icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Vlnka: Rachunki za prąd będą coraz wyższe

Z niepokojem śledzimy rosnące z miesiąca na miesiąc ceny prądu. W ciągu ostatnich miesięcy nasze rachunki wzrosły nawet o kilkadziesiąt złotych. Nie zapowiada się, żeby ta tendencja uległa zmianie.

– Czasy taniej energii już nie wrócą. Związane to jest ze zmianami, jakie czekają Polskę w najbliższych dziesięcioleciach. Po 2030 większość obecnie działających bloków energetycznych będzie trzeba zamknąć – mówi David Vlnka, prezes firmy Energie2. – Dodatkowo sytuację pogarsza niepewna sytuacja polityczna na arenie międzynarodowej. Większość światowych zasobów energii pochodzi z regionów szczególnie narażonych na ryzyko wystąpienia  konfliktów, które gwałtownie wpływają na ceny surowców – dodał.

Przyczyn wzrastania cen energii w Polsce możemy doszukiwać się także w polityce Unii Europejskiej, która nakazała krajom członkowskim wdrożenie działań, mających na celu zmniejszenie o 20 procent emisji dwutlenku węgla do atmosfery do roku 2020. Dotyczy to w sposób szczególny naszej energetyki, która aż 90% energii produkuje z węgla, a to jest związane z ogromną emisją CO2. Polska ma prawo do emisji 208,5 mln ton, podczas gdy nasze zapotrzebowanie wynosi 280 mln ton rocznie – informuje firma Energie2.

Jak podaje Energie2, dostosowanie się do tego poziomu oznaczałoby radykalne ograniczenia w rozwoju naszej gospodarki, dlatego by do tego nie dopuścić, Polska będzie musiała kupować prawo do emisji ponad 70 mln ton. Według ocen przeprowadzonych przez Unię Europejską koszt realizacji tej polityki energetycznej kosztować nas będzie 1,24 proc. PKB, a według wielu ekspertów nawet do 2%. W rezultacie, jak podają analizy Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych cena hurtowa prądu, która wynosi dziś około 170 złotych za 1 MWh, w ciągu następnych 10 lat może wzrosnąć do 370 złotych.

Jak odbiorcy energii elektrycznej mogą przygotować się na te gwałtowne zmiany cen? W tej sytuacji korzystna może być zmiana dostawcy energii. Po zmianie ustawy i liberalizacji rynku energii w 2007 roku powoli zaczynamy żegnać się z monopolistami. Pojawia się coraz więcej małych podmiotów, które proponują niższe ceny i korzystniejsze warunki umów. Nie jesteśmy już skazani na tego samego sprzedawcę, z którego usług korzystają nasi sąsiedzi. Biorąc pod uwagę, że ceny energii wzrastają, warto szczególnie zwrócić uwagę na to, iż wielu dostawców  gwarantuje przy umowie rocznej lub kilkuletniej gwarancję stałej ceny. Dzięki temu oprócz bieżącego oszczędzania zyskujemy zabezpieczenie na przyszłość – informuje Energie2

Z niepokojem śledzimy rosnące z miesiąca na miesiąc ceny prądu. W ciągu ostatnich miesięcy nasze rachunki wzrosły nawet o kilkadziesiąt złotych. Nie zapowiada się, żeby ta tendencja uległa zmianie.

– Czasy taniej energii już nie wrócą. Związane to jest ze zmianami, jakie czekają Polskę w najbliższych dziesięcioleciach. Po 2030 większość obecnie działających bloków energetycznych będzie trzeba zamknąć – mówi David Vlnka, prezes firmy Energie2. – Dodatkowo sytuację pogarsza niepewna sytuacja polityczna na arenie międzynarodowej. Większość światowych zasobów energii pochodzi z regionów szczególnie narażonych na ryzyko wystąpienia  konfliktów, które gwałtownie wpływają na ceny surowców – dodał.

Przyczyn wzrastania cen energii w Polsce możemy doszukiwać się także w polityce Unii Europejskiej, która nakazała krajom członkowskim wdrożenie działań, mających na celu zmniejszenie o 20 procent emisji dwutlenku węgla do atmosfery do roku 2020. Dotyczy to w sposób szczególny naszej energetyki, która aż 90% energii produkuje z węgla, a to jest związane z ogromną emisją CO2. Polska ma prawo do emisji 208,5 mln ton, podczas gdy nasze zapotrzebowanie wynosi 280 mln ton rocznie – informuje firma Energie2.

Jak podaje Energie2, dostosowanie się do tego poziomu oznaczałoby radykalne ograniczenia w rozwoju naszej gospodarki, dlatego by do tego nie dopuścić, Polska będzie musiała kupować prawo do emisji ponad 70 mln ton. Według ocen przeprowadzonych przez Unię Europejską koszt realizacji tej polityki energetycznej kosztować nas będzie 1,24 proc. PKB, a według wielu ekspertów nawet do 2%. W rezultacie, jak podają analizy Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych cena hurtowa prądu, która wynosi dziś około 170 złotych za 1 MWh, w ciągu następnych 10 lat może wzrosnąć do 370 złotych.

Jak odbiorcy energii elektrycznej mogą przygotować się na te gwałtowne zmiany cen? W tej sytuacji korzystna może być zmiana dostawcy energii. Po zmianie ustawy i liberalizacji rynku energii w 2007 roku powoli zaczynamy żegnać się z monopolistami. Pojawia się coraz więcej małych podmiotów, które proponują niższe ceny i korzystniejsze warunki umów. Nie jesteśmy już skazani na tego samego sprzedawcę, z którego usług korzystają nasi sąsiedzi. Biorąc pod uwagę, że ceny energii wzrastają, warto szczególnie zwrócić uwagę na to, iż wielu dostawców  gwarantuje przy umowie rocznej lub kilkuletniej gwarancję stałej ceny. Dzięki temu oprócz bieżącego oszczędzania zyskujemy zabezpieczenie na przyszłość – informuje Energie2

Najnowsze artykuły