icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Żurawski vel Grajewski: USA liczą na współpracę z Rosją, ale mogą się przeliczyć (ROZMOWA)

USA wyciąga rękę do Rosji, licząc na podobny gest z jej strony. Jednak mając w pamięci historie z lat ubiegłych, takie podejście tylko rozzuchwalało Rosję do jeszcze bardziej agresywnej polityki wobec jej sąsiadów. W tym przypadku zapewne będzie podobnie – mówi prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski z Uniwersytetu Łódzkiego. 

BiznesAlert.pl: Czy szykuje się nowy reset w relacjach USA-Rosja?

Żurawski vel Grajewski: Myślę, że nie padnie nazwa reset, bo to słowo źle się kojarzy, jednak Amerykanie podejmą próbę swego rodzaju resetu. Sądzę, że przekaz medialny ze strony amerykańskiej będzie koncentrował się na potencjalnych polach współpracy z Rosją. W wyobraźni administracji Bidena jest kilka platform tej potencjalnej współpracy. Są one znane i wymieniane od wiosny 2020 roku, jeszcze przez sztab kandydata na prezydenta Joe Bidena. Tymi platformami są m.in. współpraca przy kontroli strategicznych zapasów broni jądrowej, kwestie klimatyczne, pandemiczne i antyterrorystyczne. Rosja taką ofertę otrzyma, jednak trzeba pamiętać, że jest to pewna symbolika polityczna, a nie rzeczywisty obszar merytorycznej współpracy. Amerykanie wysyłają tym samym sygnał, że chcą współpracy, a nie rywalizacji. Rosja oczywiście odbierze to jako słabość i wykorzysta w przyszłości. Pojawia się zagwozdka, czy Putin już podczas szczytu w Genewie potraktuje Bidena jak Ławrow Borella w Moskwie, czy jednak zdecyduje się zrobić dobre wrażenie i uśpić Amerykanów.

Jaki jest cel tego spotkania, poza szukaniem porozumienia z Rosją dla samego porozumienia?

Amerykanom przyświeca cel w postaci koncentracji sił własnych na rywalizacji z Chinami. Chcieliby oderwać Rosję od Chin, nie w nadziei, że stanie u ich boku do walki z Chinami, bo to w obliczu relacji Pekin-Moskwa nie jest możliwe, ale z zamiarem skłonienia jej do tego, by nie utrudniała i nie przeszkadzała w przesuwaniu amerykańskiego potencjału na Daleki Wschód. Rosja oczywiście uzna to za słabość, za okazję wzmożenia swej ekspansji, a nie powód do wyhamowania rywalizacji.

Co to zatem oznacza dla naszego regionu?

Nie wygląda to dobrze. Konsultacje z państwami naszego regionu odbyły się dopiero po faktycznym zademonstrowaniu przez Polskę skali niezadowolenia, myślę tutaj o wywiadzie udzielonym przez ministra Raua „Rzeczpospolitej”, który wskazał, że administracja Bidena była tak skupiona na spotkaniu z Putinem, że nie skonsultowała niczego ze wschodnią flanką NATO. Podczas szczytu NATO zostało to odrobione, bo doszło do serii spotkań Joe Bidena z prezydentem Dudą, prezydentami państw bałtyckich oraz prezydentem Rumunii. Czyli całej wschodniej flanki. Ale nie znamy szczegółów, a konsekwencje tych konsultacji poznamy dopiero po spotkaniu Biden-Putin, oceniając czy i jak stanowiska Polski, Rumunii i państw bałtyckich wpłynęły na przebieg rozmów USA-Rosja. Obecnie nie wiemy więc na ile produktywne były te spotkania, a na ile miały charakter jedynie wizerunkowy. Drugim negatywnym sygnałem jest fakt, że spotkanie Bidena z prezydentem Zełeńskim odbędzie się dopiero w lipcu, a więc już po spotkaniu w Genewie. Rodzi to ryzyko, że podczas spotkania z Putinem zostaną podjęte jakieś konkretne decyzję, a dopiero później oznajmione państwu najbardziej przez Rosje zagrożonemu. Na Kremlu na pewno musi to być odbierane z aprobatą. To się dzieje pomimo tego, że podczas szczytu NATO padły bardzo ostre i konkretne słowa pod adresem Rosji. Jednak właśnie, to są słowa, a czyny to już całkiem co innego. A czyny to podpisanie traktatu New START, korzystnego dla Rosji, a obecnie rezygnacja z zatrzymania budowy Nord Stream 2.

Czy temat Nord Stream 2 będzie wybrzmiewał w tych rozmowach?

Zapewne tak będzie, ale nie będzie to pewnie element, którym Amerykanie będą się chwalili podczas konferencji prasowej. Joe Biden będzie chciał wykorzystać to do pokazania dobrej woli pod adresem Rosji, mając nadzieje na wzajemność. Jednak historia pokazuje, że przeliczy się z tym życzeniem.

Rozmawiał Mariusz Marszałkowski

Rozmowy USA-Niemcy o Nord Stream 2 „na dobrej drodze” podczas tournée Bidena po Europie

USA wyciąga rękę do Rosji, licząc na podobny gest z jej strony. Jednak mając w pamięci historie z lat ubiegłych, takie podejście tylko rozzuchwalało Rosję do jeszcze bardziej agresywnej polityki wobec jej sąsiadów. W tym przypadku zapewne będzie podobnie – mówi prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski z Uniwersytetu Łódzkiego. 

BiznesAlert.pl: Czy szykuje się nowy reset w relacjach USA-Rosja?

Żurawski vel Grajewski: Myślę, że nie padnie nazwa reset, bo to słowo źle się kojarzy, jednak Amerykanie podejmą próbę swego rodzaju resetu. Sądzę, że przekaz medialny ze strony amerykańskiej będzie koncentrował się na potencjalnych polach współpracy z Rosją. W wyobraźni administracji Bidena jest kilka platform tej potencjalnej współpracy. Są one znane i wymieniane od wiosny 2020 roku, jeszcze przez sztab kandydata na prezydenta Joe Bidena. Tymi platformami są m.in. współpraca przy kontroli strategicznych zapasów broni jądrowej, kwestie klimatyczne, pandemiczne i antyterrorystyczne. Rosja taką ofertę otrzyma, jednak trzeba pamiętać, że jest to pewna symbolika polityczna, a nie rzeczywisty obszar merytorycznej współpracy. Amerykanie wysyłają tym samym sygnał, że chcą współpracy, a nie rywalizacji. Rosja oczywiście odbierze to jako słabość i wykorzysta w przyszłości. Pojawia się zagwozdka, czy Putin już podczas szczytu w Genewie potraktuje Bidena jak Ławrow Borella w Moskwie, czy jednak zdecyduje się zrobić dobre wrażenie i uśpić Amerykanów.

Jaki jest cel tego spotkania, poza szukaniem porozumienia z Rosją dla samego porozumienia?

Amerykanom przyświeca cel w postaci koncentracji sił własnych na rywalizacji z Chinami. Chcieliby oderwać Rosję od Chin, nie w nadziei, że stanie u ich boku do walki z Chinami, bo to w obliczu relacji Pekin-Moskwa nie jest możliwe, ale z zamiarem skłonienia jej do tego, by nie utrudniała i nie przeszkadzała w przesuwaniu amerykańskiego potencjału na Daleki Wschód. Rosja oczywiście uzna to za słabość, za okazję wzmożenia swej ekspansji, a nie powód do wyhamowania rywalizacji.

Co to zatem oznacza dla naszego regionu?

Nie wygląda to dobrze. Konsultacje z państwami naszego regionu odbyły się dopiero po faktycznym zademonstrowaniu przez Polskę skali niezadowolenia, myślę tutaj o wywiadzie udzielonym przez ministra Raua „Rzeczpospolitej”, który wskazał, że administracja Bidena była tak skupiona na spotkaniu z Putinem, że nie skonsultowała niczego ze wschodnią flanką NATO. Podczas szczytu NATO zostało to odrobione, bo doszło do serii spotkań Joe Bidena z prezydentem Dudą, prezydentami państw bałtyckich oraz prezydentem Rumunii. Czyli całej wschodniej flanki. Ale nie znamy szczegółów, a konsekwencje tych konsultacji poznamy dopiero po spotkaniu Biden-Putin, oceniając czy i jak stanowiska Polski, Rumunii i państw bałtyckich wpłynęły na przebieg rozmów USA-Rosja. Obecnie nie wiemy więc na ile produktywne były te spotkania, a na ile miały charakter jedynie wizerunkowy. Drugim negatywnym sygnałem jest fakt, że spotkanie Bidena z prezydentem Zełeńskim odbędzie się dopiero w lipcu, a więc już po spotkaniu w Genewie. Rodzi to ryzyko, że podczas spotkania z Putinem zostaną podjęte jakieś konkretne decyzję, a dopiero później oznajmione państwu najbardziej przez Rosje zagrożonemu. Na Kremlu na pewno musi to być odbierane z aprobatą. To się dzieje pomimo tego, że podczas szczytu NATO padły bardzo ostre i konkretne słowa pod adresem Rosji. Jednak właśnie, to są słowa, a czyny to już całkiem co innego. A czyny to podpisanie traktatu New START, korzystnego dla Rosji, a obecnie rezygnacja z zatrzymania budowy Nord Stream 2.

Czy temat Nord Stream 2 będzie wybrzmiewał w tych rozmowach?

Zapewne tak będzie, ale nie będzie to pewnie element, którym Amerykanie będą się chwalili podczas konferencji prasowej. Joe Biden będzie chciał wykorzystać to do pokazania dobrej woli pod adresem Rosji, mając nadzieje na wzajemność. Jednak historia pokazuje, że przeliczy się z tym życzeniem.

Rozmawiał Mariusz Marszałkowski

Rozmowy USA-Niemcy o Nord Stream 2 „na dobrej drodze” podczas tournée Bidena po Europie

Najnowsze artykuły