Stan Georgia został 16. amerykańskim stanem, w którym przynajmniej połowa energii elektrycznej pochodzi z bezemisyjnych źródeł. Na liście, oprócz tego tradycyjnie republikańskiego, konserwatywnego stanu, znajdują się także inne kojarzone z prawicą m.in. Tennessee, Idaho, Kansas czy Dakota Południowa – pisze Tomasz Winiarski, współpracownik BiznesAlert.pl.
Waszyngton, Oregon, Kalifornia, Idaho, Montana, Dakota Południowa, Kansas, Minnesota, Iowa, Illinois, Tennessee, Georgia, Karolina Południowa, Maine, Vermont oraz New Hampshire – patrząc od zachodniego wybrzeża Ameryki, tych 16 stanów w większości wytwarza prąd elektryczny bez szkody dla środowiska naturalnego. Pochodzi on m.in. z elektrowni atomowych, instalacji fotowoltaicznych badź turbin wiatrowych.
Te rejony USA przyczyniają się tym samym do zmniejszania zależności energetycznej od tradycyjnych źródeł energii oraz w pewnym stopniu również od importowania jej z zagranicy. Wbrew powszechnie utrwalonym wyobrażeniom, często to w stanach rządzonych przez prawicę transformacja energetyczna zachodzi zauważalnie szybciej, niż w tych, w których rządzi lewica. Na liście “najbardziej zielonych stanów USA” nie ma wielu, w których rządzą demokraci, takich jak Nowy Jork, Kolorado, Hawaje czy Nowy Meksyk. Stany rządzone przez republikanów, takie jak Georgia, oprócz inwestycji w czystą energię rozwijają również inne gałęzie polityki klimatycznej.
– Spełniam obietnicę tworzenia dobrze płatnych miejsc pracy dla naszego stanu. Powiem też, że jest wielu konserwatystów, którzy jeżdżą pojazdami elektrycznymi. Tym, którzy tego nie robią, doradziłbym, aby wsiadli do takiego i przejechali się nim, a zaraz potem szybko zmienią swoje zdanie na ich temat. – mówił na początku tego roku Brian Kemp, gubernator Georgii, cytowany przez magazyn Politico.
Wskazując na elektryczny pickup marki Ford, Kemp sugerował, że „będziemy mieć wielu republikanów za kierownicą tego auta”.
Stan Brzoskwini, jak nazywana jest Georgia, zajmuje obecnie 6. miejsce wśród wszystkich amerykańskich stanów, pod względem ilości stacji ładowania samochodów elektrycznych. Znajduje się ich tam bowiem ponad 1500, zdecydowanie najwięcej w przeliczeniu na jednego mieszkańca na całym południowym wschodzie Stanów Zjednoczonych. Wedle danych Energy Information Administration, komórki Departamentu Energii USA, Georgia przy swojej produkcji energii elektrycznej, w największym stopniu spośród wszystkich amerykańskich stanów, opiera się na pozyskiwaniu jej z drewna oraz paliw od niego pochodnych. To tam produkuje się również najwięcej drzewnej biomasy.
Georgia swój wynik mogła osiągnąć w pewnej mierze poprzez ukończenie jednego z dwóch nowych reaktorów elektrowni jądrowej Vogtle, o czym pisaliśmy na łamach BiznesAlert.pl.
Z drugiej strony, w położonym na zachodzie kraju stanie Kolorado, którego władze podchodzą z ramienia Partii Demokratycznej, do produkcji prądu elektrycznego w ponad 40 procentach używa się procesu spalania węgla kamiennego. W Kolorado nie ma żadnej elektrowni atomowej, udział energii wodnej bądź fotowoltaicznej jest znikomy, a energia geotermalna w ogóle nie istnieje. Ten stan „ratuje” jedynie dosyć wysoki, bo ponad 26-procentowy udział energii wiatrowej w całkowitej produkcji prądu elektrycznego. Według danych z poprzedniego roku, ogólny udział odnawialnych źródeł energii w produkcji energii elektrycznej wynosił tam 37 procent.
W maju tego roku gubernator Kolorado, demokrata Jared Polis, podpisał szereg ustaw, które pozwolą przyspieszyć zieloną transformację w rządzonym przez niego stanie. Ustawy zakładają m.in. redukcję gazów cieplarnianych w Kolorado o 100 procent do 2050 roku, ułatwienia dla inwestycji z zakresu energii fotowoltaicznej, zachęty mające przekonać do rozpoczęcia korzystania z energii geotermalnej bądź mechanizm ulg i dopłat dla chętnych posiadaczy pojazdów elektrycznych.
– Mój Boże, kiedy otrzymaliśmy rachunki za media za styczeń i luty, mogliśmy się zastanawiać, kto nie chciałby niedrogiej, niezawodnej alternatywy, która nie podlega wahaniom kosztów energii na globalnych rynkach? – pytał retorycznie gubernator Jared Polis.
Lecz regionalne lobby tradycyjnych źródeł energii, które wciąż są intensywnie eksploatowane w Górach Skalistych, pośrd których położony jest stan Kolorado, zaznacza dalszą przydatność ropy bądź gazu ziemnego, choć rozumie jednocześnie, że odnawialne, czyste źródła energii mają wpływ na konkurencyjność, a zatem atrakcyjność danego stanu i w związku z tym należy je wspierać.
Stanem, który wytwarza najwięcej energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych jest inny konserwatywna Dakota Południowa. Aż 83 procent prądu elektrycznego dla mieszkańców tego stanu pochodzi z energii generowanej przez wodę, wiatr lub słońce.