Według Amerykanów chińska firma satelitarna dostarczyła zdjęcia lotnicze grupie Wagnera, która bierze udział w walkach przeciwko siłom ukraińskim, o czym powiedział zastępca sekretarza stanu USA ds. Azji Wschodniej i Pacyfiku Daniel Kritenbrink. Spacety, której międzynarodowa siedziba znajduje się w Luksemburgu, jest firmą kosmiczną specjalizującą się w małych satelitach i usługach satelitarnych.
W lutym Spacety zostało ukarane przez rząd USA za współpracę z grupą Wagnera za wysyłanie zdjęć satelitarne Ukrainy. Jednak chiński start-up zaprzeczył tym zarzutom – twierdzi, że przestrzegał międzynarodowych sankcji wobec Rosji i nie utrzymywał żadnych więzi z tym krajem po przyjęciu zachodnich sankcji
W ciągu ostatniego roku firmy zajmujące się komercyjnymi zdjęciami satelitarnymi, takie jak Planet Labs, Maxar i BlackSky, odegrały kluczową rolę w wojnie ukraińsko-rosyjskiej, dostarczając informacji wywiadowczych, robiąc zdjęcia konfliktu z góry i udostępniając je. Zdjęcia wykonane przez Planet Labs na początku sierpnia pokazały, że ukraiński atak na rosyjską bazę wojskową na Krymie spowodował więcej szkód, niż Rosja sugerowała w przekazach publicznych. Takie informacje mogą być niebezpieczne w rękach grupy najemników takiej jak grupa Wagnera, która według urzędników Pentagonu ma na Ukrainie 50 000 żołnierzy, z czego 40 000 to skazani więźniowie.
Po nałożeniu sankcji przez Stany Zjednoczone Spacety wydało oświadczenie, w którym zaprzeczyło, jakoby naruszyło jakiekolwiek zagraniczne prawo. – Oświadczamy, że ściśle przestrzegamy przepisów ustawowych i wykonawczych odpowiednich krajów i regionów w trakcie rozwoju działalności oraz w pełni przestrzegamy międzynarodowych sankcji nałożonych na Rosję przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską i nigdy nie mieć żadnych związków z Rosją po nałożeniu międzynarodowych sankcji. Wszystkie nasze produkty i usługi są wykorzystywane do celów cywilnych i handlowych i nie mają zastosowania wojskowego. Nigdy nie mieliśmy żadnych stosunków handlowych, nie zawieraliśmy żadnych umów z rosyjskimi podmiotami i nigdy nie uczestniczyliśmy w żadnej formie działań wojskowych wspierających grupę Wagnera – podała firma w komunikacie.
W ostatnich dniach Amerykanie ostrzegali, że Chiny mogą udzielić Moskwie pomocy wojskowej. Urzędnik Białego Domu Jake Sullivan ostrzegł Pekin, że przekazanie broni Rosji byłoby „prawdziwym błędem”, ponieważ konsekwencje byłyby tragiczne. Zauważył, że dowody nie sugerują, że Chiny zbliżyły się do transportu broni, ale powtórzył, że gdyby tak się stało, Pekin wywołałby natychmiastową reakcję zarówno ze strony USA, jak i ich europejskich sojuszników.
Express/Reuters/Michał Perzyński