KOMENTARZ
Teresa Wójcik
Redaktor BiznesAlert.pl
Jak wczoraj podał minister energii Krzysztof Tchórzewski, w najbliższy wtorek (26.04) w samo południe w sali Sejmiku Śląskiego wszystkie strony: zarządy spółek, inwestorzy, związki zawodowe i banki podpiszą w obecności premier Beaty Szydło umowę w sprawie powołania Polskiej Grupy Górniczej. Tym aktem PGG przejmie od Kompanii Węglowej 11 kopalń wraz z załogami, przejmie też zobowiązania, szacowane na 7 mld zł zadłużenia.
Dopięcie sprawy – zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli Ministerstwa Energii miało nastąpić w czwartek. Czyli 21.04 miały być omawiane i ustalone relacje finansowe banków kredytyjących Kompanię Węglową (których KW jest dłużnikiem). Banków jest pięć – trzy krajowe kontrolowane przez państwo: BGK, PKO BP i Alior (związny z PZU). Prywatne zagraniczne dwa: BGŻ BNP Paribas (francuski) i BZ WBK (hiszpański).
Rozmowy – jak to z bankami – były ściśle chronione tajemnicą handlową. W biurze prasowym Ministerstwa Energii skąpo informowano, że rozmowy się rozpoczęły, potem, że trwają, że nie ma żadnych problemów z bankami. Po ukazaniu się doniesienia Reutersa o odmowie udziału prywatnych banków w programie zamiany zadłużenia KW na akcje z komentarzem, że szef Ministerstwa Energii musi szukać innych rozwiązań – biuro prasowe ME zajęło pozycję „no comment”.
Podobnych odpowiedzi udzielały banki ( „tajemnica handlowa”). Ale już niekoniecznie niektórzy bankowcy, którzy pozostali naturalnie anonimowi. Najwięcej wyciągnął od „anonimów” dziennikarz Reutersa, który podsumował, że rozmowy zakończyły się fiaskiem. Gdy później rozmawiałam – też niestety anonimowo – z wysokim urzędnikiem BZ WBK, powiedział mi, że „Reuters sporo przesadził”, ale ostrożnie nie sprecyzował, co ma na myśli. KW jest w obu tych bankach zadłużona na 150 mln zł. Inny informator zbliżony do państwowych pożyczkodawców uznał, że umowa o zadłużeniu KW może zostać zawarta dopiero w ciągu kilku tygodni.
Przypomnę, że bankom i instytucjom, wobec których zobowiązania KW sięgają 7 mld zł., zaproponowano konwersję długu ( z wykupionych obligacji KW) na akcje. Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii wspominał o konwersji 0,5 mld zł z długu 1,5 mld zł. Jednak w efekcie banki miałyby łącznie w kapitale 5-7 proc. udziału. Jednak tę operację inaczej widzą banki państwowe, inaczej oba zagraniczne. Tyle, że konieczna jest zgoda wszystkich.
Najsilniejsze są sprzeciwy francuskiego BGŻ BNP Paribas, choć jak się dowiedziałam – minister Tchórzewski prowadził w tej sprawie rozmowy w centrali tego banku w Paryżu. Ale wnioskując z rewelacji Reutersa francuski bank zdecydowany jest na opór. BZ WBK kontrolowany przez hiszpański Santander, wydaje się łatwiejszy do przekonania. Banki państwowe oporu w negocjacjach nie stawiają, choć są sceptyczne, co do koncepcji ratowania górnictwa. Zdaniem bankowców decyduje nadpodaż węgla na rynku krajowym i globalnym, która nie wróży rentowności branży.