USA: Kryzys w sektorze wydobywczym zagraża operatorom przesyłowym

23 lutego 2016, 07:00 Alert

(Reuters/BS)

W ciągu najbliższych kilku tygodni rozstrzygnie się, czy koncerny wydobywcze w USA mogą przerzucić część obciążeń wynikających z niskich cen gazu na operatorów przesyłowych. Wówczas zakończą się postępowania sądowe wytoczone przez dwie firmy z sektora upstream, które chcą zerwać długoterminowe umowy z firmami z sektora downstream. Dotychczasowe zapisy umowy w świetle niskich cen surowca są dla branży wydobywczej niekorzystne.  Ewentualne pozytywne  rozstrzygniecie sporów między firmami z dwóch różnych sektorów mogą stać istotnymi precedensami, które pogłębią problemy operatorów przesyłowych.  

Koncerny wydobywcze, Sabine Oil & Gas i Quicksilver Resources toczą spór prawny z firmami obsługującymi sieć gazociągów w USA. Koncerny starają się wykorzystać przepisy ustawy o ochronie przed upadłością. Powołując się na jeden z przepisów ustawy, koncerny starają się rozwiązać niekorzystne dla siebie długoterminowe umowy na przesył gazu ziemnego. W okresie „rewolucji łupkowej w USA znacząco rozbudowano sieć przesyłową. Ewentualne zerwanie dotychczasowych umów lub nawet ich renegocjacja mogą pogrążyć finansowo firmy z sektora downstream. Wartość tego sektora wyceniania jest na 500 mld dol. Koncerny wydobywcze w ramach długoterminowych umów godziły się na tzw. zobowiązania ilościowe. Firmy płaciły operatom za dostęp do mocy przesyłowej, z których przy obecnych cenach często nie korzystano – To okropny problemy, który może skończyć się jeszcze większą falą bankructw – tak określił kwestie istniejących umów między firmami wydobywczymi a przęsłowymi Hugh Ray, specjalista prawa upadłościowego z McKool Smith w Houston. Sabine Oil & Gas dzięki anulowaniu umowy z firmą przesyłową należącą do koncernu Cheniere Energy planuje zaoszczędzić 35 mln dol. Jeszcze w tym tygodniu zostanie rozpatrzony wniosek firmy Quicksilver, która także dzięki rozwiązanej umowie liczy na spore oszczędności.

Eksperci ostrzegają, że wyroki w sprawie dwóch niewielkich firm, mogą w niedalekiej przyszłości rzutować na kondycje całego sektora. Dwie największe firmy z branży przesyłowej Williams Companies Inc i Enbridge Inc., zapewniają o swojej stabilnej sytuacji ekonomicznej. Koncerny zyskały dodatkowe gwarancje kredytowe aby zminimalizować skutki niskich cen surowców.

Koncerny wydobywcze przez długie miesiące radziły sobie z niskimi cenami ropy i gazu ziemnego. W celu zwiększenia możliwości wydobywczych koncerny zaciągały kredyty z nadzieją, że popyt na surowce wciąż będzie rósł. Od 2014 roku sytuacja na rynkach światowych nabrała jednak niepokojącego dla firm trendu. Koncerny ratowały swoją rentowność wykonując odwierty kierunkowe czy wieloetapowe szczelinowania hydrauliczne. Mimo to widmo upadłości firm wydobywczych niepokoi branżę. Obecnie tylko kilka firm z branży upstream zostało postawionych w stan bankructwa. Mimo to, zdaniem firmy doradczej Deloitte, aż 1/3 firm z sektora zagrożona jest upadłością, dotyczy do szczególności niewielkich koncernów. W celu oddalenia od siebie ryzyka utraty rentowności, koncerny poszukują oszczędności, jednym z ich elementów jest anulowanie kontraktów z firmami przesyłowymi.