Wiwała: Polska musi zmienić logikę zapasów paliw przez zagrożenie ze Wschodu (ROZMOWA)

13 czerwca 2024, 07:35 Bezpieczeństwo

 – Mając na uwadze bezpieczeństwo paliwowe w nowych napiętych warunkach geopolitycznych oraz to, co dzieje się w Ukrainie, konieczne jest trzymanie jak największych ilości zapasów w gotowych paliwach – apeluje Leszek Wiwała, prezes Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego w BiznesAlert.pl.

Stacja paliw PKN Orlen. Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl.
Stacja paliw PKN Orlen. Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl.
  • W dzisiejszych niespokojnych czasach państwo powinno jak najszybciej przejąć odpowiedzialność za utrzymywanie zapasów interwencyjnych przynajmniej w wysokości 60 dni. Równocześnie warto przeprowadzić kompleksową reformę systemu zapasów – mówi Leszek Wiwała w BiznesAlert.pl.
  • O konkretnych zagrożeniach, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa fizycznego, lepiej nie pisać, by nie wywoływać przysłowiowego „wilka z lasu” – ocenia nasz rozmówca.

BiznesAlert.pl: Jakie są potrzeby rozbudowy magazynów ropy i paliw w Polsce?

Leszek Wiwała: Polska jako państwo członkowskie Unii Europejskiej i Międzynarodowej Agencji Energetycznej powinna utrzymywać zapasy obowiązkowe ropy i paliw odpowiadające za minimum 90 dni zapotrzebowania. To niemal ¼ rynku. Od 2015 roku rejestrowany rynek paliw znacznie wzrósł dzięki rozwojowi gospodarczemu oraz ograniczeniu szarej strefy. Sprzedaż benzyn w tym czasie wzrosła o 3 mld l, a oleju napędowego o 8,4 mld l. Z prostej kalkulacji wynika, że potrzeby magazynowe dotyczące utrzymania zapasów wzrosły o 2,85 mld l, tymczasem rzeczywiste moce magazynowe w paliwach wzrosły jedynie o niecałe 0,7 mld l. W praktyce branża dodatkowo potrzebuje ponad 0,6 mld l pojemności w benzynach oraz ok. 1,55 mld l w oleju napędowym. Warto wspomnieć, że mamy relatywnie niewielkie moce magazynowe w LPG. Obecnie wynoszą poniżej 0,1 mld l. W związku z tym zapasy LPG są trzymane w benzynach, a to jeszcze bardziej zwiększa presję na ich pojemności magazynowe. W zasadzie tylko w ropie, dzięki dużym kawernom, magazyny są wystarczające. Trwają prace nad przystosowaniem części tych magazynów do przechowywania paliw, jednak nie jest to łatwy proces. Mając na uwadze bezpieczeństwo paliwowe w nowych napiętych warunkach geopolitycznych oraz to, co dzieje się w Ukrainie, konieczne jest trzymanie jak największych ilości zapasów w gotowych paliwach. Przechowywanie ropy dobre jest na czas stabilny, ale nie w sytuacji podwyższonego zagrożenia. 

Jakie są potrzebne zmiany prawne?

Konieczny jest powrót do przerwanego przed laty procesu zmiany struktury zapasów w celu zwiększenia odpowiedzialności państwa, a konkretnie Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.  

Od 31 marca 2017 roku przedsiębiorcy mają obowiązek utrzymywać fizyczny zapas paliw i ropy w ilości odpowiadającej minimum 53 dniom rynkowego zapotrzebowania, natomiast RARS odpowiada za pozostałe 37 dni. Takie proporcje niekorzystnie wpływają m.in. na efektywność wykorzystania krajowych mocy magazynowych ze względu na ich braki. Każdy przedsiębiorca próbuje maksymalnie zabezpieczyć swoje potrzeby na wypadek zwiększenia sprzedaży. Zgodnie z tym, co było zakładane na początku tworzenia systemu zapasów, proporcja rozkładu odpowiedzialności między państwem (Agencją Rezerw Materiałowych, a obecnie RARS) a przedsiębiorstwami paliwowymi powinna wynosić 2:1, co daje 60 do 30 dni. Pod sfinansowanie takiego podziału była skonstruowana opłata zapasowa, z której środki miałyby być wykorzystane na zakup paliw. Niestety gwałtowny wzrost legalnego rynku w latach 2016-2019 zablokował prace legislacyjne. Następnie był COVID-19, a jeszcze później wybuchła wojna w Ukrainie. Stracono wiele czasu, a poziom bezpieczeństwa paliwowego z roku na rok się obniża. Tak dalej być nie może. W dzisiejszych niespokojnych czasach państwo powinno jak najszybciej przejąć odpowiedzialność za utrzymywanie zapasów interwencyjnych przynajmniej w wysokości 60 dni. Równocześnie warto przeprowadzić kompleksową reformę systemu zapasów, by zwolnić mniejsze podmioty z obowiązku utrzymania fizycznych zapasów, w zamian za odpowiednio wyższą stawkę opłaty zapasowej. Potrzebne są również zmiany, które uszczelnią system i uniemożliwią nieuczciwym przedsiębiorcom sztuczne zaniżanie obowiązków wynikających z systemu zapasów (np. przeciwdziałanie tzw. trójpolówce). Jednocześnie warto uelastycznić procedury, by zwiększyć sprawność działania systemu zapasów. Poza zmianami regulacyjnymi warto zrobić szkolenia z działania sytemu, a może także przeprowadzić ćwiczenia w formie warsztatów, by być gotowym na ewentualne zawirowania rynkowe.

Jakie są zagrożenia bezpieczeństwa dostaw w perspektywie krótko- i długoterminowej, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa fizycznego?

O konkretnych zagrożeniach, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa fizycznego, lepiej nie pisać, by nie wywoływać przysłowiowego „wilka z lasu”. Przedsiębiorcy świetnie sobie radzą z zaburzeniami rynku dostaw np. w związku z odejściem od importu ropy i paliw z Rosji. W ciągu ostatnich kilku lat było wiele wyzwań stających przez logistykami z branży. Nabyte doświadczenia sprawa, że w obliczu sytuacji kryzysowych branża działa sprawnie i skutecznie, dzięki czemu negatywne skutki zawirowań rynkowych są praktycznie nieodczuwalne dla konsumenta. Zbliża się 20 grudnia, czyli termin wejścia w życie sankcji na rosyjskie LPG. Będzie to duża zmiana, chociaż wydaje się, że strukturalnie rynek powinien się bilansować. Krajowa produkcja benzyn może jeszcze trochę wzrosnąć, jednak zakres tego wzrostu jest niewielki. Zwiększone zapotrzebowanie na benzyny będzie można zaspokoić z importu, od którego jednak nie będzie możliwości odłożenia fizycznych zapasów. W sytuacji zagrażającej stabilności dostaw państwo ma możliwość podjęcia odpowiednich narzędzi kryzysowych, choć miejmy nadzieję, że takie nadzwyczajne środki okażą się zbędne. Niezmiernie ważne jest odpowiedzialne zachowanie konsumentów LPG w segmentach innych niż autogaz, czyli wszędzie tam, gdzie są dostępne zbiorniki, które warto napełnić jak najszybciej, póki jest nadpodaż LPG, a jego cena jest rekordowo korzystna dla konsumentów. Takie odpowiednie przygotowanie do sezonu grzewczego zmniejszy presję na rynek autogazu, zwłaszcza gdy wejdzie w życie embargo na rosyjskie LPG.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Red is Bad to nic wobec zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego Polski