Polska chce dywersyfikować sektor energetyczny poszukując sposobów na zastąpienia węgla innymi źródłami wytwarzania. Wyzwaniem dla sektora będzie rozwój technologii cyfrowych oraz energetyki rozproszonej – podkreślali uczestnicy dyskusji ,,Strategia państwa w zakresie energetyki i klimatu” odbywającej się w ramach 29. Edycji konferencji EuroPower. Patronem medialnym wydarzenia jest BiznesAlert.pl.
Czy mamy plan B?
– Polska chce rozwijać OZE mimo, że na razie ceny w aukcjach nie dają satysfakcjonującego zysku dla inwestorów. Pojawia się jednak wątpliwości jak nasz kraj chce zastąpić starzejące się bloki węglowe – mówiła Dorota Dębińska-Pokorska, partner w PwC.
W tym kontekście wspomniała o budowie elektrowni jądrowej, która jej zdaniem pozostaje niepewna. – Co będzie bez atomu? Budujemy 11 rok i dalej jej nie mamy. Jeżeli przyjmujemy ze nie będziemy budować nowych mocy węglowych a istniejące będą wyłączane ze względu na wiek. Czym to uzupełnimy? Czy mamy plan B na wypadek gdy nie powstanie elektrownia jądrowa? Chętnie poznam odpowiedź. – pytała.
Odniosła się do także do walki ze smogiem. Według niej jednym ze skutecznych narzędzi jest rozwój ciepłownictwa ale sektor nie został wyposażony w odpowiednie instrumenty, które mogłyby pomóc w realizacji tego celu.
Polska sięga po LNG
Uczestnicy dyskusji zwracali również uwagę na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii oraz surowców energetycznych. W tym kontekście wymieniano m.in. funkcjonujący w Świnoujściu terminal LNG. – Daje na swobodę doboru dostawców. Dzięki temu mamy możliwość korzystać z nadarzających się okazji. Jutro do gazoportu przypływa już szósta dostawa spotowa w tym roku. Dla porównania w 2018 roku były to cztery. Obserwujemy rozwój rynku LNG. Trzymamy duże kciuki aby rozwijał się nadal – powiedział Robert Perkowski, wiceprezes PGNiG.
Przypomniał, że dzięki podpisanym umowom z amerykańskimi dostawcami oraz kontraktem katarskim i transakcjom spot w 2024 roku wolumeny dostarczanego LNG osiągną szczyt. – To ponad 10 mld m sześc. gazu. To daje nam obraz, że nadmiar gazu będzie do czegoś służył. Chcemy być redystrybutorem gazu na Europę. Mamy nadzieję na jak najszybszą rozbudowę terminalu i zwiększenie jego możliwości – stwierdził.
Wspomniał również o projekcie gazociągu Baltic Pipe, który określił mianem jednego z filarów PGNiG, który pozwala na dywersyfikację naszego działania. – Od 2023 roku chcemy sprowadzać 2,5 mld m sześc. rocznie z naszych złóż na szelfie norweskim. Baltic Pipe umożliwi nam dostawy do Polski z naszych złóż, ale również surowca wydobywanego przez innych operatorów.
Przypomniał, że dzięki podpisanym umowom z amerykańskimi dostawcami oraz kontraktem katarskim i transakcjom spot w 2024 roku wolumeny dostarczanego LNG osiągną szczyt. – To ponad 10 mld m sześc. gazu. To daje nam obraz, że nadmiar gazu będzie do czegoś służył. Chcemy być redystrybutorem gazu na Europę. Mamy nadzieję na jak najszybszą rozbudowę terminalu i zwiększenie jego możliwości – stwierdził.
Energetyka potrzebuje cyberbezpieczeństwa
Jednak zdaniem Jerzego Topolskiego, wiceprezesa ds. operatora Tauron Dystrybucja na bezpieczeństwo energetyczne trzeba spojrzeć w szerszym kontekście. – Do tej pory bezpieczeństwo było kojarzone z ciągłością zasilania. Zaczynamy stosować nowoczesne, cyfrowe technologie w sieciach elektroenergetycznych, którymi musimy zarządzać. Stwarza to jednak niebezpieczeństwo. To jest obszar potencjalnego zainteresowania hackerów. Jest wiele punktów, z których można się włamać i doprowadzić. To rodzi wyzwania z jakimi operatorzy muszą się zmierzyć. Bez budowy osobnych systemów nie da się skutecznie zapewnić bezpieczeństwa – stwierdził.
Topolski podkreślił, że rozwój nowych technologii i automatyzacji procesów stanowi jednak wyzwanie teleinformatyczne, systemowe ale również sieciowe. – Polityka energetyczna dotyka tych problemów. Aby zachować bezpieczeństwo dostaw trzeba zmieniać filozofię i kłaść nacisk na sektor dystrybucji – mówił wiceprezes Tauron Dystrybucja.
Ważna w tym kontekście jest współpraca spółek energetycznych z sektorem IT. Paweł Piwowar, wiceprezes Asseco Poland zaznaczył, że firmy technologiczne chcą mieć swój wkład w modernizacje sieci dystrybucyjnych. – Uważamy, że efektem modernizacji ma być powstanie inteligentnych sieci dystrybucyjnych. Chcemy mieć swój wkład informatyczny. W tym celu we współpracy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju tworzymy systemy klasy DSR – dodał