Rząd USA zakazał eksportu kart graficznych A100, produkowanych przez firmę Nvidia, bez odpowiedniej licencji. Restrykcje obejmują sprzedaż wspomnianych układów do Chin i Rosji. Według rządu jest to wymagane, aby ograniczyć ryzyko wykorzystania takich produktów przez oba kraje do celów wojskowych – pisze Szymon Borowski, współpracownik BiznesAlert.pl.
Zakaz eksportu układów scalonych do Chin i Rosji
W dniu 26 sierpnia 2022 roku Rząd Stanów Zjednoczonych (USG) zabronił firmie NVIDIA eksportowania jej najnowocześniejszych kart graficznych do Chin i Rosji bez specjalnej licencji. Mowa tutaj o układach A100 (Ampere), ale wymóg ten będzie również dotyczył nadchodzących kart H100 (Hopper) oraz produktów o podobnej wydajności. Restrykcje obejmują również dedykowane systemy kompatybilne z tymi układami. Decyzja weszła w życie w trybie natychmiastowym.
– USG wskazał, że nowy wymóg licencyjny będzie dotyczył ryzyka, że objęte produkty mogą być wykorzystywane lub przeznaczone do „wojskowego użytku końcowego” lub „wojskowego użytkownika końcowego” w Chinach i Rosji – pisze w raporcie Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).
NVIDIA może stanąć w obliczu utraty około 400 mln dolarów przychodu z potencjalnej sprzedaży procesorów graficznych A100 i H100 w Chinach, ale tylko wtedy, gdy nie zostanie podana żadna alternatywa lub SEC nie udzieli na czas licencji eksportowej.
Potęga układu A100
Karty graficzne A100 pojawiły się w 2020 roku. Produkowane są z myślą o napędzaniu sztucznej inteligencji, która następnie ma swoje zastosowanie przy liczeniu i kompilowaniu informacji w ośrodkach badawczych lub centrach danych. Układów A100 używa się też przy budowie superkomputerów w USA i w Niemczech. Sprzęt ten drastycznie zwiększył wydajność względem swoich poprzedników. Osiem kart A100 zintegrowanych w jednym systemie może wykonać taką samą ilość pracy związanej z głębokim uczeniem w zakresie sztucznej inteligencji co 50 systemów DGX-1 opartych na kartach Tesla V100 lub 600 systemów opartych na samych procesorach. Nie trzeba chyba mówić, że stanowi to ogromny przyrost wydajności.
Chiny prą ku innowacyjności
Rząd USA tłumaczy się, że zatrzymanie eksportu układu A100 do Chin i Rosji ma za zadanie ograniczyć ryzyko wykorzystania ich do celów militarnych przez owe kraje. Choć jest to prawdopodobne wyjaśnienie, może się wydawać, że blokada eksportu ma na celu osiągnięcie czegoś jeszcze. Chiny wyrastały w ostatnich latach na lidera w dziedzinie innowacyjnych technologii. Rozwój AI, biotechnologii, blockchain, komputery kwantowe i robotyka to cele chińskiego rządu znajdujące się wysoko na liście priorytetów. Chińczycy jako pierwsi opatentowali 5G, rzucając tym samym wyzwanie Stanom Zjednoczonym na polu przestrzeni kosmicznej.
Od lat dostrzegamy też próby spowolnienia przez USA chińskich wysiłków w wyścigu technologicznym. W 2015 roku Amerykański Departament Handlu zakazał Nvidii i AMD sprzedaży ich wysokiej klasy koprocesorów Tesla i Firepro GPGPU chińskim ośrodkom badawczym zasilanym przez superkomputery. Zapoczątkowana przez Donalda Trumpa wojna handlowa jest dziś kontynuowana przez Joe Bidena, co objawia się jeszcze silniejszym zaciśnięciem pętli wokół Huaweia. Zaczęło się od zablokowania Huawei dostępu do usług Google. Teraz rząd USA będzie mógł odrzucać każdy wniosek o autoryzację lub certyfikację chińskiego sprzętu. Niedawno wyciekła też wewnętrzna notatka założyciela Huawei, w której wyraził swoje obawy o dalsze losy firmy.
Poważne konsekwencje restrykcji eksportowych
Obecna restrykcja eksportowa układów A100 może być więc interpretowana jako kontynuacja dotychczasowej polityki USA względem Chin. Wiąże się jednak z poważnymi konsekwencjami. Odcinając Chiny i Rosję od zaawansowanej technologii umożliwiającej rozwój AI, Stany Zjednoczone osłabiają te państwa. W praktyce USA mogą za parę lat posiadać praktyczny monopol na sztuczną inteligencję, pozostawiając Państwo Środka daleko w tyle w wyścigu o innowacyjność. Warto pomyśleć też o innych dostawcach nowoczesnej technologii, na które Stany Zjednoczone mogą nałożyć podobne restrykcje, co na Nvidię. Biorąc pod uwagę potężne narzędzia nacisku, jakimi dysponuje USA, może okazać się, że detronizacja obecnego hegemona nie będzie dla Chin taka łatwa, jak twierdzą niektórzy.
Bogusz: Chińsko-amerykańska próba sił wokół Tajwanu (ANALIZA)