Podróżni mogą odetchnąć z ulgą. Ósmy i najdłuższy jak dotąd strajk kolejarzy ze Związku Zawodowego Niemieckich Maszynistów (GDL) dobiegł końca. Koszty strajku dla koncernu Deutsche Bahn oszacowano na 10 mln dziennie – pisze w Deutsche Welle Andrzej Pawlak.
Przewodniczący Związku Zawodowego Niemieckich Maszynistów (GDL) Claus Weselsky ocenił w wypowiedzi cytowanej przez DW, że ich ósmy strajk w walce o podwyżki płac i lepsze warunki pracy był „pełnym sukcesem”. Strajk rozpoczęli w poniedziałek 4 maja maszyniści pociągów towarowych, a we wtorek 5 maja przyłączyli się do nich maszyniści prowadzący pociągi pasażerskie. Jak twierdzi Weselsky pasażerowie „okazali zrozumienie dla postulatów związku GDL”.
Jak możemy przeczytać, do największych problemów doszło we wschodniej części Niemiec, gdzie na trasy wyjechało zaledwie 15 procent pociągów. Na zachodzie pomimo strajku w niektórych regionach jeździło do dwóch trzecich składów. Dojeżdżającym do pracy w dużych aglomeracjach najbardziej dały się we znaki zakłócenia w ruchu pociągów regionalnych, podmiejskich i szybkiej kolei miejskiej.
– Kraj i pasażerowie zasłużyli na chwilę oddechu, a dyrekcja Deutsche Bahn ma teraz czas na zastanowienie się, jak powinna dalej postępować- powiedział w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeinen Sonntagszeitung”, a przytaczanym przez DW. Istota sporu polega na tym, że związek GDL chce reprezentować interesy wszystkich pracowników, a nie tylko maszynistów. Deutsche Bahn chce natomiast, aby GDL zaakceptował ustalenia koncernu z największymi związkami zawodowymi, które obejmują w całości poszczególne grupy pracowników. Na razie żadna strona nie chce ustąpić.
Źródło: Deutsche Welle