USA proponują wykorzystać zyski z aktywów rosyjskich zamrożonych na Zachodzie do finansowania wsparcia Ukrainy. G7 jest podzielona wokół bardziej intratnego planu konfiskaty mienia rosyjskiego. Zyski dadzą dziesiątki a konfiskata setki miliardów dolarów na obronę Ukrainy, ale USA mają pomysł na sprytny kompromis.
Rozmowy o zajęciu aktywów rosyjskich trwają od początku inwazji Rosji na Ukrainie. G7 jest podzielona wokół pomysłu Anglosasów aby skonfiskować mienie Rosjan i finansować w ten sposób pomóc Kijowowi. Europejska część grupy, na której terenie znajdują się aktywa obawia się jednak konsekwencji prawnych z tego tytułu.
Amerykanie proponują kompromis ze względu na niepewność dalszego wsparcia Ukrainy w kongresie USA. Ich pomysł zakłada wykorzystanie zysków na większą skalę niż proponowali Europejczycy obstający za naliczaniem przychodów co dwa lata, które dawałoby kilkadziesiąt mld dolarów rocznie. USA twierdzą, że możliwe jest naliczenie przychodów nawet na 30 lat naprzód i pozyskanie ich pożyczką lub obligacjami.
Rozmowy na ten temat mają być kontynuowane z ostatecznym rozstrzygnięciem na szczycie G7 zaplanowanym na czerwiec 2024 roku. W międzyczasie trwają spekulacje o nowej ofensywie Rosji, która będzie skuteczniejsza, jeżeli Ukrainie zacznie brakować środków, na przykład na obronę przeciwlotniczą.
Financial Times / Wojciech Jakóbik
Kowal: Polska powinna naciskać na zajęcie aktywów rosyjskich po śmierci Nawalnego (ROZMOWA)