– Naszym zdaniem ma to zły wpływ na konkurencyjność, ożywienie gospodarcze między Polską a Niemcami – powiedziała minister infrastruktury i rozwoju. Maria Wasiak spotkała się w Berlinie z ministrem transportu i infrastruktury cyfrowej Alexandrem Dobrindtem w sprawie nowych przepisów o płacy minimalnej, które mają wpływ na sytuację polskich firm transportowych. Od 1 stycznia 2015 roku płaca minimalna w Niemczech wynosi 8,50 euro. Ta stawka dotyczy również obywateli innych państw, a nawet kierowców firm transportowych, którzy jedynie przejeżdżają przez terytorium Niemiec. Ta zmiana wywołała duże protesty branży transportowej w Polsce.
Minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak spotkała się z ministrem transportu i infrastruktury cyfrowej Niemiec Alexandrem Dobrindtem. Odniósł się on ze zrozumieniem do przedstawionych przez minister Marię Wasiak argumentów dotyczących zakresu stosowania niemieckich przepisów o pracy minimalnej.
Zapowiedziano kolejne spotkania robocze obu stron. Od 1 stycznia w Niemczech obowiązuje ustawa o płacy minimalnej; stawka za godzinę, która dotyczy zarówno Niemców, jak i obywateli innych państw pracujących w tym kraju, wynosi co najmniej 8,50 euro. W opinii polskiego rządu utrzymanie wymogów niemieckiej administracji wobec przewoźników drogowych wpłynie na różne gałęzie gospodarki, które związane są z transportem międzynarodowym.
Wzrost kosztów dla przewoźników przełoży się na ceny świadczonych przez nich usług, a w konsekwencji na ceny produktów. Wzrosną też koszty przewozów pasażerskich, co oznacza wyższą cenę za bilety i ograniczenie mobilności obywateli. Polskie wątpliwości podzielają również inne państwa UE, m.in. Czechy, Słowacja, Węgry, Bułgaria, Rumunia, Litwa, Estonia, Słowenia i Chorwacja. Komisja Europejska uruchomiła procedurę EU Pilot. Zamierza w ten sposób zbadać nie tylko zgodność ustawy o płacy minimalnej z prawem unijnym, ale także to, czy akty wykonawcze stanowią proporcjonalną implementację tego prawa.