KOMENTARZ
Teresa Wójcik
Redaktor BiznesAlert.pl
Jako Pełnomocnik Rządu ds. Energetyki Jądrowej Hanna Trojanowska nie zdążyła wykonać wszystkich zadań wyznaczonych w rozporządzeniu Rządu. Dlaczego oficjalny komunikat Ministerstwa Gospodarki uzasadnia zakończenie jej pracy na tym stanowisku realizacją wszystkich zadań?
„Hanna Trojanowska, w związku z wypełnieniem powierzonych jej zadań i decyzją Prezesa Rady Ministrów, zakończyła prace, jako Pełnomocnik Rządu do spraw Polskiej Energetyki Jądrowej” – tyle przekazuje oficjalny komunikat Ministerstwa Gospodarki. Z tego samego komunikatu dowiadujemy się jeszcze, że wicepremier-minister gospodarki Janusz Piechociński podziękował jej za prace i za wkład w stworzenie Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ). I że Pani Pełnomocnik zrealizowała wszystkie zadania przewidziane w rozporządzeniu Rady Ministrów o ustanowieniu Pełnomocnika Rządu ds. Polskiej Energetyki Jądrowej. Tymczasem – wcale nie wszystkie.
Czytam rozporządzenie RM (z 12 maja 2009 r.) z wyliczeniem owych zadań. Rzeczywiście minister Trojanowska mimo sporych problemów (demokracja kosztuje: konsultacje Programu Polskiej Energetyki Jądrowej trwały znacznie dłużej niż przewidziano, szczególnie konsultacje transgraniczne), doprowadziła do końca etap przygotowań do realizacji PPEJ, a sam program – mapa drogowa dla energetyki jądrowej – został przyjęty przez rząd pod koniec stycznia b.r. Pełnomocnik stworzył ramy prawne dla projektowania i inwestowania w energetykę jądrową a potem dla funkcjonowania tego sektora energetyki. To najważniejsze zadania, jakie były do wykonania, do tego doszedł jeszcze cały szereg zadań drobniejszych, nie tak spektakularnych, ale koniecznych. Jednak wśród przepisów rozporządzenia są. paragraf 2, ust. 2 pkt 4) i 5) oraz paragraf 3 ust. 4, wyznaczające jeszcze dwa ważne zadania dla Pełnomocnika: przygotowanie i projektowanie elektrowni jądrowej oraz budowa tego obiektu. Zrozumiałe, że tych zadań minister Trojanowska nie miała kiedy wykonać, skoro PPEJ został przyjęty nieco więcej niż dwa miesiące temu. Ale dlaczego oficjalny komunikat Ministerstwa Gospodarki pomija te dwa zadania?
W zapowiedziach resortu stwierdza się, że na budowę i podłączenie do sieci pierwszego bloku jądrowego przewidziano okres od początku 2019 r. do końca 2024 r. Plany rządu zakładają budowę dwóch siłowni o mocy po ok. 3000 MW każda. Przedtem konieczne są prace przygotowawcze i projektowe. Komunikat Ministerstwa Gospodarki wszystko to przemilcza. Jakby urywała się ciągłość. I mamy kilka niewiadomych – PPEJ pozostanie na papierze, mimo, że w rządowym długoletnim programie dotyczącym energetyki przewiduje się rozwój sektora jądrowego? Z braku np., środków na inwestycje? Czy nagle okazało się, że dotychczasowy kierunek projektowania tego sektora stał się nieaktualny, albo błędny? A może rząd po cichu wygasza PPEJ i budowę elektrowni jądrowych? Co prawda w komunikacie Ministerstwa stwierdzono, że „za realizację zadań w zakresie rozwoju energetyki jądrowej odpowiedzialny jest Minister Gospodarki, który będzie kontynuował dalsze zadania w tym obszarze” ale do pierwszego etapu zadań powołano pełnomocnika, wyznaczono mu zadania, aby usprawnić cały proces, wesprzeć resort. Przy drugim, jeszcze trudniejszym etapie, również wymagającym np. koordynacji kilku resortów, kiedy zacznie się uciążliwy maraton inwestycyjny – z tego usprawnienia się rezygnuje. Lider maratonu odszedł. Czy bieg się zatrzyma?