icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wezwanie do wojny handlowej Kazachstanu przeciwko Polsce z ropą dla Niemiec w tle

Portal Karavan.kz z rosyjskim kierownictwem namawia Kazachstan do wojny handlowej z Polską za to, że domaga się ona nowych sankcji wobec Rosji. Wśród nich jest uderzenie w Ropociąg Przyjaźń, którym ma płynąć ropa z Kazachstanu do Niemiec.

Karavan.kz wydawany przez agencję Kazakshtan Today w czterech językach z redaktorem naczelnym Leonidem Juriewem to źródło aktualności o Kazachstanie w sieci związane z tytułem prasowym Karawan o nakładzie 225 tysięcy sztuk wydawanym od 1991 roku w Ałmatach. Artykuł Adila Urmanowa z 25 kwietnia został opublikowany pod tytułem: „Kazachstan musi się przygotować na wojnę. Wojnę handlową”.

W materiale można przeczytać, że sankcje Zachodu wobec Rosji uderzają w Kazachstan, który jest pośrednikiem handlu rosyjskiego z Unią Europejską, a sam niewiele produkuje poza wydobyciem ropy metali oraz wypiekiem chleba. Urmanow stawia tezę, że 11 pakiet sankcji unijnych za inwazję Rosji na Ukrainę uderzy w gospodarkę Kazachstanu, bo zakłada blokadę dostaw różnych dóbr do Rosji.

Autor wspomina, że większość dóbr jest przedmiotem obrotu między Rosją a Unią Europejską za pośrednictwem Kazachstanu a potem granicy Polski i Białorusi. – Powinniśmy sami wprowadzić sankcje przeciwko autorom tych sankcji w celu obrony naszego prawa do życia normalnie – pisze Urmanow w kontekście sankcji, które mają uderzać w Kazachstan inflacją. – Nie trzeba się długo zastanawiać przeciwko komu je wprowadzić. Inicjatorzy jedenastego pakietu sankcji to Polska, Litwa i Estonia. W międzyczasie Polska wprowadza maksymalne ograniczenia transportu dóbr z Kazachstanu. Wprowadziła ostatnio zakaz transportu ciężarowego z Rosji. W konsekwencji kazachscy transportowcy muszą korzystać z drogi morskiej na Morzu Bałtyckim, wydłużając czas spędzony w samochodzie i podnosząc dodatkowo koszty – pisze autor tekstu.

Urmanow zaleca uderzenie w żywność, która jest jednym z głównych dóbr eksportowych Polski, która jest dostawcą 70 procent jabłek do Kazachstanu. – To narzędzie musi zostać wykorzystane. Jest niezbędne wprowadzenie wymierzonych taryf ograniczających dostawy owoców z Polski, jeśli jej władze nie chcą wziąć pod uwagę interesów Kazachstanu. To będzie wojna handlowa, ale warto ją przeprowadzić. Już teraz tracimy miliardy na polskich zakazach. Oni też stracą kilkaset milionów. Tak, to wojna handlowa. Ministerstwo spraw zagranicznych Kazachstanu zawsze wyraża się bardzo dyplomatycznie o stanowisku Polski, które bezpośrednio uderza w interesy naszego kraju. Jak się okazuje, naszym kosztem – kwituje autor tekstu.

Polska i kraje bałtyckie domagają się nowych sankcji wobec Rosji za inwazję na Ukrainie. Wśród postulatów jest zakaz dostaw ropy rosyjskiej przez północną nitkę Ropociągu Przyjaźń, której Niemcy chcą używać do dostaw ropy z Kazachstanu. Polacy obawiają się, że fizycznie będzie to ropa rosyjska.

Karavan.kz / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Czy Niemcy tłoczą ropę rosyjską z kazachską metką przez Polskę?

Portal Karavan.kz z rosyjskim kierownictwem namawia Kazachstan do wojny handlowej z Polską za to, że domaga się ona nowych sankcji wobec Rosji. Wśród nich jest uderzenie w Ropociąg Przyjaźń, którym ma płynąć ropa z Kazachstanu do Niemiec.

Karavan.kz wydawany przez agencję Kazakshtan Today w czterech językach z redaktorem naczelnym Leonidem Juriewem to źródło aktualności o Kazachstanie w sieci związane z tytułem prasowym Karawan o nakładzie 225 tysięcy sztuk wydawanym od 1991 roku w Ałmatach. Artykuł Adila Urmanowa z 25 kwietnia został opublikowany pod tytułem: „Kazachstan musi się przygotować na wojnę. Wojnę handlową”.

W materiale można przeczytać, że sankcje Zachodu wobec Rosji uderzają w Kazachstan, który jest pośrednikiem handlu rosyjskiego z Unią Europejską, a sam niewiele produkuje poza wydobyciem ropy metali oraz wypiekiem chleba. Urmanow stawia tezę, że 11 pakiet sankcji unijnych za inwazję Rosji na Ukrainę uderzy w gospodarkę Kazachstanu, bo zakłada blokadę dostaw różnych dóbr do Rosji.

Autor wspomina, że większość dóbr jest przedmiotem obrotu między Rosją a Unią Europejską za pośrednictwem Kazachstanu a potem granicy Polski i Białorusi. – Powinniśmy sami wprowadzić sankcje przeciwko autorom tych sankcji w celu obrony naszego prawa do życia normalnie – pisze Urmanow w kontekście sankcji, które mają uderzać w Kazachstan inflacją. – Nie trzeba się długo zastanawiać przeciwko komu je wprowadzić. Inicjatorzy jedenastego pakietu sankcji to Polska, Litwa i Estonia. W międzyczasie Polska wprowadza maksymalne ograniczenia transportu dóbr z Kazachstanu. Wprowadziła ostatnio zakaz transportu ciężarowego z Rosji. W konsekwencji kazachscy transportowcy muszą korzystać z drogi morskiej na Morzu Bałtyckim, wydłużając czas spędzony w samochodzie i podnosząc dodatkowo koszty – pisze autor tekstu.

Urmanow zaleca uderzenie w żywność, która jest jednym z głównych dóbr eksportowych Polski, która jest dostawcą 70 procent jabłek do Kazachstanu. – To narzędzie musi zostać wykorzystane. Jest niezbędne wprowadzenie wymierzonych taryf ograniczających dostawy owoców z Polski, jeśli jej władze nie chcą wziąć pod uwagę interesów Kazachstanu. To będzie wojna handlowa, ale warto ją przeprowadzić. Już teraz tracimy miliardy na polskich zakazach. Oni też stracą kilkaset milionów. Tak, to wojna handlowa. Ministerstwo spraw zagranicznych Kazachstanu zawsze wyraża się bardzo dyplomatycznie o stanowisku Polski, które bezpośrednio uderza w interesy naszego kraju. Jak się okazuje, naszym kosztem – kwituje autor tekstu.

Polska i kraje bałtyckie domagają się nowych sankcji wobec Rosji za inwazję na Ukrainie. Wśród postulatów jest zakaz dostaw ropy rosyjskiej przez północną nitkę Ropociągu Przyjaźń, której Niemcy chcą używać do dostaw ropy z Kazachstanu. Polacy obawiają się, że fizycznie będzie to ropa rosyjska.

Karavan.kz / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Czy Niemcy tłoczą ropę rosyjską z kazachską metką przez Polskę?

Najnowsze artykuły