dla naszych spraw bezpieczeństwa i gospodarki publicznie oraz prywatnie. Jesteśmy zaangażowani w dyskusję z określonymi krajami członkowskimi OPEC+ o znaczeniu konkurencyjnego rynku dla cen. Konkurencja zapewni godne zaufania i stabilne dostawy surowców, a OPEC+ musi zrobić więcej, by wesprzeć odbudowę gospodarczą – pisze Sullivan. Kraje stojące na czele OPEC+ to Arabia Saudyjska oraz Rosja.
Cena benzyny w USA wzrosła o ponad dolara w ostatnim roku i przekroczyła trzy dolary za galon. Porozumienie naftowe OPEC+ po decyzji z lipca zakłada zwiększenie wydobycia ropy o 400 tysięcy baryłek dziennie co miesiąc od sierpnia do końca 2022 roku. Rosnąca cena ropy sięgająca już około 70 dolarów za mieszankę Brent zwiększa rentowność wydobycia w USA, które nadal nie wróciło do 13 mln baryłek dziennie z rekordowego okresu sprzed pandemii koronawirusa. Amerykanie mają także zbadać ewentualne działania nielegalne podnoszące cenę baryłki za pośrednictwem Federalnej Komisji Handlu.
Biały Dom/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Czkawka po pandemii i kontratak Putina z użyciem ropy i gazu (ANALIZA)