– Dzisiaj nikt nie zadaje pytania „czy”, bardziej zadajemy sobie pytanie kiedy” i jak olbrzymi będzie rozwój morskich farm wiatrowych w Polsce. Oznacza to, nie mniej, nie więcej tylko koło 1 000 wiatraków, które staną na polskim wybrzeżu – powiedział poseł Zbigniew Gryglas podczas IV Konferencji Naukowej ,,Bezpieczeństwo Energetyczne. Filary i Perspektywy Rozwoju” w Rzeszowie.
– Wiemy, że może one być bardzo bardzo duży, wręcz powstanie nowa dziedzina gospodarki, taka nowa gwiazda polskiego przemysłu. Mamy na to wielką szansę. W dokumencie strategicznym Polityka Energetyczna Polski zapisaliśmy możliwość zbudowania na Bałtyku aż 10 GW mocy. Cóż to proszę państwa oznacza? Oznacza to, nie mniej, nie więcej tylko koło 1 000 wiatraków, które staną na polskim wybrzeżu, to oznacza 1 000 fundamentów – takie fundamenty są produkowane w jednej z polskich firm zlokalizowanej w okolicach Szczecina. To oznacza 1 000 wież, te z kolei mogą pochodzić ze spółki córki stoczni gdańskiej. To oznacza, 5 000 km kabli, te kable produkuje także polska firma, jeden z liderów produkcji w Europie tych kabli. Będziemy potrzebowali kilku statków do budowy, do samego procesu montażu tych farm wiatrowych. One mogą i powinny powstać w polskich stoczniach, dlatego że polskie stocznie już takie projekty już dla armatorów światowych zrealizowały. Będzie potrzeba wreszcie kilkanaście statków do takiej ciągłej obsługi, do serwisowania i do wszelkich przeglądów i te statki będą pływały, cumowały w małych polskich portach, które także bardzo się rozwiną. Takich portach jak Kołobrzeg czy Ustka. Tego typu porty mogą liczyć na rozwój. Powstanie impuls dla gospodarki oceniany przez specjalistów na około 60 mld złotych wzrostu PKB polskiego, zatrudnienie wzrośnie o 70 000 osób, więc naprawdę mamy do czynienia z takim nowym zjawiskiem w gospodarce i zrobimy wszystko, żeby tą szanse wykorzystać, wykorzystać ją w 100 procentach
Na jakim etapie jest realizacja tych planów?
Kiedy zakładaliśmy zespół parlamentarny, przyjęliśmy, że przygotujemy propozycje regulacji dla tego sektora. Cóż się udało zrobić? Dotychczas jak powiedziałem ministerstwo energii przygotowało we współpracy z zespołem, Politykę Energetyczną Polski, ten dokument strategiczny, w maju tego roku. Za miesiąc niespełna, przyjmie ten dokument rząd RP, więc będzie to już taki drogowskaz dokąd zmierzamy, a w nim bardzo optymistyczne zapisy dotyczące właśnie morskiej energetyki wiatrowej. Kolejny dokument, który już jest na ukończeniu to plan zagospodarowania obszarów morskich, krótko mówiąc taki odpowiednik planu zagospodarowania na lądzie. Jeżeli budujemy dom, to musimy się do tego planu dostosować – jeżeli będziemy budować farmy wiatrowe to także musimy stosować się do postanowień tego planu. Ten plan jest gotowy. Wreszcie ten element, którego nam jeszcze brakuje, to specustawa, czyli taka ustawa dedykowana morskim farmom wiatrowym energetyce morskiej. Ona jest na etapie założeń. Te założenia są finalizowane. Będziemy przygotowywać kompletny akt prawny i chcemy go poddać bardzo szerokim konsultacjom. Nie chcemy iść tutaj na skróty, chcemy żeby to była bardzo dobra ustawa, jedna z najlepszych w Europie, jeśli nie najlepsza i by ona bardzo dobrze działała, wspierając tą polską gospodarkę, bo ona musi spełnić ten jeden podstawowy cel: doprowadzić do stworzenia czystych, nowych mocy w polskiej elektroenergetyce, ale tez doprowadzić do rozwoju polskich przedsiębiorstw.
Kiedy zaczniemy, kiedy polska gospodarka zacznie korzystać z wspomnianych 10 gigawatów?
Panie Redaktorze, 10 GW to jest perspektywa roku 2040. Natomiast pierwsze instalacje rozpoczną się już za 3-4 lata, czyli w roku 2023. Tak planuje jeden z naszych liderów. Już są rezerwowane statki, które będą te wiatraki, już są wybierane odpowiednie komponenty, turbiny w szczególności, które stanowią taki istotny element konstrukcyjny.
Rozmawiała Katarzyna Rozmus