Wójcik: Nowe perspektywy East Med

21 października 2020, 07:30 Energetyka

14 października 2020 roku przedstawiciele rządów Izraela i Libanu rozpoczęli przełomowe rozmowy na temat praw morskich przysługujących obu państwom w regionie wschodniego Morza Śródziemnego (East Med). Jest to szansa na dalszy postęp w uregulowaniu zaniedbanych problemów granic morskich państw tego regionu. Druga po zawarciu porozumienia Egiptu i Grecji. Uregulowanie tych kwestii staje się szczególnie pilne wobec coraz bliższych perspektyw przekształcenia East Med w nowe centrum wydobycia i handlu gazem ziemnym – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

Gazociąg East Med. Źródło: Defence Greece.

Prawo morskie

Rządy obu sąsiadujących państw od 30 lat nie rozwiązały wieloletniego sporu o wytyczenie granicy morskiej, która przebiega w powstającym ogromnym centrum wydobycia gazu w tym regionie. Zgodnie z prawem morskim uregulowane zostały granice w regionie East Med między Egiptem i Grecją (wiosną 2020 roku). Regulacja ta nie jest zgodna z granicami morskim łączącymi Turcję i Libię ustalonymi przez Ankarę i Tripolis w ubiegłym roku, z tym, że parlament libijski nie akceptował tego porozumienia. Nie uznały go także właściwe instytucje ONZ. Obecnie Ankara uznała za bezprawne negocjacje Izraela i Libanu, ponieważ ze strony Bejrutu nie zgodził się na nie Hezbollah.

Patronat USA

Gospodarzem krótkiej pierwszej sesji w środę była Organizacja Narodów Zjednoczonych, w której pośredniczyły Stany Zjednoczone od pewnego czasu naciskające obie strony, aby wytyczyły swoje granice morskie zgodnie z prawem morskim ONZ. Rozmowy były prowadzone w libańskim mieście Naqoura w pobliżu granicy z Izraelem.

Rozmowy trwały nieco ponad godzinę, powołano m.in. mieszane zespoły robocze, które mają się spotkać 28 października. Poza tym nie podano innych informacji o rezultatach rozmów. Szef delegacji Libanu, generał brygady Bassam Yassin powiedział tylko: – Spodziewam się, że rozmowy zakończą spór o granicę morską w „rozsądnym czasie”.

Rozmowy przeprowadzone 14 października „stanowią pierwszy krok w tysiącomilowym marszu w kierunku wytyczenia granicy morskiej” – podkreślił Bassam Yassin w oświadczeniu wydanym po spotkaniu – „a biorąc pod uwagę interesy naszego kraju, staramy się osiągnąć takie tempo negocjacji, które pozwoliłoby nam zakończyć tę dokumentację w rozsądnym czasie”.

BiznesAlert.pl dowiedział się, że Izrael delegował na rozmowy z Libańczykami sześcioosobowy kompetentny zespół roboczy, m.in.: dyrektora generalnego ministerstwa energii, doradcę ds. polityki zagranicznej premiera Benjamina Netanjahu oraz szefa strategicznego oddziału armii.

Spór o granicę morską

Liban toczy spór o granicę morską z Izraelem na obszarze około 860 kilometrów kwadratowych, rozciągającym się wzdłuż krawędzi trzech południowych bloków wydobywczych należących do Libanu. Na prace poszukiwawcze na tym terenie Liban udzielił koncesji konsorcjum, w skład którego weszły: Total, Eni i Novatek (w 2018 roku). Koncesje pozwalają na przeprowadzenie poszukiwań gazu ziemnego w dwóch blokach. Jeden z bloków, blok 9 obejmuje wody morskie dotychczas przedmiot sporu z Izraelem. Konsorcjum, kierowane przez Total, w kwietniu 2020 roku nie oceniło zbyt optymistycznie perspektyw handlowych odwiertów na przyznanych koncesjach poszukiwawczych znajdujących się na spornych obszarach (m.in.odwiert Byblos-1 w bloku 4.). Uregulowanie granic morskich obu państw leży więc także w interesie globalnego rynku gazu ziemnego, szczególnie z uwagi na ogromny potencjał złóż gazu ziemnego na obszarze East Med.

Hezbollah w Libanie, wielokrotnie zabraniał podjęcia rozmów z Izraelem. Telaviv ze swej strony nie godził się na mediację ONZ. Jednak po gigantycznej eksplozji w porcie w Bejrucie w sierpniu 2020 roku, w Libanie nastąpiła ostra krytyka roli Hezbollahu w libańskiej polityce. Bejrut stał się skłonny do negocjacji z Izraelem. Zwłaszcza, gdy Stany Zjednoczone podjęły się mediacji między Izraelem, a Libanem w sprawie granicznego sporu morskiego. Na żadną regulację podziału wód morskich między Libanem a Izraelem nie zamierza się godzić Turcja, co zapowiedział 16 października rzecznik prezydenta Recepa T.Erdogana. Odwołując się właśnie m.in. do Hezbollahu.

Materniak: Rywalizacja Turcji i Grecji o surowce z Rosją w tle