Członek zarządu Hermes Energy Group przekonuje, że wyrok Trybunału na korzyść francuskich rozwiązań na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa dostaw gazu nie przesądza o tym, że polska ustawa o zapasach jest w porządku. Piotr Kasprzak, członek zarządu do spraw operacyjnych, komentuje rozstrzygnięcie.
Dobra wiadomość dla rynku
Wczoraj Trybunał Sprawiedliwości UE potwierdził przedstawioną wcześniej opinię Rzecznika Generalnego dotyczącą obowiązku gromadzenia zapasów gazu ziemnego dla odbiorców chronionych w sporze pomiędzy spółkami ENI i francuskim Rządem. W wyroku stwierdzono, że można wprowadzać dodatkowe wymogi co do bezpieczeństwa dostaw gazu (poprzez rozszerzenie obowiązku utrzymywania zapasów), jeżeli spełniony zostaje warunek niedyskryminacji oraz inne okoliczności określone w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady nr 994/2010 z dnia 20 października 2010 r. Chodzi o to, że dodatkowe wymogi nie mogą negatywnie wpływać na konkurencję na rynku gazu. Jednocześnie podkreślono, że nie można ograniczać wykonania obowiązku utrzymywania rezerw tylko do infrastruktury jednego państwa, a taka sytuacja ma miejsce obecnie w Polsce. Przedsiębiorcy muszą mieć rzeczywistą możliwość utrzymania zapasów w innych krajach UE.
Prawomocny wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie niezgodności francuskich zapisów prawa o zapasach gazu ziemnego to dobra wiadomość dla wolnego rynku i przede wszystkim dla odbiorców końcowych. Trudno nie dostrzec analogii do polskiej nowelizacji dotyczącej magazynowania gazu. Dlatego liczę, że w świetle nowych wydarzeń, również nasza ustawa zostanie zrewidowana.
Ustawa o zapasach nie poprawi bezpieczeństwa Polski
Jeszcze raz podkreślam, że jesteśmy za działaniami mającymi na celu poprawę bezpieczeństwa energetycznego Polski, jednak nowelizacja, która weszła w życie 1 października 2017 r. takim działaniem nie jest. Obecnie 99% odbiorców chronionych w Polsce to klienci PGNiG. Dlaczego zatem spółki, które funkcjonują na wolnym rynku gazu i nie współpracują z klientami o znaczeniu strategicznym, mają zostać objęte ustawą, która de facto uniemożliwia im import gazu z zagranicy? Wielkość utrzymywanych zapasów powinna być proporcjonalna do liczby odbiorców chronionych będących w portfelu danego przedsiębiorstwa. Bezpieczeństwo energetyczne można osiągnąć, bez cofania procesów wolnorynkowych, bez obciążania kosztami klientów końcowych i spowalniania rozwoju Polskiej gospodarki. Kluczowa jest dywersyfikacja źródeł błękitnego paliwa oraz dalsze uwolnienie rynku. Ponadto wprowadzone w połowie 2017 r. unijne rozporządzenie „SoS”, dotyczące priorytetów przesyłu gazu w sytuacjach kryzysowych, gwarantuje ciągłość dostaw surowca.
Mając powyższe na uwadze, należy zaznaczyć, że opublikowany we środę wyrok Trybunału UE potwierdza niezgodność zapisów polskiego prawa z regulacjami unijnymi. Prawa, które zostało negatywnie ocenione również przez URE i UOKiK. Rezultaty nowelizacji widać już teraz. Wolnorynkowe podmioty rezygnują z koncesji na obrót gazem, a ceny surowca na TGE wzrosły o ok 6-7% od wejścia w życie ustawy.
Jakóbik: Francuski precedens. Ustawa o zapasach gazu jest w porządku?