Brytyjska branża lotnicza opracowała plan osiągnięcia poziomu zerowej emisji dwutlenku węgla do 2050 roku. W tym celu zostało podpisane porozumienie w ramach koalicji Sustainable Aviation, w skład której wchodzą takie brytyjskie firmy jak producent silników Rolls Royce, linie lotnicze EasyJet, dostawca paliw BP producent samolotów Airbus.
Zeoremisyjne lotnictwo?
Osiągnięcie celu w zakresie emisji gazów cieplarnianych wymagać będzie poważnych zmian w branży, takich jak wprowadzenie bardziej wydajnych samolotów i znaczny wzrost wykorzystania zrównoważonych biopaliw lotniczych, które obecnie nie są szeroko rozpowszechnione. Będzie to trudne zadanie, zważywszy, że do 2050 roku liczba pasażerów linii lotniczych wzrośnie o 70 procent, co w oczywisty sposób oznacza zwiększenie liczby lotów. Branża lotnicza jest odpowiedzialna za około siedem procent emisji CO2 w Wielkiej Brytanii, ale zapowiada że zrekompensuje również własne emisje, finansując redukcje w innych krajach. Projekty kompensacji emisji dwutlenku węgla mogą obejmować sadzenie drzew lub pomoc w finansowaniu projektów w obszarze energetyki odnawialnej w krajach rozwijających się. Koalicja Sustainable Aviation stwierdziła, że cel emisji mógłby zostać osiągnięty pomimo oczekiwanego wzrostu biznesu, chociaż do 2030 roku na londyńskim lotnisku Heathrow ma zostać zbudowany trzeci pas startowy, który dodatkowo ma zwiększyć przepustowość i tak największego portu lotniczego w Europie.
Jednak krytycy twierdzą, że kompensowanie emisji zmniejsza zachęty do drastycznych cięć emisji niezbędnych do spowolnienia globalnego ocieplenia i nie zawsze przynosi zamierzone korzyści; na przykład nowe drzewa mogą nie rosnąć tak szybko, jak powinny. Ponadto w wątpliwość poddawane są plany rozbudowy Heathrow ze względu na cele klimatyczne oraz protesty mieszkańców. Sam premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson sprzeciwiał się ekspansji Heathrow w przeszłości.
Reuters/Michał Perzyński
Perzyński: Pić colę zero czy rzucić palenie, czyli wstyd latania w Niemczech