AlertEnergetykaOZE

WindEurope: Biurokracja spowalnia rozwój onshore i offshore w Europie

fot. Pixabay

Europejskie stowarzyszenie branżowe WindEurope opublikowało raport poświęcony energetyce wiatrowej. Uwzględnia on dane dotyczące lądowej jak i morskiej energetyki. W 2020 roku w Europie powstało 14,7 nowych mocy w farmach wiatrowych. To o 19 procent mniej niż w oczekiwano. Nie tylko pandemia spowalnia tempo rozwoju.

Przyspieszenie dzięki aukcjom

Niższe tempo budowy nowych mocy wiatrowych to efekt pandemii. Z blisko 15 GW nowych mocy w wietrze, 80 procent stanowiła lądowa energetyka wiatrowa. Pozostałe moce, to budowa morskich farm wiatrowych. Największy przyrost nowych mocy odnotowano w Holandii. Kraj ten oddał do użytku 2 GW mocy, głównie na morzu. Kolejne kraje w rankingu to Niemcy, Norwegia, Hiszpania i Francja. W krajach Unii Europejskiej wybudowano 10,3 GW nowej mocy. Polska zanotowała przyrost rzędu 700 MW. Co jest pokazuje, że branża znacznie przyspieszyła dzięki aukcjom w 2018 roku. W 2019 roku do użytku oddano turbiny wiatrowe o mocy 53 MW.

WindEurope podaje także, że energia z wiatru stanowił 16 procent całej wyprodukowanej energii elektrycznej zużywanej w Europie. W Danii wiatr produkował blisko 50 procent potrzebnej energii, zaś nasz zachodni sąsiad, Niemcy w 27 procent posiłkował się tym źródłem energii. . Patrząc w przyszłość, WindEurope spodziewa się, że w ciągu najbliższych 5 lat Europa zbuduje 105 GW nowych farm wiatrowych, z których ponad 70 procent będzie na lądzie. Na koniec 2020 roku całkowita moc zainstalowana w energetyce wiatrowej w Polsce wyniosła 6 614 GW.

Jest to jednak – zdaniem WindEurope – znacznie poniżej tempa potrzebnego do realizacji Zielonego Ładu i neutralności klimatycznej. Kraje UE planują budowę 15 GW rocznie w latach 2021 – 2025, podczas gdy jednak powinny one oddawać do użytku 17 GW już od tego roku, aby zrealizować nowy, podwyższony cel redukcji emisji Co2 na poziomie 55 procent w 2030 roku.

Zdaniem organizacji rozwój nowych mocy wiatrowych na lądzie i morzu hamują zasady i procedury udzielania zezwoleń. – Są one zbyt złożone, a rządy na wszystkich szczeblach administracji nie zatrudniają wystarczającej liczby osób do rozpatrywania wniosków o pozwolenia. W rezultacie uzyskanie pozwoleń na nowe projekty trwa zbyt długo, a decyzje o zezwoleniach są kwestionowane w sądach. To odstrasza deweloperów od realizacji nowych projektów ze względu na związane z tym ryzyko i koszty. Rządy muszą podjąć pilne działania, aby rozwiązać ten problem – podkreśla WindEurope w raporcie.

Bartłomiej Sawicki

Dąbrowski: Polskie spółki muszą inwestować w OZE. Przykładem jest nasza umowa offshore z Orsted


Powiązane artykuły

Gazprom zaciera ręce. Holandia pozwala mu odzyskać zamrożone aktywa

Sąd Okręgowy w Hadze uchylił nakaz zajęcia aktywów dwóch spółek kontrolowanych przez Gazprom. Rosyjski gigant energetyczny odzyskał swoje udziały z...

Wielka Brytania daje zielone światło nowemu atomowi. Czekał na to 15 lat

Elektrownia jądrowa Sizewell C otrzymała decyzje inwestycyjną. Projekt otrzymał zagwarantowane finansowanie, w które zaangażował się rząd, kończą 15-letnie starania. Sizewell...

Giganci energetyczni odwracają się od grupy promującej net-zero

Shell, wraz z dwiema innymi firmami, opuściły grupę powołaną przez SBTi i pracującą nad nowym standardem dla branży wydobywczej, zmierzającym...

Udostępnij:

Facebook X X X