Jeszcze w listopadzie, podczas Konferencji Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej w Serocku, można było usłyszeć, że Ustawa o morskiej energetyce wiatrowej (nazywana offshore’ową) ma powstać w 1Q 2019. Tymczasem Pan Poseł Zbigniew Gryglas, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. MEW, wyraża nadzieję, że projekt tej Ustawy ujrzy światło dzienne już za kilka miesięcy, może jesienią 2019 roku – pisze Michał Kaczerowski, prezes Ambiens.
Nie ma wątpliwości, że to równie skomplikowany co potrzebny i oczekiwany akt prawny. Zrozumiałe jest, że wymaga on pracy koncepcyjnej z uwzględnieniem wielu perspektyw oraz integracji z szeregiem obowiązujących przepisów, a na to potrzeba czasu. Nie zmienia to jednak faktu, że przesunięcie jego wdrożenia nie jest pomyślną informacją, a sprawę dodatkowo komplikować może kalendarz wyborczy (wybory parlamentarne 12.10-12.11.2019 roku).
Bez ww. Ustawy nie ma mowy o otwarciu branży morskiej energetyki wiatrowej na polskim Bałtyku, szczególnie w dobie zawieszenia wnioskowanych pozwoleń lokalizacyjnych (PSZW) oraz braku prawomocnego planu zagospodarowania przestrzennego PZP POM (Dyrektywa 2014/89/UE zobowiązuje nas do jego wdrożenia do dnia 31.03.2021 roku). Znamy co prawda projekt PZP POM w wersji drugiej jednak nie daje on jeszcze możliwości uzyskiwania tytułów prawnych do dysponowania danym obszarem, co uniemożliwia rozwój nowych morskich greenfieldów na najwcześniejszych etapach.
Możemy dzisiaj wyszczególnić trzy grupy bałtyckich morskich projektów wiatrowych i wszystkie z nich, bez wyjątku, potrzebują Ustawy o morskiej energetyce wiatrowej oraz uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego:
- Projekty w fazie koncepcyjnej – Projekty podsiadające złożone (ale zawieszone ze względu na procedowany PZP POM) wnioski o pozwolenie na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp, konstrukcji i urządzeń w polskich obszarach morskich (PSZW) oraz wszystkie obszary, w których plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza w funkcji podstawowej pozyskiwanie ze źródeł odnawialnych (kategoria E). – Wszystkie one wymagają kompleksowego i dedykowanego systemu uzyskiwania zgód, pozwoleń i decyzji administracyjnych umożliwiającego dynamiczną oraz efektywną procedurę formalno-prawną i aktu prawa miejscowego. W dalszej perspektywie wymagać będą również określenia współpracy z operatorem, modelu ponoszenia kosztów przyłącza oraz ewentualnego systemu wsparcia.
- Projekty w fazie realizacji – projekty z zabezpieczonym tytułem do dysponowania terenem – posiadające prawomocne PSZW, co powoduje, że pierwsze decyzje deweloperskie i uwarunkowania lokalizacyjne nie są zależne od PZP POM. Zgodność z uchwalonym w przyszłości planem zagospodarowania przestrzennego badana może być na etapie uzyskiwania decyzji środowiskowych, jednak projektowane w planie obszary wydają się wszystkie projekty tej grupy uwzględniać. Te projekty oczekują uporządkowania dalszych etapów permittingu, wsparcia efektywnego wykorzystania prawomocnych decyzji, systemu wsparcia oraz uwarunkowań przyłączeniowych.
- Najbardziej zaawansowane projekty – posiadające decyzje lokalizacyjne PSZW i warunki przyłączenia do sieci oraz posiadające lub finalizujące decyzje środowiskowe – te projekty czekają na określenie systemu wsparcia oraz określenie modelu współpracy z operatorem sieci przesyłowej i finansowania przyłącza.
Decyzja polityczna na temat offshore’u zapadła, oprócz deklaracji kluczowych polityków oraz projektu polityki energetycznej państwa w horyzoncie 2040 roku zainteresowanie wiatrem na Bałtyku widać przede wszystkim po stronie biznesu, zarówno spółek skarbu państwa jak i korporacji zagranicznych posiadających bogate doświadczenia, z których bez wątpienia warto korzystać. Wydaje się, że obecnie energetyka wiatrowa na morzu jest jedyną technologią wytwarzania energii, która ma szansę zyskać ponadpartyjną akceptację, co jest konieczne w realizacji planów mogących sięgać 10-12GW w kontekście najbliższych 20 lat.
Farmy wiatrowe, szczególnie te na morzu, wymagają dobrych, stabilnych i czytelnych uwarunkowań regulacyjnych, które umożliwią angażowanie potężnego kapitału, który może zrewolucjonizować naszą, wymagającą odważnej transformacji, energetykę. Jestem przekonany, że sektor cierpliwie poczeka tych kolejnych parę miesięcy wierząc w dobre rozwiązania umożliwiające rozwój projektów ze wszystkich 3 grup. Trzymam kciuki za szybkie sfinalizowanie wspomnianych na wstępie dokumentów, które pozwolą przejść pionierom do fazy budowy, a pozostałym otworzą skalowalny rynek z pomyślnym wiatrem i dobrymi prognozami.