Były gubernator Teksasu James Richard (Rick) Perry został 14. Sekretarzem Energii Stanów Zjednoczonych. Decydujące głosowanie w Senacie odbyło się 3 marca br. Za kandydaturą Perry’ego, prezentowaną oficjalnie przez senator Lisę A. Murkowski ( Rep. Alaska) przewodniczącą senackiej komisji energii i zasobów naturalnych, głosowało 62 senatorów. Przeciwko było 37 senatorów z Partii Demokratycznej. Nie wszyscy, ponieważ senator Murkowski okazała się niezwykle skuteczna przekonując do Perry’ego 10 Demokratów zasiadających w Senacie. Alaska wsparła Teksas – mówiono w kuluarach – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.
W wystąpieniu przed Senatem nowy Sekretarz Energii zobowiązał się m.in. do wspierania prac naukowych, które zapewnią utrzymać na bardzo długie lata boom łupkowy w USA, zwiększyć efektywności energetyczną w kraju, postęp technologiczny w branży OZE. Obiecał też „odbudowę potęgi amerykańskiego arsenału broni jądrowej.”
A przede wszystkim zobowiązał się zagwarantować bezpieczeństwo energetyczne dla USA dzięki rozwojowi własnych zasobów ropy i gazu oraz infrastruktury energetycznej, tj przesyłu. Podczas wystąpienia w Senacie, Perry powiedział: „Złożone pięć lat temu moje oświadczenie o zniesieniu Departamentu Energii nie odzwierciedla moich obecnych poglądów”. Co Izba Wyższa Kongresu uznała za „wyczerpujące wyjaśnienie całego problemu”.
Rock Perry (66) był gubernatorem Teksasu od 2000 do 2015 roku. Ma więc najdłuższy gubernatorski staż w stanie uważanym słusznie za „królestwo ropy naftowej” całej Ameryki Północnej. Uznano go za człowieka związanego z „wielką ropą”, tym bardziej, że posiada/posiadał, podobnie jak Prezydent Trump, duże udziały w koncernie Dakota Access Pipeline (DAPL).
To m.in. z tego powodu w środowiskach Demokratów i ekologów powołanie Perry’ego na stanowisko Sekretarza Energii było bardzo krytycznie oceniane. Jego osobiste powiązania z sektorem ropy i gazu uznano za źródło przyszłego konfliktu interesów. Inne poważne zastrzeżenia tych środowisk to bardzo krytyczny stosunek nowego Sekretarza Energii do globalnego zagrożenia świata ociepleniem klimatu. W kampanii wyborczej Trumpa Perry oskarżył niektórych naukowców o „manipulowanie danymi, aby zapewnić sobie dalsze zdobywanie funduszy na badania.”
Jednak nie wszyscy ekolodzy protestują przeciwko Perry’emu. Amerykańskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej wręcz chwali jego „zasługi jako gubernatora Teksasu w zakresie rozwoju energetyki wiatrowej”. Protest 350 organizacji ochrony środowiska oraz ostre ataki mediów głównego nurtu ani nie powstrzymały Trumpa od nominacji ani Senatu od zaakceptowania tej nominacji. Wiceprezydent Mike Pence zauważył, że Senat akceptował Ricka Perry’ego jako Sekretarza Energii właśnie w dniu Święta Niepodległości Teksasu.
Rick Perry dwukrotnie ubiegał się o nominację na kandydata Republikanów do prezydentury. Raz w 2012 r., powtórnie w 2015 r.
Jego teksaskie korzenie sięgają głęboko. Jest Teksańczykiem w piątym pokoleniu. Wśród jego przodków jest żołnierz Konfederacji z Wojny Secesyjnej, są farmerzy, hodowcy bydła i plantatorzy bawełny, lokalni politycy Zachodniego Teksasu. Sam Perry krótko pracował z ojcem na rodzinnej farmie. W młodości był aktywnym skautem. Skończył studia weterynaryjne. Zanim rozpoczął działalność polityczną, służył w US Air Force (1972-1977), osiągając stopień kapitana. W 1978, rok po zakończeniu zawodowej służby wojskowej, Perry powrócił do Teksasu i rozpoczął działalność publiczną w ramach stanu jako Demokrata. W 1989 dziennik The Dallas Morning News nazwał go „najbardziej skutecznym stanowym legislatorem”. Podczas demokratycznych prawyborów prezydenckich Perry popierał senatora z Tennessee późniejszego wiceprezydenta w gabinecie Billa Clintona, Ala Gore’a. W kilka lat potem uznawał, że Gore jest twórcą opowieści science fiction o zagrożeniu klimatu, ociepleniu. „Nigdy nie gustowałem w takiej literaturze” – deklarował Perry.
W 1989 r. Perry wstąpił do Partii Republikańskiej, w latach 1999-2000 był wicegubernatorem Teksasu u boku innego Republikanina George’a W. Busha. Gdy nie otrzymał nominacji kandydackiej na wybory prezydenckie 2016 r. Perry w maju zaoferował swoją pomoc Trumpowi. Bez entuzjazmu, choć ocenił wtedy: – „To nie jest człowiek doskonały, ale ja wierzę, że on kocha ten kraj i będzie otaczać się zdolnymi, doświadczonymi ludzi. I będzie ich słuchać.” Czy Rick Perry miał wtedy na myśli także siebie?