icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wicepremier obiecuje dalszą stabilizację cen energii

Wicepremier Krzysztof Gawkowski, zapytany o przyjęty przez rząd projekt ustawy ws. zamrożenia cen prądu w 2025 roku, ocenił, że kierunek jest bardzo dobry. Dodał, że jeżeli by to nie pomogło, rząd dalej będzie próbował stabilizować ceny energii.

– Jeżeli nie wyobrazimy sobie, jakie to są konsekwencje społeczne, to tak naprawdę skazujemy obywatela na to, że będzie płacił większe rachunki. A rachunkami obywateli musi opiekować się państwo i rząd. To właśnie robimy – powiedział.

– Chcemy, żeby obywatele nie płacili większych rachunków, dlatego wprowadzamy taką właśnie konkretną propozycję, że mają być zamrożone ceny energii, ale też zmiany dotyczące taryf – dodał wicepremier.

– Kierunek jest – moim zdaniem – bardzo dobry – tak przyjęty przez rząd we wtorek projekt ustawy mającej chronić gospodarstwa domowe przed wzrostem rachunków za energię elektryczną – ocenił Gawkowski.

– Jeżeli by to nie pomogło, to oczywiście perspektywa jest taka, że dalej będziemy te ceny energii próbowali stabilizować, żeby obywatele więcej nie płacili – zapowiedział.

Minister cyfryzacji odniósł się także do komentarzy polityków Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdził, że nie rozumie, jak partia, która wprowadzała coś na 6 miesięcy, krytykuje tych, którzy wprowadzają na 9 miesięcy.

W środę samorządowcy związani z PiS i apelowali do rządu o zmiany w projekcie. Przekonywali, że samorządy, mali i średni przedsiębiorcy oraz instytucje wrażliwe, takie jak szkoły, domy kultury czy szpitale, powinny być objęte ustawą o mrożeniu cen prądu.

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy mającej chronić gospodarstwa domowe przed wzrostem rachunków za energię elektryczną. Do końca września 2025 roku ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych pozostaną na poziomie 500 zł za MWh.

Zgodnie z projektem ustawy cena maksymalna ma obejmować wyłącznie odbiorców w gospodarstwach domowych. Z uwagi na względną stabilizację na polskich i światowych rynkach energii elektrycznej podmioty z sektora JST, użyteczności publicznej i MŚP znajdują się w bezpieczniejszej sytuacji w porównaniu z odbiorcami w gospodarstwach domowych, dlatego nie będą objęte proponowanym wsparciem – napisano w uzasadnieniu projektu. Ze wsparcia wyłączone zostaną te gospodarstwa domowe, które zdecydowały się na oferty sprzedawców z ceną dynamiczną energii, dostępne od lata 2024 roku

Jak wskazano, bez interwencji ustawowej odbiorcy w gospodarstwach domowych płaciliby 623 zł za MWh – tyle bowiem wynosi średnia cena energii elektrycznej w grupie taryfowej G wynikająca z taryf sprzedawców z urzędu, zatwierdzonych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki na okres do końca 2025 roku Zgodnie z obowiązującymi przepisami, sprzedawcy, dostarczający energię eklektyczną po ustalonej ustawowo cenie dostają od państwa rekompensatę w wysokości różnicy ceny taryfowej lub tzw. ceny odniesienia i 500 zł za MWh. Pieniądze na rekompensaty będą pochodzić z funduszu przeciwdziałania COVID-19.

Projektowana ustawa przewiduje też, że sprzedawcy z urzędu energii elektrycznej do 30 kwietnia 2025 roku złożą do Prezesa URE wnioski o zmianę swoich taryf.

Projekt zakłada również przedłużenie do końca czerwca 2025 roku zwolnienia z opłaty mocowej odbiorców, pobierających energię elektryczną na własne potrzeby w punktach poboru o napięciu co najwyżej 1 kV. Odbiorcy ci to głównie gospodarstwa domowe – zaznacza się w uzasadnieniu. W momencie zawieszenia opłaty mocowej w połowie roku wynosiła ona od 2,66 do 14,9 złotych netto miesięcznie, w zależności od zużycia energii w danym gospodarstwie domowym.

Opłata mocowa trafia do operatora przesyłowego PSE. Projekt zakłada, że PSE otrzyma rekompensatę z funduszu Covid-19.

BiznesAlert.pl/ PAP

Bon energetyczny znika z projektu ustawy o cenach energii

Wicepremier Krzysztof Gawkowski, zapytany o przyjęty przez rząd projekt ustawy ws. zamrożenia cen prądu w 2025 roku, ocenił, że kierunek jest bardzo dobry. Dodał, że jeżeli by to nie pomogło, rząd dalej będzie próbował stabilizować ceny energii.

– Jeżeli nie wyobrazimy sobie, jakie to są konsekwencje społeczne, to tak naprawdę skazujemy obywatela na to, że będzie płacił większe rachunki. A rachunkami obywateli musi opiekować się państwo i rząd. To właśnie robimy – powiedział.

– Chcemy, żeby obywatele nie płacili większych rachunków, dlatego wprowadzamy taką właśnie konkretną propozycję, że mają być zamrożone ceny energii, ale też zmiany dotyczące taryf – dodał wicepremier.

– Kierunek jest – moim zdaniem – bardzo dobry – tak przyjęty przez rząd we wtorek projekt ustawy mającej chronić gospodarstwa domowe przed wzrostem rachunków za energię elektryczną – ocenił Gawkowski.

– Jeżeli by to nie pomogło, to oczywiście perspektywa jest taka, że dalej będziemy te ceny energii próbowali stabilizować, żeby obywatele więcej nie płacili – zapowiedział.

Minister cyfryzacji odniósł się także do komentarzy polityków Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdził, że nie rozumie, jak partia, która wprowadzała coś na 6 miesięcy, krytykuje tych, którzy wprowadzają na 9 miesięcy.

W środę samorządowcy związani z PiS i apelowali do rządu o zmiany w projekcie. Przekonywali, że samorządy, mali i średni przedsiębiorcy oraz instytucje wrażliwe, takie jak szkoły, domy kultury czy szpitale, powinny być objęte ustawą o mrożeniu cen prądu.

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy mającej chronić gospodarstwa domowe przed wzrostem rachunków za energię elektryczną. Do końca września 2025 roku ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych pozostaną na poziomie 500 zł za MWh.

Zgodnie z projektem ustawy cena maksymalna ma obejmować wyłącznie odbiorców w gospodarstwach domowych. Z uwagi na względną stabilizację na polskich i światowych rynkach energii elektrycznej podmioty z sektora JST, użyteczności publicznej i MŚP znajdują się w bezpieczniejszej sytuacji w porównaniu z odbiorcami w gospodarstwach domowych, dlatego nie będą objęte proponowanym wsparciem – napisano w uzasadnieniu projektu. Ze wsparcia wyłączone zostaną te gospodarstwa domowe, które zdecydowały się na oferty sprzedawców z ceną dynamiczną energii, dostępne od lata 2024 roku

Jak wskazano, bez interwencji ustawowej odbiorcy w gospodarstwach domowych płaciliby 623 zł za MWh – tyle bowiem wynosi średnia cena energii elektrycznej w grupie taryfowej G wynikająca z taryf sprzedawców z urzędu, zatwierdzonych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki na okres do końca 2025 roku Zgodnie z obowiązującymi przepisami, sprzedawcy, dostarczający energię eklektyczną po ustalonej ustawowo cenie dostają od państwa rekompensatę w wysokości różnicy ceny taryfowej lub tzw. ceny odniesienia i 500 zł za MWh. Pieniądze na rekompensaty będą pochodzić z funduszu przeciwdziałania COVID-19.

Projektowana ustawa przewiduje też, że sprzedawcy z urzędu energii elektrycznej do 30 kwietnia 2025 roku złożą do Prezesa URE wnioski o zmianę swoich taryf.

Projekt zakłada również przedłużenie do końca czerwca 2025 roku zwolnienia z opłaty mocowej odbiorców, pobierających energię elektryczną na własne potrzeby w punktach poboru o napięciu co najwyżej 1 kV. Odbiorcy ci to głównie gospodarstwa domowe – zaznacza się w uzasadnieniu. W momencie zawieszenia opłaty mocowej w połowie roku wynosiła ona od 2,66 do 14,9 złotych netto miesięcznie, w zależności od zużycia energii w danym gospodarstwie domowym.

Opłata mocowa trafia do operatora przesyłowego PSE. Projekt zakłada, że PSE otrzyma rekompensatę z funduszu Covid-19.

BiznesAlert.pl/ PAP

Bon energetyczny znika z projektu ustawy o cenach energii

Najnowsze artykuły