– Oficjalne rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy w Zagrzebiu w znacznej mierze uwzględniały kwestie Chorwacji bezpieczeństwa energetycznego Europy Środkowo-Wschodniej. Czyli stabilność dostaw gazu na ten rynek – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.
Oferta Polski w wymiarze realnym
Polityczne deklaracje opierały się na twardych faktach ze strony polskiej. – „W tej chwili przygotowujemy się do stworzenia rurociągów, które umożliwią sprowadzanie do Polski gazu z szelfu norweskiego, co będzie dla Polski oznaczało absolutnie całkowitą już dywersyfikację dostaw gazu w stosunku do naszego rocznego zapotrzebowania” – podkreślił polski prezydent podczas spotkania z prezydent Chorwacji Kolindą Grabar-Kitarović. To nie jest tylko sprawa polska, to jest jeden z realnych wkładów Polski do inicjatywy Trójmorza. której celem jesr m.in. bezpieczeństwo państw – uczestników. Także bezpieczeństwo energetyczne. – „My chcemy być także dostawcą bezpieczeństwa i w związku z tym chcemy także tworzyć zabezpieczenie dla naszych partnerów w Europie Środkowej” – stwierdził na spotkaniu z chorwackimi przedsiębiorcami Duda w drugim dniu wizyty. Dlatego „do tej inicjatywy Trójmorza, chcemy, aby Polska ze swojej strony dokładała właśnie w dużym stopniu budowanie bezpieczeństwa energetycznego”.
Z kolei prezydent Chorwacji podkreśliła konieczność, rozbudowy infrastruktury energetycznej na całym obszarze Europy Środkowowschodniej. Jest to niezbędne, – „bezpieczeństwo i suwerenność energetyczna jest bardzo ważna dla naszych polityk i gospodarek” – oceniła prezydent Kolinda Kitarović Grabar.
Od strony Bałtyku rozbudowa wspólnego systemu gazowego Korytarza Północ-Południe to oprócz terminala LNG w Świnoujściu dostawy gazu z Norwegii. W tym kontekście prezydent Duda przypomniał w Zagrzebiu, że tydzień temu premier Beata Szydło i premier Danii Lars Rasmussen podpisali memorandum w sprawie budowy gazociągu Baltic Pipe, który ma połączyć polski system przesyłu gazu ze złożami na szelfie norweskim Morza Północnego.
Od strony Adriatyku
Od południa ostatnim i kluczowym elementem gazowego Korytarza Północ-Południe jesr chorwacki terminal LNG na wyspie Krk. System rurociągów przebiegający przez Chorwację, Węgry, Czechy, Słowację ma połączyć terminal chorwacki z Polską. Projekt ten został uznany przez Komisję Europejską za strategiczny dla bezpieczeństwa energetycznego Unii. Ma też status PCI ( Projects of Common Interests – Projekt Wspólnego Interesu). Dzięki temu może otrzymać unijne dofinansowanie ponieważ przyczynia się do integracji całego europejskiego rynku energetycznego, zwiększając bezpieczeństwo dostaw gazu i przynosząc korzyści przynajmniej dwóm państwom unijnym. Terminal chorwacki ma silne wsparcie administracji USA.
Jednak właśnie terminal chorwacki stanowi pewien problem. Inicjatywa powstała dziewiętnaście lat temu, jednak wciąż nie ma realnych kształtów. Do niedawna miał to być lądowy terminal średniej wielkości ( ok. 4,5 mld m3 gazu rocznie). Obecnie jest koncepcja budowy terminala pływającego. Poprzedni dyrektor zarządzający państwową spółką LNG Hrtvaska Mladen Antunowić, zapowiadał, że w jeszcze w 2017 zapadnie decyzja inwestycyjna, a sam terminal powstanie już w rok później. Obecny dyrektor Goran Frančić jest znacznie bardziej powściągliwy co do terminów. Wiadomo, że dziś – 16 czerwca – upływa termin składania ofert przetargowych na „świadczenie usług infrastrukturalnych w ramach dokumentacji pływającego terminala LNG”.
Problemy z chorwackim terminalem LNG
Opieszałość w budowie terminala krytycznie ocenia prezydent Grabar-Kitarović, zdecydowanie wspierająca realizację Korytarza Północ-Południe. W kwietniu br. chorwacka prezydent gościła w Katarze, a jednym z wiodących tematów rozmów były plany importu katarskiego LNG. Podczas odbytej w maju konferencji Globsec w Bratysławie Grabar-Kitarović podkreślała konieczność integracji systemów przesyłowych gazu Korytarzem w obszarze Trójmorza. Jednak projekt Korytarza od lat padał ofiarą wewnętrznych głębokich sporów politycznych w Chorwacji. Pomimo poparcia inwestycji ze strony prezydent i ministrów z ramienia rządzącej Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej, poprzedni minister gospodarki (z koalicyjnej partii Most), nie uważał inwestycji na Krk za projekt priorytetowy. Pod koniec kwietnia br. rozpadła się koalicja rządząca, co sprawia, że zdolność do podejmowania przez Zagrzeb strategicznych decyzji stała się mocno wątpliwa. Tymczasem o rynek gazu na Bałkanach aktywnie, choć bez rozgłosu zabiega Rosja z koncepcją drugiej nitki Turkish Stream. Pewną reakcją Zagrzebia było podpisanie rządowego memorandum z Belgradem na odbiór LNG z terminala na Krk.
W ramach inicjatywy Trójmorza gazowy Korytarz Północ-Południe jest ważny nie tylko dla Polski i Chorwacji, ale także dla wszystkich państw uczestników inicjatywy. Są to Czechy, Słowacja i Węgry, trzy państwa bałtyckie – Litwa, Łotwa i Estonia, a także Słowenia, Bułgaria, Rumunia oraz Austria.