USA biją rekord wydobycia ropy naftowej
(RBK/Piotr Stępiński)
Jak wynika z danych US Census Bureau, w maju eksport ropy naftowej ze Stanów Zjednoczonych wzrósł do 662 tys. baryłek dziennie. Jest to poziom najwyższy od 1920 roku.
Największym importerem surowca amerykańskiego była Kanada – 308 tys. baryłek. Za nim uplasowały się Holandia (110 tys. baryłek), Curacao (67 tys. baryłek), Wielka Brytania (36 tys. baryłek), Japonia (29 tys. baryłek) oraz Włochy (23 tys. baryłek).
Eksport ropy zaczął rosnąć po tym, jak Waszyngton zniósł obowiązujące wcześniej embargo. 16 grudnia ubiegłego roku Kongres podjął odpowiednią decyzję w tej sprawie, która później została zatwierdzona przez prezydenta Baracka Obamę. Zakaz eksportu ropy naftowej z USA został ustanowiony ma mocy ustawy federalnej w 1975 roku po tym, jak państwa arabskie ogłosiły w 1973 r. embargo na sprzedaż ropy na Zachód.
Pod koniec grudnia ubiegłego roku teksańska Enterprise Products stała się pierwszą od 40 lat spółką, która podpisała umowę na eksport ropy. Odbiorcą surowca była holenderska spółka handlująca surowcem – Vitol Group. 21 stycznia do Europy przypłynął pierwszy od czasu zniesienia embarga tankowiec z amerykańską ropą.
W tym tygodniu norweska spółka consultingowa Rystad Energy opublikowała wyniki badań z których wynika, że USA prześcignęły Rosję oraz Arabię Saudyjską pod względem wielkości złóż nadających się do eksploatacji. W Stanach Zjednoczonych wynoszą one 264 mld baryłek wobec 256 i 212 mld u ich wspomnianych konkurentów. Zdaniem rosyjskiego ministra zasobów naturalnych oraz ochrony środowiska Sergieja Donskoja wyniki wspomnianego raportu są ,,próbą spekulatywnego wpływania na rynek”.
