Przed spotkaniem unijnych ministrów energetyki spółka Westinghouse Electric przedstawiła plan, który do połowy tego stulecia miałby pozwolić Unii Europejskiej przejść do gospodarki niskoemisyjnej. Według koncernu pół roku po historycznym porozumieniu paryskim słowa muszą zostać zamienione w czyny.
Podczas szczytu COP 21 we francuskiej stolicy gdy państwa zgodziły się na porozumienie klimatyczne. Paryż był jedynie początkiem, a rzeczywiste działania na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych muszą zostać jak najszybciej wdrożone – przekonuje Westinghouse. Poczucie nadziei coraz częściej było zastępowane frustracją wynikającą z braku zdecydowanych działań ze strony decydentów w związku z podpisanym porozumieniem klimatycznym.
Wypowiadając się na temat obecnej sytuacji, Mark Marano prezes Westinghouse na Amerykę i Europę, Bliski Wschód oraz Afrykę (EMEA), stwierdził, że droga od porozumienia paryskiego do gospodarki niskoemisyjnej oraz energetyki przyjaznej środowisku jest długa.
– Musimy już teraz rozpocząć pracę w trzech kluczowych obszarach. Musimy zebrać razem wszystkie technologie niskoemisyjne. Musimy poprawić dostęp do ich finansowania. Ponadto potrzebujemy jasnych zasad. Jako jeden ze światowych liderów w walce ze zmianami klimatu Unia Europejska jest w lepszej sytuacji niż jakikolwiek inny region, dokonując postępu w tej kwestii. Pytanie, czy Bruksela wykorzysta przebudowę swojego rynku energetycznego tak, aby niskoemisyjne wytwarzanie energii stało się motorem zmian w energetyce? – powiedział Marano.
Obecni decydenci określi przyszłość unijnej w ramach polityki klimatycznej. Do 2030 roku system energetyczny będzie musiał wyglądać zupełnie inaczej niż obecnie. Do tego czasu połowa wytwarzanej energii będzie musiała pochodzić ze źródeł niskoemisyjnych, a do 2050 roku ma być całkowicie porzucić energetykę konwencjonalną. Okres ten odpowiada żywotności jednej elektrowni jądrowej oraz dwóch turbin wiatrowych.
Połączenie energetyki jądrowej oraz odnawialnej musi stanowić trzon dostępnego, racjonalnego oraz stabilnego, niskoemisyjnego systemu energetycznego. Praktycznie niewyobrażalne jest, aby zatrzymanie wzrostu temperatur na globie poniżej 2 stopni Celsjusza mogło zostać osiągnięte bez istotnego zaangażowania w energetykę jądrową – przekonuje Westinghouse. Podczas gdy dalsza zależność od energii produkowanej przy pomocy paliw kopalnianych jest podawana w wątpliwość, proponowana zmiana systemu energetycznego oparta tylko na odnawialnych źródłach energii miałoby poważne, niezamierzone konsekwencje. Zdaniem Westinghouse chodzi m.in. o wielkie, dodatkowe oraz nieoptymalne inwestycje w budowę niestabilnych mocy wytwórczych, które będą stabilizowane przy wykorzystaniu energii z surowców kopalnych, których spalanie będzie nadal wytwarzać CO2.
Zdaniem Westinghouse rynek energetyczny oparty na połączeniu energetyki jądrowej oraz OZE zapobiega emisji CO2, a dodatkowo w perspektywie długoterminowej pozwoli na uniknięcie kosztów oraz zależności energetycznej przy jednoczesnym zwiększeniu konkurencyjności Europy.
Energia jądrowa odpowiada za 27 procent energii wyprodukowanej w UE. Zdaniem koncernu wraz z OZE energetyka jądrowa pomoże Europie zapewnić 54 procent produkcji jej zapotrzebowania na energię przy braku emisji dwutlenku węgla. Przy właściwych ramach inwestycyjnych wspieranych przez UE oraz państwowe regulacje udział energetyki przyjaznej środowisku będzie rósł i zastąpi przestarzały system, który był oparty na węglu.
Niskoemisyjność oraz niska cena systemu energetycznego stanie się zachęta zarówno dla odbiorców przemysłowych jak i indywidualnych. Zdaniem Westinghouse europejscy decydenci mogą uczyć się od Stanów Zjednoczonych, gdzie firmy pobierają od klientów niewielką opłatę na rzecz budowy nowych, niskoemisyjnych mocy, które pomagają zmniejszyć zobowiązania kredytowe oraz koszty energii ponoszone przez nich.
Według koncernu nowy rynek musi być otwarty na innowacyjne sposoby finansowania niskoemisyjnych projektów z zakresu energetyki jądrowej oraz OZE. Mogą być one ważnym czynnikiem wsparcia inwestycji w Europie. Zdaniem Westinghouse najbliższe miesiące pokażą, czy droga do niskoemisyjnej gospodarki zaprowadzi decydentów z Paryża do Brukseli.