Niemiecki partner Nord Stream 2 chce wreszcie opuścić Rosję

18 stycznia 2023, 06:30 Alert

Wintershall DEA zaangażowany w przeszłości finansowo w projekt gazociągu Nord Stream 2 ma opuścić Rosję, skąd czerpał dotąd jedną piątą przychodów przed opodatkowaniem pomimo inwazji rosyjskiej na Ukrainie.

Logo Wintershall DEA. Fot. Wintershall DEA
Logo Wintershall DEA. Fot. Wintershall DEA

Ta spółka przekazała 17 stycznia, że zamierza opuścić projekty w Rosji w odpowiedzi na inwazję na Ukrainie. Prezes Mario Mehren uznał, ze atak Moskwy na Kijów zaprzepaścił wszelkie możliwości współpracy, a działalność na terenie Rosji stała się utrudniona.

Wyzwaniem będzie jednak konieczność uzyskania zgody Kremla na sprzedaż aktywów w Rosji usankcjonowana nowym prawem wprowadzonym po ataku na Ukrainę. Wintershall DEA należy do chemicznego giganta BASF, który ogłosił odpis wart 7,3 mld euro głównie przez wycofanie z Rosji. Chodzi o trzy spółki joint venture w Rosji, w tym jedną zajmującą się wytwarzaniem paliwa samolotowego. Media niemieckie spekulowały, że trafia ono do samolotów wojskowych wysyłanych na Ukrainę.

Mniejszościowy udziałowiec Wintershall DEA to fundusz LetterOne prowadzony w przeszłości przez rosyjskiego oligarchę Michaiła Fridmana, który jednak ustąpił przez sankcje zachodnie wobec Rosji. Tymczasem gazociąg Nord Stream 2 stał się celem sabotażu i jedna z jego dwóch nitek została zniszczona. Operator Nord Stream 2 AG został objęty sankcjami USA i nie uzyskał certyfikacji w Niemczech. Gazociąg mógłby zostać teoretycznie naprawiony, ale Niemcy nie podejmują do tej pory tego tematu.

Financial Times/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Polska walka o bezpieczeństwo energetyczne podczas szczytu NATO