Unia Europejska i USA ogłosiły pierwszy pakiet sankcji wobec Kremla za atak na Ukrainę i uznanie niepodległości dwóch republik marionetkowych na wschodzie tego kraju. Zamrożenie projektu Nord Stream 2 może doprowadzić nawet do uniemożliwienia dostaw gazu z jego użyciem dzięki przepisom, o które zabiegali Polacy.
Pierwszy pakiet sankcji Unii Europejskiej wobec Rosji za uznanie parapaństw na wschodzie Ukrainy i naruszenie integralności terytorialnej tego państwa uwzględnia 27 obywateli rosyjskich, banki i sektor obronny, ograniczając ich dostęp do finansowania. Sankcje obejmują również parlamentarzystów, którzy zgodzili się na uznanie marionetkowych republik. Pierwsze sankcje USA uderzają w bank VTB, bank wojskowy Promswiazbank, możliwość handlowania długiem publicznym Rosji oraz w elity rosyjskie.
Komisja Europejska i USA mówiły o projekcie gazociągu Nord Stream 2, którego certyfikacja niezbędna do rozpoczęcia dostaw gazu z Rosji do Niemiec została zawieszona przez Berlin. – Mówiłem, że ten gazociąg nie ruszy (w razie ataku na Ukrainę – przyp. red.) – ocenił amerykański prezydent Joe Biden deklarując pełną współpracę z Berlinem.
Komisja Europejska oceniła, że Niemcy muszą teraz ocenić wpływ projektu Nord Stream 2 na bezpieczeństwo dostaw całej Unii Europejskiej. – Uważam, że niemiecki rząd ma całkowitą rację. Nord Stream 2 musi zostać oceniony z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw surowców całej Europy. Ten kryzys pokazuje, że Europa jest nadal zbyt zależna od gazu z Rosji – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Niemieckie ministerstwo gospodarki i energetyki przed powrotem do procedury certyfikacji musi wydać ponownie ocenę wpływu Nord Stream 2 na bezpieczeństwo dostaw. Polskie PGNiG biorące udział w tej procedurze przedstawiło argumenty przeciwko zgodzie na rozpoczęcie dostaw. Jeżeli Berlin nie dopuści do certyfikacji, gazociąg gotowy do pracy pozostanie pusty, bo nie będzie mógł rozpocząć pracy zgodnie z przepisami unijnymi dyrektywy gazowej zrewidowanej między innymi wskutek zabiegów Polski na czele z prof. Jerzym Buzkiem odpowiedzialnym za tę legislację w Parlamencie Europejskim.
Wojciech Jakóbik